Stary nowy Rzeszów

Stary Browar Rzeszowski - Piwo Ciemne

Stolica Podkarpacia sukcesywnie się rozwija, nie zapominając też o branży browarniczej.

Rzeszowie do szkoły średniej chodziła moja Rodzicielka, mam tam też rodzinę, wiele się więc nasłuchałem o jego historii i rozwoju. Za każdym razem, gdy przyjeżdżamy do tego miasta, Mama dziwi się jak ono bardzo się rozwinęło. „Za moich czasów tu było szczere pole!” mówi, gdy przejeżdżamy przez niektóre dzielnice. Nie ma co się dziwić – gdy autostrada połączy Rzeszów z Krakowem, większość barier komunikacyjnych zniknie i na Podkarpaciu być może wyrośnie prężna metropolia. Szczerze trzymam kciuki!

Skoro dożyliśmy wspaniałych czasów, gdy piwo przestało być kojarzone jako atrybut pana żula zamieszkującego dworzec, a stało się elementem kultury życia wielu Polaków, to nic dziwnego, że nowe minibrowary zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu. Jeden z nich powstał przy Hotelu Bristol w stolicy województwa podkarpackiego. Właściciele hotelu stworzyli Stary Browar Rzeszowski (który jak się domyślacie wcale stary nie jest), czyli restauracyjną wytwórnię piwa.  „Tam, gdzie warzono piwo, można było dobrze zjeść” – słusznie pisze na swojej stronie, odwołując się do chlubnej tradycji.

W Rzeszowie uraczą nas pięcioma gatunkami piwa: pilsnerem, pale ale, marcowym, pszenicznym i dark lagerem. Część z nich można było nabyć podczas Krakowskiej Giełdy Birofiliów, a ja postawiłem na ostatnie z nich, legitymujące się zawartością alkoholu na poziomie 5% i kosztujące – podobnie zresztą jak pozostałe – 7,50 zł. Zdaję sobie, że nie jest to najbardziej podniecający gatunek, ale tym razem postawiłem na prostotę. Piwo Ciemne to produkt niefiltrowany i niepasteryzowany, przez co zawartość butelki 0,33l (oklejonej skromną, odlschoolową etykietą) należało wypić przed 27 lutego 2014 roku.

Po odkapslowaniu przywitał mnie nad wyraz intensywny, jak na ciemnego lagera, zapach. Nad piwem unoszą się nieśmiałe aromaty ziołowego chmielu, karmelu, a także woń melanoidowa, czyli przypominająca skórkę od chleba czy kawę zbożową. Plus.
Ukłony także za piękną klarowność, ciemnobursztynowy, wpadający już w brąz kolor, przez który – pod światło – przebłyskują rubinowe refleksy.
Z kolei minus Piwo Ciemne zarabia za słabą pianę, nietrwałą i relatywnie niską, co przy sporym wysyceniu mierzi moje oko estety.

W smaku nie zaskakuje nic, produkt Starego Browaru Rzeszowskiego dobrze wstrzela się we wszystkie parametry dark lagera: delikatna słodowość nieco neutralizuje wyczuwalną, osiadającą goryczkę, a paletę ubogaca subtelny posmak kawy zbożowej.

Oczywiście – jak już wspomniałem – dark lager to nie jest piwo, które u kogokolwiek może wywołać totalną ekscytację, ale rzeszowianie przyszykowali bardzo solidne wcielenie gatunku. Jak tylko będę u nich na dzielni, na pewno wpadnę wypróbować pozostałe specjały!

piwo7

PS: Skoro już o Rzeszowie mowa, to sącząc produkty tamtejszego browaru, warto delektować się także muzyką made in Resovia.

(Visited 199 times, 1 visits today)

0 komentarzy na temat “Stary nowy Rzeszów

  1. Pingback: URSA BLONDE PALISADE: czekanie na pociąg | Jerry Brewery

  2. Pingback: HOLY RAT: jak smakuje czeski szczur | Jerry Brewery

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *