MULTITAP CRAWL: lipiec w Krakowie

Multitap Crawl lipiec 2017

Od stoiska piwowarów domowych, po najlepsze piwne miejscówki w Krakowie. Ostatni Multitap Crawl uważam za jeden z lepszych w karierze.

Sezon wakacyjny, który wiąże się z brakiem festiwali, daje okazję, by wreszcie nadrobić spotkania towarzyskie i włóczenie się po knajpach. W ostatnią sobotę ustawiłem się więc z dobrymi znajomymi, by pogadać o wszystkim na czym świat stoi i napić się dobrego piwa.

Z domu wyciągnęła nas akcja Piwowarzy Charytatywnie, o której pisałem już w poniedziałek. Zawitaliśmy na Dolnych Młynów 10, obserwując „pobojowisko” po piątkowym Męskim Graniu. Podobno nie było gdzie nogi postawić, a miejscami robiło sie naprawdę gorąco z uwagi na obecność wielkich panów, których główną rozrywką jest spuszczanie łomotu słabszym od siebie. Szczęśliwie obyło się bez strat w ludziach i szkle, choć po to drugie Łukasz z Weźże Krafta musiał maszerować do innych lokali położonych w kompleksie.

Później przerzuciliśmy się na Kazimierz, bo kiszki grały nam marsza, a ja miałem ideę, by skonsumować coś od Walentego Kani. Wreszcie przezwyciężyłem swoje opory i zjadłem móżdżek. Mielone podroby z cebulką przypominają w smaku połączenie pasztetu drobiowego oraz… farszu na pierogi ruskie. Zjadliwe, choć zdecydowanie wolę potrawki z nerek czy wątróbki w wykonaniu brodatego ziomka.

Później przerzuciliśmy się do Strefy Piwa, gdzie po raz kolejny miałem przyjemność z genialnym Kordem, tym razem w wersji leżakowanej w beczce po Jacku Danielsie. Bajka – nie mam pytań. Na koniec pozostała wizyta w House Of Beer Tap House. A oto, co było pite.

Smykan – Dziki Smykan

Multitap Crawl lipiec 2017 (1)

Gdy po raz pierwszy w życiu spróbowałem kraftowy cydr, w głowie zaświtała mi myśl: „a może by tak rzucić w cholerę piwo i zająć się jabłecznikiem? Dobrze przygotowany robi piorunujące wrażenie, a rozkminy na temat doboru jabłek są równie fascynujące, co nad zasypem i chmieleniem.

Dziś może już tak nabuzowany nie jestem, ale gdy widzę na kranie w multitapie cydr ze Smykana, nikt nie musi mnie przekonywać, bym po niego sięgnął. Ten został przefermentowany przez Bretty i to czuć. Oprócz oczywistych nut jabłkowych (bliskich „wytrawnym” jabłkom) dostajemy więc w nos porcją końskiej derki i skórzanego paska. Dziki Smykan jest zadziwiająco lekki, mimo że ma 7% alkoholu. Pije się jak dobry soczek.

Trzech Kumpli – Small Talk

Multitap Crawl lipiec 2017 (3)

Równie lekko pochłaniam najnowszy wywar Trzech Kumpli, czyli lekkie (5%), mocno nachmielone Pale Ale. Potężne buchnięcie nowofalowymi chmielami czuć nawet świeżo po nalaniu z trochę za mocno schłodzonego kega. Cytrusy (przede wszystkim słodka pomarańcza) i żywica robią swoje. Small Talk jest trunkiem bardzo lekkim, gładkim, a owocowość od chmielu czuć także w smaku. Goryczka subtelna, klasowa. Kolejne dobre piwo od Piotrka. [7,5]

Ghost Brewing – Lord Of Darkness

Multitap Crawl lipiec 2017 (4)

Z cyklu „Jerry pije RISy, kiedy tylko może” zaordynowałem sobie topowy wyrób duńskiego Ghost Brewing. Co prawda oceny „jak na styl” ma stosunkowo niskie, ale kto by tam wierzył Ratebeerowi – lepiej spróbować samodzielnie. Lord Of Darkness jest RISem dokładnie takim, jak lubię – ani nie za słodkim, ani nie za wytrawnym. Króluje w nim czekolada, momentami wznosząca się na poziom pralinek. Kawa i śliwki pojawiają się w tle, ale tylko przez chwilę. Chwalę dobrą goryczkę. [8,5]

Jan Olbracht – Kord Jack Daniel’s BA

Multitap Crawl lipiec 2017 (5)

Nie mogłem sobie odmówić kolejnego pokala Korda, skoro to piwo samo do mnie przyszło! Tym razem w wersji leżakowanej w beczce po Jacku D. Efekt? Jeszcze większa rola kokosa w aromacie, który na szczęście ani trochę nie przykrywa śliwek, rodzynek i wina. W smaku cieszą nuty przyprawowe oraz słodkiego wina. Uwielbiam! [9]

Kingpin – Headbanger

Multitap Crawl lipiec 2017 (6)

O tym, że Headbanger przeszedł totalną przemianę, pisałem wam już jakiś czas temu, a teraz nadarzyła się okazja, by potwierdzić słowa stosowną degustacją. W najnowszej warce wad brak, za to pięknie spisują się cytrusy, owoce tropikalne, mięta i inne zioła. W smaku teoretycznie jest słodko, ale to głównie zasługa gigantycznego nachmielenia, które mami owocowym pociągnięciem, a finiszuje doskonałą goryczką. [8]

Omnipollo – Bianca Mango Lassi Gose

Multitap Crawl lipiec 2017 (7)

Długo olewałem to piwo (ze względu na cenę – 20 ziko za Gose to mi się płacić nie chce!) aż do momentu, w którym dowiedziałem się (i spróbowałem), czym to cholerne Mango Lassi jest. Fani kuchni indyjskiej znają ten deser na pamięć: to powiem nic innego koktajl z jogurtu naturalnego i miąższu z mango.

Gose od Omnipollo dokładnie tak pachnie i jest to dla mnie fenomen, szczególnie po rozczarowaniu, jakie przeżyłem pijąc ich 666 (tam także zapowiadali, że stworzyli imitację mango w piwie). Genialny aromat i smaku owocu z lekka podbity kwaskowością rozwala umysł i krzyczy „weź mnie jeszcze”. Chętnie wezmę. [9]

Piwne Podziemie – Coffeelicious Special

Multitap Crawl lipiec 2017 (8)

I kolejne piwo z cyklu: „jeśli widzisz na kranie to bierz w ciemno!”. Mój ukochany wywar z Piwnego Podziemia, łączący to, co najlepsze w zwykłym Coffeelicious (świeżo parzoną kawę) z wanilią. Jedno z tych piw, które w jakiś sposób przypomina mi mojego ukochanego Pirate Bomba. Bezdyskusyjny polski top. [9]

**

Na sam koniec crawlingu spróbowałem jeszcze Hey Now Witbier z Pracowni, ale przyznam, że brak notatek oraz mój stan daleki od sensorycznej doskonałości nakazuje mi powstrzymanie się od oceny.

PS: Kurka wodna, chyba znowu przesadziłem z ocenami. 😉

(Visited 331 times, 1 visits today)

6 komentarzy na temat “MULTITAP CRAWL: lipiec w Krakowie

  1. Tak z ciekawości, ile sobie mniej więcej życzą za Korda w knajpie, bo nie miałem przyjemność natknąć się na ten trunek?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *