Jeszcze rok temu mając do wyboru kawę lub herbatę, zdecydowanie wybrałbym tę drugą. Dziś jednak optyka nieco mi się zmieniła, także za sprawą piwa.
Zanim zainteresowałem się piwem to herbata była dla mnie napojem numer jeden. Nie, żaden tam Lipton z torebki (choć i jego miałem na podorędziu) – regularnie chodziłem do herbaciarni, kupowałem co ciekawsze mieszanki i parzyłem je w specjalnym ceramicznym czajniczku. Nie była to tania pasja, ale niezwykle przyjemna i uspokajająca. Kawę traktowałem zaś po macoszemu, jedynie od czasu do czasu sięgając po jakiś świeżo mielony specjał wprost z palarni.
Odkąd piwo stało się moją pasją, trzeba było zrewidować swoje wydatki, ergo odstrzelić „magiczne” herbaty. A że w międzyczasie do moich rąk trafiało coraz więcej trunków smakujących niczym dobra kawa, rozkochiwałem się w tym napoju. Coraz częściej przygotowywałem ją w kawiarce, z własnoręcznie mielonych ziaren. I tak pozostało mi do dziś – lubię to!
Ale Siekiera, jedna z ostatnich nowalijek od browaru Bednary dołącza do grona tych piw, które przeciągają mnie na kawa-headową stronę świata. To kolejny w ciągu ostatnich miesięcy wypust polskiego browaru, do którego „produkcji” użyto kawy (że wspomnę jeszcze Geezera od Kingpina czy I’m So Horny z Pinty). Jak zadziałała w tym wypuście? Oto mój werdykt.
ZAPACH: bardzo intensywne buchnięcie kawowy na mój ulubiony sposób, czyli „kawiarkowy”, podkreślający paloność. Nie brakuje tu również czekolady oraz drobnych owocowych akcentów od chmielu.
PIANA: beżowa, drobna i bardzo gęsta. Trwała, o bardzo dobrym lacingu.
KOLOR: nieprzejrzyście czarny.
SMAK: na pierwszy plan wybija się tu przyjemna kwaskowość kawy, która subtelnie odkłada się na języku i podniebieniu. Bardzo wyraźnie czuć palony jęczmień, lecz swoje trzy grosze wtrąca chmiel w postaci nut owoców i ziół. Każdy łyk wieńczony jest subtelną goryczką. Niskie wysycenie i aksamitne ciało jeszcze mocniej upodabniają Ale Siekierę do kawy.
Jako młody miłośnik kawy picie takich piw sprawia mi ogromną przyjemność. Gratuluję i proszę o więcej!
ALE SIEKIERA
Bednary
Coffee Stout
Warka: 10.08.2015
Skład: woda; słody Pale Ale, monachijski, wiedeński, karmelowy, czekoladowy, barwiący; jęczmień palony; chmiele Marynka, Sybilla; drożdże S-04; kawa
Cyferki: alkohol 6,4% obj., ekstrakt 16,5 Blg
Cena: 8,70 zł (Piwnica, Wrocław)
Soundtrack: Faith No More wrócili! Przyznam, że po singlu „Motherfucker” obawiałem się o los płyty „Sol Invictus”, ale Michaś Patton i koledzy jak zwykle pozamiatali: