J.D. OVERDRIVE: „Uwielbiamy smak amerykańskich chmieli” – wywiad

J.D. Overdrive

J.D. Overdrive w Redenie, fot. Marta Lebiocka

Polscy fani muzyki wreszcie doczekali się połączenia piwa i rock’n’rolla. Wszystko to za sprawą zespołu J.D. Overdrive oraz browaru Reden. O kooperacyjnym piwie The Kindest Of Ales opowiadają mi muzycy śląskiej kapeli, Łukasz „Jooras” Jurewicz oraz Michał „Stempel” Stemplowski.

JERRY BREWERY: Wasza nazwa, a także „inspiracje” wypisane na Facebooku sugerują, że jesteście fanami whiskey. Jak to się więc stało, że Wasz nowy album będzie wspierało piwo?
STEMPEL:
Whisky to towar ekskluzywny i picie dobrej gatunkowo łychy jest dla naszych kieszeni dość mocno obciążające. (śmiech) Dlatego też na co dzień pijemy piwo, którego także jesteśmy wielkimi fanami. Dodatkowo sam proces produkcji jest prostszy i tańszy od szkockich dobroci, a że rzemieślniczych browarów mamy na pęczki, to i wybór był dla nas prosty. Co nie zmienia faktu, iż szklaneczka pełnoletniego single malta to ciągle moja ulubiona forma spożywania procentów. (śmiech)
JOORAS:
„Mówią – whisk(e)y to nie wszystko”, cytując ulubionego artystę naszego wokalisty. Piwoszami byliśmy od zawsze, a „własne” piwo to wspaniała sprawa dla każdego konesera tego trunku.

Czy sami interesujecie się piwną rewolucją?
STEMPEL:
Piwną rewolucją zainteresowaliśmy się z Joorasem chyba na samym jej początku. Pamiętam, jak trafiliśmy totalnie przypadkiem do jednej z pierwszych w Katowicach knajp, w której można było kupić piwo z browarów Pinta czy AleBrowar. Jooras zamówił wtedy Atak Chmielu i to właśnie ten moment był przełomem! Nagle zdałem sobie sprawę, że gatunków piw jest chyba więcej, niż znane mi do tej pory lagery, pilsnery czy pszeniczniaki. Od tego momentu koncerniaki rzadko kiedy trafiają do mojego jadłospisu. (śmiech)
JOORAS:
Dokładnie tak było. Zawsze lubiłem gorycz w piwie, ale nie znałem jeszcze smaku amerykańskich chmieli i dopiero wspomniana Pinta niejako uświadomiła mi, jak dużo zostało jeszcze w życiu do spróbowania. To zabawne, bo kupiłem wtedy Atak Chmielu rozbawiony nazwą na etykiecie. Po tamtym pamiętnym wieczorze nic już nie było takie samo. (śmiech)

Jak doszło do współpracy z browarem Reden?
STEMPEL: Chłopaki z Redena mają swoją siedzibę w Świętochłowicach, czyli po sąsiedzku, a że lubimy wspierać lokalny przemysł, to i wybór był oczywisty. Napisałem krótkiego maila z propozycją i naszymi oczekiwaniami. Nie czekałem nawet jednej doby na pozytywną odpowiedź. Heniek, współwłaściciel zaprosił nas do mini-browaru w Chorzowie na rozmowę, połączoną z degustacją tamtejszych wyrobów. Wieczór zakończył się pełnym sukcesem, a to przede wszystkim dzięki świetnej jakości, jaką browar Reden reprezentuje.

The Kindest Of Ales

The Kindest Of Ales to AIPA. Dlaczego zdecydowaliście się na ten styl? Czy ktoś z Was brał udział w opracowaniu receptury?
JOORAS:
Razem ze Stemplem jesteśmy wielkimi fanami tego typu piwa. Uwielbiamy smak amerykańskich chmieli i wybór był dla nas zupełnie naturalny. Natomiast, jako że nasze doświadczenie w temacie jest wyłącznie konsumenckie, za recepturę i cały proces warzenia odpowiadali wyłącznie specjaliści z Redenu. Tym lepiej dla samego piwa. (śmiech) Naszą rolą było jedynie przekazanie listy życzeń wobec końcowego produktu.

Czy jest to piwo opracowane specjalnie dla J.D. Overdrive, czy też Redenowa AIPA z dedykowaną etykietą?
STEMPEL: wstępnie miał to być Redenowy MC Farmer z naszą etykietą, ale po wstępnych rozmowach oceniliśmy, że byłoby to nie fair w stosunku do konsumentów. Dlatego za radą chłopaków zgodziliśmy się na zmianę receptury i absolutne zindywidualizowanie naszego piwa.

Opowiedzcie coś więcej o samym piwie, to znaczy jego parametrach oraz składzie.
STEMPEL:
The Kindest of Ales będzie miało 6% alkoholu, 15% ekstraktu i powalające IBU na poziomie 70. Do jego produkcji wykorzystano słody pale ale, pszeniczny, wiedeński oraz karmelowy jasny. Jeśli chodzi o chmielenie, to mamy tu cztery odmiany: Columbus, Chinook, Simcoe i Centennial. Nie ma wyjścia – z tego połączenia musi wyjść dobra rzecz!

Czy mieliście okazję uczestniczyć w warzeniu piwa? A jeśli tak, to jakie macie wrażenia?
JOORAS:
Odwiedziliśmy browar i narobiliśmy trochę zamieszania, przy okazji dowiadując się paru interesujących rzeczy odnośnie warzenia. Taka wycieczka była dla mnie znacznie ciekawsza niż turystyczne wizyty w browarach tyskim czy żywieckim. Wrażenia? Z pewnością założę kiedyś zespół thrash-metalowy o nazwie FERMENTATOR. (śmiech)

Gdzie będzie można kupić to piwo? Czy podczas trasy koncertowej promującej „The Kindest Of Deaths” będzie można je nabyć?
STEMPEL:
Na trasie zapewne będzie można naszego piwa spróbować, ale z zakupem będzie raczej problem. Polskie prawo skutecznie nam to uniemożliwia. Na szczęście na kilku naszych sztukach będzie ono dostępne z nalewaka. A już bankowo będzie można go w tej formie spróbować na premierze piwa, jaka odbędzie się 10 kwietnia w katowickim klubie Namaste. Dodatkowo Reden zdecydował się na podniesienie podaży The Kindest of Ales. Wstępnie planowaliśmy 2000 butelek, finalnie będzie ich 5000! Trafią one do dobrych sklepów z piwami rzemieślniczymi. Pełną listę można odnaleźć na stronach browaru Reden.

Czy powstaną kolejne warki tego piwa?
STEMPEL:
bardzo bym sobie tego życzył – zobaczymy.
JOORAS:
cieszmy się smakiem i bądźmy dobrej myśli.

Wracając do tematu whiskey – chodzi Wam po głowie stworzenie właśnie tego trunku sygnowanego nazwą J.D. Overdrive?
JOORAS:
myślę, że już samo piwo sygnowane logo zespołu jest w polskich realiach czymś raczej rzadko spotykanym. Dlatego odpowiem ostrożnie, że nie wybiegam myślami tak daleko. Rzecz jasna, gdyby taka możliwość się pojawiła na pewno z ochotą byśmy skorzystali!

Na koniec proszę o kilka słów na temat nadchodzącej płyty. Poprzednie kopały tyłek solidnym southernowo-stonerowym graniem. Jak będzie tym razem?
JOORAS:
Tak jak to bywa z nami – podobnie, ale trochę inaczej. (śmiech) Muzyka tworzona przez JDO jest zawsze wypadkową naszych aktualnych pomysłów i inspiracji muzycznych, więc czasami nas samych zaskakuje kierunek, w którym dany utwór zmierza. W mojej ocenie nowy materiał jest nieco ciekawszy aranżacyjnie i bardziej analogowy brzmieniowo.
STEMPEL:
Chciałbym napisać coś o samej muzyce, ale wątpię w swój obiektywizm w tym temacie. (śmiech) Na pewno poszliśmy o krok dalej, jeśli chodzi o brzmienie – jestem w 100% zadowolony z tego, co udało nam się ukręcić. A o reszcie niech wypowiedzą się słuchacze.

(Visited 84 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *