Nareszcie mogę ogłosić zakończenie poszukiwań dobrego polskiego pilsa. Debiutujący browar Wąsosz przywołał cycatą piękną panią, by zatańczyła na kubkach smakowych rodzimych piwoszy. Ależ ta dziewucha wywija!
Pils, gatunek, który latami kundlił się dzięki koncernowym browarom, którym nie chciało się go porządnie uwarzyć. A przecież to powstałe w czeskim Pilznie piwo dolnej fermentacji jest jednym z najlepszych trunków na lato! Pełne, ale pijalne, rześkie i pachnące. Wreszcie: dość tanie, bowiem surowce (nie mówiąc o kosztach produkcji) do jego wykonania zamykają się w kwocie znacznie mniejszej, niż w przypadku kolegów górnej fermentacji. Koncerny zabiły jednak jego bogactwo, tworząc zeń śmierdzący szczoch – podobnie zresztą uczyniły z mniej chmielowym lagerem.
Z tego powodu pils nie był dla rewolucjonistów gatunkiem przesadnie seksownym. Jeśli już się za niego brali, stawiali na dowalanie doń amerykańskich chmielów. Debiutujący właśnie browar Wąsosz postanowił zaryzykować i wypuścić tradycyjnego pilsa nachmielonego polskimi odmianami Marynką i Sybillą.
Słówko o samym browarze: mieści się on w, a jakże Wąsoszu, miejscowości położonej dziesięć kilometrów na południe od Częstochowy. W zeszłym roku zamknięto tam Browar Południe (niezbyt szałowy), ale nowi inwestorzy szybko wzięli go w swoje ręce, wyremontowali i reaktywowali. Obecnie warzy tam choćby browar kontraktowy SzałPiw, ale właściciele miejscówki sami także chcą wypuszczać swoje specjały. Polka Pils wyszła im lepiej, niż dobrze.
Zapach: zdejmujesz odzienie wierzchnie z Polki i już wiesz, że masz do czynienia z kimś wyjątkowym. Trawiasto-leśny zapach od razu wbija się do nozdrzy, a za nim podążają bardzo wyraźne nuty zbożowe, a także delikatny diacetyl. Jednak w pilsie uwarzonym na czeską modłę jest on jak najbardziej akceptowalny.
Piana: gęsta, obfita, średnio i drobnopęcherzykowa, ze świetnym lacingiem. Mogłaby się trochę dłużej utrzymywać na powierzchni, ale w sumie nie ma co się czepiać.
Kolor: jasne złoto, klarowne, choć nie krystalicznie.
Smak: bardzo zbożowy, z lekkimi kwiatowo-trawiastymi wpływami Sybilli. Marynka odpowiada z kolei za konkretne goryczkowe uderzenie na finiszu, dokładnie takie, jakiego od pilsa oczekujemy. I jakiego koncerniaki nam nie dadzą. Wysycenie dość spore, lekko szczypie w podniebienie, ale nie ujmuje to klasie trunku z Wąsosza.
Polska Pils to naprawdę świetne, rześkie i pijalne piwo. Znajdźcie mi drugie takie, które kosztuje 4 zł. Niech to się niesie po Polsce! Niech wyżyna koncerny!
POLKA PILS
Wąsosz
Pils
Skład: woda; słód jęczmienny; chmiele Marynka i Sybilla; drożdże
Cyferki: alkohol 4,1% obj., ekstrakt 9%
Cena: 4 zł (Strefa Piwa, Kraków)
Soundtrack: Nieee, nie będzie Weekendu, za to coś ciekawego z Czech. Please The Trees – nazywani są czeskim odpowiednikiem The National i coś w tym twierdzeniu jest:
Doskonałe, nektar, ambrozja. Gratuluję.