KINGPIN: wieczór przy dźwiękach rock’n’rolla

Nowa płyta grupy rodem z mojego Krosna i dwa piwa od kolegi blogera – oto dobry plan na początek weekendu. „Nie pracuje ten, kto robi to co lubi” – jakoś tak to leciało. Lubię swój dżob, sprawia mi on sporo przyjemności, ale nie znaczy to, że nie wyglądam weekendu z utęsknieniem. Wtedy to sięgam po piwne nowości, odpalam jakąś nową płytę i wypoczywam godząc swoim uszom i ustom. Tak się złożyło, że w ostatni piątek dostałem…

BLUES IPA: Hey Jimi

Jimi Hendrix pewnie uśmiecha się z niebios (lub z Argentyny – zależy, którą wersję historii preferujesz), gdy widzi, że na jego cześć warzą piwo. Jak podają biografie mistrza gitary, Hendrix preferował raczej narkotyki, niż alkohol, choć w racjonalnych ilościach. Zazwyczaj. Niemniej – tu powołam się na książkę jego brata, Leona – za młodu zdarzało mu się chwycić piwko. Młodzież uprasza się, by nie brała z niego…

PRÓBA STAJL: Black Hope

Salka prób to z pewnością nie jest najlepsze miejsce do degustowania nowych piw, za to do edukowania kolegów z kapeli i owszem. Degustacja i próba to pojęcia zupełnie się wykluczające. W salce jest głośno, ciemno, śmierdzi męskim potem oraz zepsutą kanalizacją z sąsiedniego budynku. Pięciu chłopa myśli głównie o tym, by płodzić muzykę, gadać o pierdołach, a nie o ocenianiu piwa. Browarek ma służyć za przepoję oraz miłe uzupełnienie płynów, których hektolitry wylewamy w czasie każdego spotkania. Pomyślałem sobie…

WOJKÓWKA AIPA DARK: czym chata bogata

Budynek starej szkoły w niewielkiej wsi ulicówce na południowo-wschodnich krańcach Polski. Co może mieścić się w takim miejscu? Bingo – browar! ZZ Browar Rzemieślniczy Wojkówka, bo tak brzmi jego pełna nazwa, to dzieło życia dwójki kolegów-piwowarów: Piotra Zajdla i Krzysztofa Ziobro. Panowie niejedno piwo już razem uwarzyli, aż w końcu w 2012 roku postanowili założyć własną firmę, która ostatecznie wystartowała w lutym 2013 roku, stając się przy…

DOCTOR BREW BLACK IPA: piwo na miarę finału

Mistrzostwa Świata przechodzą do historii. W finale ostatnią bramkę strzelił Doctor Brew. Mecz piłki kopanej, szczególnie rangi mistrzowskiej, to święto samo w sobie. Nie ważne, czy jest nudny jak flaki z olejem, czy też piłkarze grają jak z nut, a skórzana kula Adidasa trzepoce sobie dziarsko w siatce raz po raz. Istotne jest to, że 22 chłopa gra o coś. A skoro tak, to warto je czcić w możliwie najlepszy sposób. Przez ostatni miesiąc…

ORKA: tyranie nad tekstami

Praca dziennikarza muzycznego nie zawsze równa się przyjemności. Recenzowanie słabych płyt to prawdziwa orka! Mnie ten trudny okres pomogła przetrwać… Orka od Kolaborantów. Gdy moi znajomi dowiedzieli się, że zawodowo zajmuję się dziennikarstwem muzycznym, klepali mnie po pleckach i zazdrością mówili: nie dość, że robisz to co lubisz, to jeszcze ci za to płacą. Oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać, że jest inaczej – raduję się, że mam szansę w ten sposób się…