5. WFDP: multirecenzja smakołyków

Title

Święto dla podniebienia, katorga dla łba i żołądka. Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa dobiegł końca, ale pozostały wspomnienia, szczególnie te smakowe.

Gdy jakiś czas temu rozpocząłem przygotowania taktyczne do imprezy wiedziałem, że muszę starannie wybrać piwa do zdegustowania spośród ponad 150 dostępnych. Fundusze ograniczone, głowa już nie najświeższa, wiele z trunków już gościło w moich trzewiach… Postawiłem przede wszystkim na polskie premiery – część z nich przyjechało ze mną w butelkach do Krakowa, pozostałe skonsumowałem na miejscu. Wybrałem pięć z nich – musicie ich spróbować! Dlaczego? Ponieważ to piwa na swój sposób wyjątkowe, o czym szerzej napisze przy każdym z nich.

Gościszewo Pils

GOŚCISZEWO Pils Single Hop
Piwna Polska kojarzy tę nazwę głównie jako miejsce warzenia piw AleBrowaru. Firma panów Czarneckich, do spółki z Michałem Saksem wykombinowała sobie, że podzieli się z kontraktowymi kolegami w sposób następujący: AleBrowar obsadza górną fermentację, Gościszewo bierze się za dolną. Niegłupie.
We Wrocławiu mieliśmy okazję spróbować pilsa (4,5% alk., 11,6% ekstr.) przyprawianego tylko jednym chmielem: Mandarina Bavaria. Według mnie to strzał w dziesiątkę, bowiem do gatunku, nie ukrywajmy, mało podniecającego, udało się wprowadzić odrobinę życia. Z mandarynkami kojarzy się tu właściwie wszystko: od intensywnego, nieprzejrzystego koloru (chwalę przy okazji ładną, białą pianę), poprzez intensywny zapach, który uzupełnia kwiatowość i nuta słodowa, skończywszy na intensywnym smaku. Tu mandarynka króluje na całego, a płyn osadza się przyjemną, ziołową goryczką.
Ocena: 8

Doctor Brew Kinky Ale

DOCTOR BREW Kinky Ale
Moi ulubieni piwowarcy doktorzy cały czas bawią się z india pale ale, kombinując jedynie z chmielami. Tym razem jednak jest to zabawa wyjątkowo ciekawa, bowiem panowie użyli nowej, nienazwanej jeszcze odmiany chmielu: US 366. Byłem ciekaw, jakież to walory smakowe oferuje to maleństwo.
Kinky Ale (6,2% alkoholu, 16% ekstr.) cieszy już wyglądem: ładna, biała piana oraz jasno miedziany, lekko zamglony płyn to standard od Doctora Brew. Natomiast w zapachu i smaku dzieje się już ciekawiej: Kinky Ale torpeduje nas mandarynkami i brzoskwinią, oraz oblepia gardło wspaniałą, trawiastą goryczką. Oj, da 366 da nam sporo radości!
Ocena: 8

Podgórz Galaktyka Piwnix

PODGÓRZ Galaktyka Piwnix
Łukasz Jajecznica, wielce utytułowany piwowar domowy, postanowił przerzucić się na zawodowstwo i w Rabce Zdroju otworzył browar Podgórz. Jego pierwsze piwo, Galaktyka Piwnix zadebiutowało właśnie podczas WFDP – to dobry omen.
Rozpoczyna w iście kozackim stylu, India Dark Ale, czyli mieszanką IPA i z najciemniejszymi porterami. Wpływy obu rodziców czuć już w zapachu, w którym karmelowa paloność miesza się z aromatem cytrusów. W smaku dominuje kwaśność słodów palonych, połączona z nutami kawy i pomarańczy. Słówko o wyglądzie: piana niska, biała; płyn czarny z brązowymi przebłyskami.
Zabrakło mi w tym piwie intensywności i lekkości, którą – mimo bycia „dark” – powinno się  wykazywać. Większa goryczka także by się przydała. Ogólnie jednak debiut uznaję za udany i na zachętę daję:
Ocena: 7

Haust Piwonauta

HAUST Piwonauta
Polacy warzą coraz więcej RISów, co bardzo, ale to bardzo mnie cieszy, wszak mamy do czynienia z najbardziej kozackim stylem. Wszystko jest w nim „naj”: od mocy, przez kolorystykę, po pełnię smaku.
Propozycja zielonogórskiego browaru restauracyjnego Haust, Piwonauta (10,5% alk.), numerem jeden na rynku z pewnością nie będzie, ale wstydu tamtejszym piwowarom nie przynosi. Przepisowo piekielnie czarne, ze złotą pianą piwo pachnie czekoladą, wzbogaconą o wiśnię i śliwkę. W smaku zgadza się niemal wszystko: Piwonauta jest oleisty, wyklejający, z potężną dawką owoców (rodzynki, wiśnie, śliwki), ale źle mu robi rozpuszczalnikowy charakter alkoholu, na dłuższą metę nieprzyjemny. Jeśli w Hauście zrobią coś z tym problemem, będzie naprawdę dobrze.
Ocena: 7

Artezan Samiec Alfa

ARTEZAN Samiec Alfa
We Wrocławiu posmakowałem wszystkich piw z Artezana, ponieważ browar ów uparcie nie butelkuje swoich produktów, co niesłychanie mnie mierzi. Wybaczam mu jednak za każdym razem, gdy piję jakiś jego trunek, gdyż te zazwyczaj są wyśmienite.
Samiec Alfa (10% alk., 24,3% ekstr.) to kolejny celny strzał, tak udany, że nawet Kobiecie, od piwa stroniącej, posmakował. To czarny jak noc, ozdobiony obfitą brązową pianą (na zdjęciu nie za bardzo ją widać, mi scusi) Russian Imperial Stout warzony z dodatkiem płatków z beczki – a więc wanilia! To ona czyni z tego piwa produkt wyjątkowy: łykając Samca Alfa mam wrażenie, jakbym pił czekoladę właśnie z mnóstwem syropu waniliowego, dodanego dla podbicia smaku. Aromat i smak uzupełniają skromne nuty cytrusów (pomarańcza) i kwaskowości. Dobrze wyczuwalny jest także alkohol, który pięknie grzeje w gardziel. Cacuszko!
Ocena: 9

(Visited 108 times, 1 visits today)

0 komentarzy na temat “5. WFDP: multirecenzja smakołyków

  1. Pingback: 5. Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa: tak wygląda raj | Jerry Brewery

  2. Pingback: PILS SINGLE HOP HM: niezbędnik podróżnika | Jerry Brewery

  3. Pingback: BOCK HALLERTAU CASCADE: wystawiony na próbie | Jerry Brewery

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *