WESPRZYJ BROWAR KRAFTWERK – SPRAWDŹ AKCJĘ!
Jeszcze nie mieliśmy okazji spróbować ich piwa, a już mówi o nich cała piwna Polska. Wszystko za sprawą akcji crowdfundingowej. O pierwszym browarze kontraktowym na Górnym Śląsku, KinoCaffe oraz Kraftwagenie rozmawiałem z Mateuszem Bortelem-Gogolińskim, współtwórcą firmy Kraftwerk.
Jerry Brewery: Moje pierwsze pytanie będzie oczywiste, ale muszę je zadać, szczególnie jako dziennikarz muzyczny. Jak mniemam jesteście fanami zespołu Kraftwerk. Co lubicie w ich muzyce i jaka płyta Wam się najbardziej podoba?
Mateusz Bortel-Gogoliński: I tu się zdziwisz. Znamy muzykę zespołu, ale to nie ona zainspirowała nas do założenia browaru o takiej nazwie. Członkowie grupy są mistrzami samokreacji, niby są znani, ale tak jakby ich nie było. Nawet strona zespołu jest psychodeliczna, o wszechobecnych manekinach nie wspomnę. Kiedyś, przy piwie, gdy myśleliśmy nad nazwą, usłyszeliśmy kawałek „Das Model” i wtedy nas olśniło.
Opowiedz w takim razie o powstaniu browaru. Kto wchodzi w jego skład? Kiedy zrodziła się idea jego założenia?
Na pomysł założenia browaru kontraktowego wpadliśmy podczas przenosin mikołowskiej knajpy KinoCaffe, którą prowadzi moja żona, Dagmara. Paweł Solik – piwowar domowy – pomagał nam podczas remontu… przynosząc swoje piwo na osłodę. Żartował, że jedna sala, która nie jest jeszcze gotowa, będzie w sam raz na warzelnię. Podchwyciłem temat i zacząłem myśleć, gdzie można by coś uwarzyć. I tak powstał pomysł, by z domowej warzelni przenieść się do browaru. Wybraliśmy Majera z Gliwic, ponieważ jako KinoCaffe współpracowaliśmy z browarem już wcześniej. Oficjalnie zrodziliśmy się 4 września.
Wspomniałeś o browarze Majer. Dlaczego warzycie akurat tam? Czy docelowo chcecie stworzyć własną warzelnię?
Tak jak wspominałem – z właścicielami Browaru Majer poznaliśmy się podczas przenosin KinoCaffe i całej akcji, która odbyła się na portalu wspieram.to. Stwierdziłem, że jeśli powstał pomysł uwarzenia czegoś na większa skalę, to Majer nada się idealnie. Pierwsze piwo leżakuje, a dwa następne czekają na swoją kolej. Oczywiście, że marzymy o własnym browarze, ale na razie skupiamy się na obecnych warkach.
Chwalicie się, że jesteście pierwszym browarem kontraktowym na Górnym Śląsku. Jak myślisz – dlaczego dopiero teraz w tym regionie powstał tego typu browar?
To jest bardzo ciekawe pytanie… Nie mam pojęcia, dlaczego w tak dużym województwie nikt wcześniej tego nie zrobił. Na pewno nie jest to wina piwowarów domowych, których na naszym terenie jednak trochę działa. Myślę, że problemem jest mała liczba browarów, w których można gotować. Pewnie to zraża i zniechęca do warzenia na większą skalę, niż w domu. Mam jednak nadzieję, że niebawem się to zmieni.
Wasze pierwsze piwo będzie milk stoutem. Kiedy pojawi się na rynku? Jakie inne style macie w planach?
Dokładnie – nasz debiut to kawowy milk stout. Piwo będzie się nazywać Bebok. Pierwszy raz naszego trunku będzie można spróbować podczas Poznańskich Targów Piwnych, które odbędą się w dniach 14-16 listopada. Następnie odbędzie turneé po Polsce z Bebokiem. 19 listopada będziemy w KinoCaffe, dzień później mamy uroczystą premierę w Browarze Majer, połączoną z tradycyjnym odbiciem beczki. W piątek jedziemy do Zakładu Usług Piwnych, w sobotę będziemy w Piwotece Narodowej w Łodzi i prawdopodobnie w niedzielę zagościmy na chwilę w Białej Małpie w Katowicach. Wszystkich oczywiście serdecznie zapraszamy. Mamy nadzieję, że nasz stout z dużą ilością kawy i laktozy przypadnie wam do gustu.
Nie poprzestaniemy na Beboku, ale pomysłów na kolejne warki nie chcemy, na chwile obecną, zdradzać.
Gratuluję pomysłu na akcję „Zbieramy na Kraftwagen”! Jeśli się nie mylę to pierwszy crowdfunding w polskim piwowarstwie. Skąd ta idea?
Dziękujemy. Czy wcześniej nikt takiej akcji (z piwem w tle) nie prowadził? Chyba nie do końca, ponieważ nasi przyjaciele z Board&Dice, Irek Huszcza i Filip Głowacz, twórcy gry planszowej poświęconej właśnie warzeniu piwa, swój projekt zrealizowali dzięki akcji na portalu wspieram.to. My z żoną również dzięki tej platformie zebraliśmy środki na postawienie baru w KinoCaffe. Faktem jest jednak, iż żaden polski browar nie szukał środków na zrealizowanie celu w ten sposób.
Paweł jest miłośnikiem oldschoolowych samochodów – szczególnie Volkswagenów. Wpadliśmy więc na pomysł żeby jakiegoś „dziadka” przerobić na coś, czego Polska jeszcze nie widziała czyli na BeerTrucka.
Opowiedz o co chodzi w akcji na wspieram.to?
Akcja jest przeznaczona na zebranie funduszy, które pozwolą zbudować pierwszego w Polsce BeerTrucka. Zasada działania całej akcji i całego crowfoundingu jest prosta – podoba Ci się jakiś projekt, możesz go wesprzeć finansowo. Ale oczywiście nie za darmo. Wszyscy, którzy proszą o wsparcie, oferują nagrody. W naszym przypadku jest to piwo, które aktualnie leżakuje. To jest nasza baza. Poza piwem oferujemy nasze gadżety, czyli koszulki, szkło, podkładki, dodatkowe etykiety i kapsle dla kolekcjonerów. Na akcji można również zdobyć piwo, szkło oraz podkładki z macierzystego browaru Majer, a także wykupić pakiet na weekendową zabawę w klubie MardiGras w Gliwicach połączona z noclegiem w hotelu, który znajduje się w Browarze.
Czym konkretnie będzie Kraftwagen? Czyżby czymś w rodzaju foodtrucku (tyle, że wożącym piwo)?
Dokładnie. W dużym uproszczeniu tak będzie. Chcemy naszym Kraftwagenem pojawić się na kilku festiwalach i właśnie z niego serwować nasze piwo.
Wybraliście już konkretne auto z komisu, które chcecie kupić?
Samochód mamy już oczywiście upatrzony i mamy nadzieję, że poprzez akcję w serwisie wspieram.to uda nam się zrealizować założony cel. Bardzo byśmy chcieli już na wiosnę zaprezentować Kraftwagena w całej okazałości.