Piwna rewolucja zakorzeniła się na dobre na Górnym Śląsku, czego dowodem jest kolejna edycja Silesia Beer Fest. O festiwalu rozmawiałem z Piotem Kołodziejem – współorganizatorem.
JERRY BREWERY: Zacznijmy od tego, co słychać na piwnym Górnym Śląsku? Jak zmienił się od czasu poprzedniej edycji Silesia Beer Fest?
PIOTR KOŁODZIEJ: Piwny Górny Śląsk stale się rozwija. Przybywa coraz to więcej piwnych entuzjastów, powstaje nowy multitap, otwierają się nowe sklepy specjalistyczne, liczba miejsc z dobrym piwem ciągle rośnie wszystko idzie w dobrym kierunku. 🙂
Dynamika wzrostu zapotrzebowania na dobre piwo musi być spora, skoro zdecydowaliście się na drugą edycję tak relatywnie szybko. Czy to był główny powód odpalenia imprezy w wiosennym terminie?
Pozytywny oddźwięk po pierwszej edycji był bardzo duży, choć już przed nią myśleliśmy by przenieść festiwal w wiosenno- letni okres. Majówka z dobrym piwem to najlepsza majówka, a wiosną wszyscy są wygłodniali imprez.
Zmianą, która od razu rzuca się w oczy, jest przeniesienie festiwalu do nowej miejscówki. Dlaczego zdecydowaliście się na ten krok?
Jednym z powodów zmiany lokalizacji jest to, że Fabyka Porcelany jest w remoncie i zeszłoroczne powierzchnie są nieosiągalne. Galeria Szyb Wilson to łatwiejszy dojazd, większe sale, mniej zakamarków. Miejsce to jest również bardziej rozpoznawalne wśród mieszkańców Śląska. Od lat odbywają się tutaj wielkie wydarzenia kulturalne, masa kongresów i konwentów. Współpracy sprzyja przyjazna atmosfera wokół Galerii. Finalnie można powiedzieć, że spełniamy życzenie Docenta – Michał pod ziemią się nie udało, ale już jesteśmy blisko! Galeria znajduje się w zrewitalizowanym budynku cechowni i łaźni szybu Wilson kopalni „Wieczorek”.
Przejdźmy do atrakcji drugiej edycji SBF, zaczynając od piw, a konkretnie festiwalowego. Z tego co wiem, odpowiadają za nie ekipy Redena i Hajera. Czego możemy się po nim spodziewać?
Jest to SMASH czyli piwo z jednego słodu w tym przypadku słodu jęczmiennego Maris Otter Ale i jednego chmielu- Citry. Zapowiada się mega pijalne, rześkie piwo. Głównym celem piwa było to, by zarówno smakowało geekom, jak i dopiero co wchodzącym w temat craftu miłośnikom piwa.
Jakie inne browary pojawią sie w Katowicach? Skupiacie się tylko na śląskich załogach?
Naturalnie nie skupiamy się jedynie na śląskich złogach, choć bez nich nie wyobrażamy sobie festiwalu. Lista wystawców to łącznie trzydzieści browarów i multitapów. Wielu wystawców jest z nami od pierwszej edycji, jednak mniej więcej połowa to nowi gracze, którzy po raz pierwszy pojawią się na festiwalu piwnym w Katowicach.
A co z piwami zagranicznymi? Czy będzie można jakichś spróbować?
Tutaj „pałeczkę” oddajemy naszym multitapom. Jak zwykle bogatą ofertę piw zagranicznych zaprezentuje katowicki Browariat. Warto sprawdzić również stoisko Dobrego Zbeer’a. Osobiście polecam uczestnictwo w panelu degustacyjnym Beer Brain Storm, który przygotowaliśmy we współpracy ze sklepem dobrychmiel.pl . Szczegóły na stronie www.silesiabeer.pl
Opowiedz o dodatkowych atrakcjach. W programie szczególnie zainteresowała mnie bitwa piwowarów domowych – to chyba pierwsza taka akcja w czasie piwnego festiwalu.
Prawdopodobnie masz rację. Nawiązując współpracę z organizatorami Beer Cup KATO 2016 chcieliśmy wprowadzić do programu festiwalu nową „atrakcję”, która w ciekawej formie promować będzie piwowarstwo domowe. Myślę, że Bitwy to idealne rozwiązanie – jest współzawodnictwo i jest również bezpośredni kontakt oceniających z autorami piwa. Po zakończeniu zmagań można pogadać i wymienić się spostrzeżeniami. Podoba nam się ta formuła.
Chcemy, aby nasz festiwal był czymś więcej niż targami piwnymi. Dlatego też nawiązaliśmy współpracę z firmą Mithrill, która zorganizuje strefę gier planszowych, dopieściliśmy strefę gastro i nie odpuszczamy wykładów i paneli degustacyjnych. Drugi rok z rzędu można wziąć udział w kursie sensorycznym – fajnie jest łączyć rozrywkę z edukacją. Jest też konkurs piw domowych a także wybór „Premiery Festiwalu”.
Jaka przyszłość rysuje się przed Silesia Beer Fest? Przechodzicie na system półroczny na stałe?
Jest jeszcze za wcześnie aby o tym mówić. Zależy to od wielu czynników. Gdyby zależało to tylko od nas festiwale odbywałyby się regularnie dwa razy do roku. Nie chcemy jednak przesycić rynku. Zależy nam, aby miłośnicy piwa czekali na kolejną edycję Silesia Beer Fest. Chcemy też, aby każda kolejna edycja przynosiła nową jakość. Pewne jest, że kolejny festiwal piw rzemieślniczych w Katowicach odbędzie się w odpowiednim czasie. 😉
Na koniec tradycyjne pytanie, które zadaję z okazji 5-lecia polskiego kraftu swoim rozmówcom. Jak wspominasz ten czas oraz jak według Ciebie rysuje się przyszłość piwa rzemieślniczego w Polsce?
Powiem krótko – jest fajnie, a będzie jeszcze lepiej. 😉 Wierzymy, że takie imprezy jak Silesia Beer Fest przyczynią się do rozwoju kraftu w Polsce. Promując wydarzenie staramy się dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców. Korzystamy z ogólnodostępnych mediów – radio, prasa, reklama outdoor’owa. Myślę, że właśnie to jest dobrym kierunkiem. Nie możemy zamykać się w niszy na poziomie 1% sprzedaży. Piwa rzemieślnicze to świetny produkt. W Polsce są one coraz lepsze – wzrasta produkcja przy jednocześnie wysokim poziomie. Warto, żeby docierało do szerszego grona odbiorców.