Głowa odświeżona, kubki smakowe wyczyszczone, bateria w aparacie naładowana – ogłaszam swoją gotowość do udziału w Warszawskim Festiwalu Piwna!

O tym, dlaczego warto przyjechać do Centrum Konferencyjno-Targowego przy ul. Domaniewskiej 37A w Warszawie, jakiś czas temu przekonywali nas na moim blogu sami twórcy WFP – Jacek Materski i Paweł Leszczyński. Toż to w jednym miejscu i czasie piwosze będą mogli wciągnąć smakołyki wszystkich najważniejszych przedstawicieli polskiego kraftu.

Ja do Warszawy dotrę w sobotę i mam dziwne wrażenie, że niestety część piw zostanie już spożytych bez mojego udziału. Wiem również, że w okolicy dwudziestej próbki moja percepcja zaczyna szwankować. Żeby więc sobie i jej nie zaszkodzić, wybrałem 15 „Have To Drink” spośród polskich świeżynek, którymi niniejszym się z Wami podzielę.

Aha, Hades Gone Wild z browaru Olimp tu nie wpisuję. Dlaczego? Ponieważ dostępny będzie tylko dla szczęśliwców, którzy wcześniej go sobie zaklepali (jestem w tym gronie).

Kolejność alfabetyczna. Kolejno: browar, nazwa piwa, gatunek, alkohol/ekstrakt.

1. Artezan, Preparat, smoked barley wine (10%/22°) – samo hasło „barley wine” już powinno was przekonać, a gdy do tego jeszcze dochodzi „wędzone”…
2. AleBrowar, John Sour, sour ale (6,5%/16°) – dla niektórych John Cherry był zbyt kompotowaty i zbyt mało kwaśny. Może jego kolego Sour ich zadowoli?
3. AleBrowar/Nøgne Ø, Chmiel IUNGA IPA, polish IPA (6%/14°) – dziecko rewizyty AleBrowaru w Norwegii, mające pokazać, że polski chmiel też potrafi dać czadu.
4. Bednary, Kakarotto vs Wet Hop, IPA (5,5%/14°) – kolejny pojedynek z browaru Bednary, tym razem naprzeciwko chmielu Cascade stanie mokra szyszka polskiej aromatycznej Sybilli.
5. Doctor Brew, West Coast (Molly) IPA, AIPA (7,1%/16%) – goryczkowa petarda od doktorów z Wrocławia (95 IBU!), w dodatku przyozdobiona zdjęciami fanów.
6. Faktoria, Winchester, imperial IPA (b.d./18,1°) – 150 IBU to chyba wystarczająca rekomendacja.
7. Gzub, Dwudzik, dubbel (7,5%/17,5°) – kapitalny Piknik z Dzikiem udowodnił, że browar Gzub jak mało kto w Polsce ma pojęcie o belgijskich stylach. Pora na dubbla.
8. Inne Beczki, Konicek, american weizen (b.d./b.d.) – nowy browar kontraktowy startuje z grubej rury, oferując tradycyjnego pszeniczniaka nachmielonego po amerykańsku.
9. Perun, Sabat Czarownic, dunkelweizen (5,8%/13°) – kolejna pszenica, tym razem z czekoladowym kopem.
10. Pinta, American Red Wheat, american wheat – zbyt wiele szczegółów na ten temat nie podano, ale połączenie amerykańskiej rześkiej pszenicy z karmelowym dodatkiem brzmi niezwykle ciekawie.
11. Piwna, Pyskaty Troll, american stout (6%/13.3°) – amerykańskie chmiele plus irlandzki styl równa się to co lubię.
12. Podgórz, RIS, russian imperial stout (7,5%/19°) – prapremiera relatywnie lekkiego (jak na styl) RISa, ale z obietnicą czekoladowej orgii.
13. Spirifer, 303, extra special bitter (5,1%/13°) – niby nudny angielski styl, ale podobno dzięki chmielowi Tomahawk ma być naprawdę bitter.
14. Trzech Kumpli, Simple Mosaic, pale ale (4,5%/11,6°) – ich pierwsze piwko będące połączeniem witbiera i tradycyjnego pale ale zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Dam więc szansę ich single hopowi.

15. Widawa, Oxymoron, black IPA (6,2%/16°) – kolejna BIPA z Widawy. Poprzednie mnie nie zawiodły, wiec i tym razem zapowiada się coś, co uraduje moje podniebienie.