BIG SLEEP i POTIOMKIN: leżakowanie, co się zowie

Raduga udowadnia, że browar może wziąć leżakowanie na siebie i wypuścić na rynek świetnie ułożone piwo w normalnej cenie. O leżakowaniu pewnie nie napisano jeszcze wszystkiego w polskim piwnym internecie, ale na tyle dużo, że wałkowanie tego tematu od zera wydaje mi się nudne. Nie będę was więc po raz kolejny raczył teorią, za to pochwalę jeden browar za praktykę. Rzeczonym jest wspomniana na wstępie Raduga. Przegrzebałem stare wydania Co w piwie piszczy?, by w datowanym na 17 lipca…

WALIGÓRA: skąpany w beczce

Długie leżakowanie w beczce działa! Nie dość, że urozmaica RISa, to jeszcze czyni go wręcz absurdalnie pijalnym. Ostatnio w piwnym świecie głośno dyskutuje się na temat leżakowania piwa w beczkach, które w rodzimym krafcie przestało być nieosiągalnym luksusem, a stało się może nie codziennością, ale jednak zjawiskiem powszechnym. Ważny głos w tej sprawie zabrał w styczniu Kuba z The Beervault. Jak słusznie wnosi, beczka nie ma być kwintesencją piwa, a dodatkiem stawiającym…

KOSIARZ UMYSŁÓW: młot na niewiernych

Jeśli to piwo nie przekona Cię do RISów, to już żadne nie zdoła… Odpalając butelkę Kosiarza Umysłów wracam myślami do kilkunastu ostatnich dni. Rzeczywistość wyraźnie nie miała ochoty pojednać mnie z bardzo chwalonym Imperial Stoutem od Piwnego Podziemia. Zaczęło się w niedzielę 3 kwietnia, kiedy to w czasie Krakowskich Bitew Piwowarów Domowych otrzymałem cynk, że w Multi Qlti leją koleżkę na kranie numer 20. Po ogłoszeniu wyników poszedłem z ziomem Pawłem do knajpy, by uraczyć…

COCOA PSYCHO: zdradliwy słodziak

Z dobrym RISem jest jak z kobietą-wampem. Kusi wyglądem, uwodzi zapachem, by ostatecznie dać ci z liścia. Cocoa Psycho od BrewDoga znajdowało się na czołowej pozycji mojej listy piw „muszę spróbować”. Nie to, że spodziewałem się najlepszego RISa na świecie. Po prostu byłem ciekaw, czy użycie kakao i kawy za bardzo nie „zasłodzi” tego trunku. Ja wiem, kawa jest raczej kwaskowa, „gołe” kakao – wytrawne. Ale w połączeniu z niskim odfermentowaniem i charakterystycznym zapachem…

RANSUIL: sowa spod choinki

Na wigilijnym stole alkoholu stawiać nie wypada, ale pod choinką – i owszem. Jak może pamiętacie – albo i nie – w 2015 roku miałem wielkie postanowienia zdegustowania jak największej liczby RISów. Przyznam, że nie liczyłem ile konkretnie mi się udało, ale sądzę, że zbliżyłem się do 50. Jedna petarda na tydzień to chyba nieźle. W 2016 roku mam zamiar kontynuować tę tradycję, co będzie o tyle łatwe, że sporo rodzimych browarów szykuje swoje interpretacje stylu.…

Warzenie RISa z kawą

11 kilo słodu, blisko 10 godzin tańcowania wokół gara i dwóch facetów, którzy wreszcie uwarzyli swoją czarną perłę. Browar Gęstwa przygotował RISa! Naczytałem się sporo tekstów, że warzenie Imperialnego Stoutu to nie przelewki i mało doświadczeni piwowarzy powinni sobie dać spokój. Wiecie, zabawa z wielką ilością słodu, ogarnięcie drożdży, odpowiednie nachmielenie, dbanie o to, by wszystko ładnie odparowało. To nie są, panie, łatwe rzeczy! Chyba nie trzeba lepszej motywacji…

DARK SEAS: czekoladowego przestwór oceanu

RIS-owej krucjaty A.D. 2015 ciąg dalszy! Tym razem na tapetę wziąłem piwo ma nas prowadzić po ciemnych i burzliwych wodach niczym Chrystus. Będąc jeszcze nieopierzonym fanem piwa bardzo rzadko sięgałem po Russian Imperial Stouty. Oczywiście, uwielbiam je od pierwszego zwilżenia ust, niemniej wtedy odstraszała mnie ich cena. Wyskoczyć z 20 zł za butelkę i to w dodatku 0,33l to nie jest to, co portfele lubią najbardziej. Jednak odkąd nabrałem…