JU-RAJSKA POMARAŃCZA: piwne sposoby na przeziębienie

Ju-rajska pomarańcza

Piwo, które wygląda jak przepoja i smakuje jak zdrowotny syrop babci. Takie rzeczy tylko w Browarze na Jurze.

Oto nastał ten paskudny okres, w czasie którego nawet nie wiesz kiedy dopada cię przeziębienie. Mnie już dopadło – jako prawdziwy facet umieram na katar i duszę się kaszlem, w spazmach wijąc się na łóżku. Ładuję w siebie tony tabsów pokroju Gripexa, by tylko cholerna infekcja odpuściła.

Alkohol bywa pomocny w takich chwilach. Moim sprawdzonym sposobem na przeziębienie jest uczynienie grzańca z miodu pitnego, z pomarańczą, cynamonem i ewentualnie goździkami – palce lizać! Piwa grzanego nienawidzę, dlatego dotąd omijałem je w czasie przeziębień. Aż tu nagle Browar Na Jurze wyskoczył ze swoją Ju-Rajską Pomarańczą.

Państwo rzucą oczkami na skład: skórka pomarańczy, miód naturalny, olejek pomarańczowy, syrop malinowy, kwasek cytrynowy, uff. Pamiętam, że moja babcia, a później mama na okoliczność moich chorób wrzucały do herbaty podobne składniki: a to miód, a to malinowy ulepek, a to cytrynę… Postanowiłem więc zaordynować sobie ów twór. I już wiem, że to nie jest piwo dla mnie.

Zapach: „Ej, to nie pachnie jak piwo!” – orzekła z radością Kobieta, a ja już mniej entuzjastycznie jej przytaknąłem. W aromacie mieszają się przede wszystkim wpływy owocowych wkładek oraz miodu. Istny syrop! Gdzieś tam w tle pojawia się delikatna nuta sosnowa, ale właściwie zupełnie nieistotna w tej zabawie.

Piana: niska, biała, bardzo szybko opadająca, a co za tym idzie o słabym lacingu. Nie dziwi mnie to jednak, wszak wszelkie dodatki zawierające złożone cukry ubijają trwałość czapy.

Kolor: na pewno kojarzycie soki Caprio, szczególnie ten grejpfrutowy, idealny na przepitkę (bo tani i słodki) podczas konsumpcji wódki. Dokładnie taki kolor ma Ju-Rajska Pomarańcza: czerwony grejpfrut, syrop malinowy – wstrząsnąć, nie zamieszać.

Smak: tu znów elementów typowo piwnych praktycznie rzecz biorąc nie uświadczysz, bo nawet goryczka bliższa jest albedo grejpfruta niż wpływom chmielowym. Kwaskowość soku malinowego, słodycz miodu i subtelne posmaki cytrusów – oto czego możecie się spodziewać po propozycji Browaru Na Jurze.

Mam problem z oceną Ju-Rajskiej Pomarańczy, gdyż napój sam w sobie nie jest zły, choć mnie nieco zamula. Niemniej on nie ma zupełnie nic wspólnego z piwem! Doceniam pomysł i odwagę eksperymentu, ale mimo wszystko pijąc piwo chciałbym poczuć je sensorycznie. W tym wypadku nie mam na to szans.

JU-RAJSKA POMARAŃCZA
Browar Na Jurze

Pszeniczne a la witbier
Skład: woda; słody pilzneński, pszeniczny; chmiele Marynka, Citra, Amarillo; skórka pomarańczy; miód naturalny (3%); olejek pomarańczowy; syrop malinowy (7,5%); kwasek cytrynowy; drożdże S-33
Cyferki: alkohol 4,7% obj., ekstrakt 16,5° Plato
Cena: 6,50 zł (Regionalne Alkohole, Kraków)

piwo6

Sountrack: Orange The Juice – ta nazwa nieobca jest widzom „Must Be The Music”, jednak to kapela o zdecydowanie dłuższym stażu i ciekawszym dorobku, by skupiać sie na ich dokonaniach polsatowskich.

(Visited 369 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *