Chcesz bezpośrednio pomóc piwnej rewolucji? Dołącz do grona osób, które wspierają zapaleńców za pośrednictwem portali crowdfundingowych!
Kickstarter, Polak Potrafi, Wspieram.to – to nazwy najpopularniejszej na świecie oraz dwóch krajowych platform do internetowych zrzutek na poczet konkretnych projektów. Jeszcze pięć lat temu mało kto mówił o tej formie finansowania, dziś stanowi ona ważne źródło przychodów dla młodych artystów, techników czy marzycieli, którzy chcą stworzyć coś wyjątkowego.
O mechanizmach crowdfundingu można napisać całą pracę naukową, więc pozwolicie, że sobie odpuszczę. W tym miejscu chciałbym przypomnieć/pokazać wam akcje poświęcone piwu.
Okazuje się bowiem, że i rewolucjoniści, bądź też ludzie zainspirowani piwną nową falą, „bez obawień” wykorzystują modę na crowdfunding. To zresztą doskonałe miejsce do sprawdzenia sensu własnego pomysłu. Jeśli w wyznaczonym terminie znajdzie się grupa osób, które będą skłonne zapłacić określoną kwotę, by wspomóc ich projekt, to znaczy, że jest on wart realizacji.
W tej zabawie wygrywa każda ze stron: „zbieracze” zyskują środki i zastrzyk pozytywnej energii, z kolei „tłum” gifty (zależne od wyłożonej kwoty) i satysfakcję ze wsparcia ciekawej inicjatywy.
Oto kilka najciekawszych tego typu akcji w piwnym świecie. Zacznijmy od tych, które właśnie się toczą.
Projekt, który potrwa jeszcze do 9 sierpnia, zainicjował Ziemowit Szadkowski. To młody pasjonat warzenia piwa, Finlandii i… pisarstwa. Facet stworzył post-apokaliptyczną powieść „Plaga. Początek końca”, którą sprzedaje w ramach akcji. Za zebrane w ten sposób środki, chce założyć browar kontraktowy we wspomnianej Finlandii. Uda mu się, jeśli uzbiera 6000 zł. Pomagajcie!
Do 16 lipca możecie za pomocą Kickstartera zrzucić się na projekt dwójki przyjaciół z Waszyngtonu, Sebastiana i Adama, którzy tworzą Hank The Beer Tank, czyli kegerator na kółkach, który – w zamyśle – doskonale sprawdzi się w warunkach domowych, jak i w terenie. Piwo na łódce bezpośrednio z beczki? Czemu nie! Aby projekt wypalił, chłopaki muszą uzbierać 75 000 zielonych.
Także do 16 lipca wesprzeć można ekipę „The Beer Connoisseur Club”, która zbiera środki na budowę własnego multitapu, rozszerzającego jej dotychczasową działalność. Lynn Davis, twórca inicjatywy, od 5 lat wydaje periodyk poświęcony dobremu piwu – „The Beer Connoisseur”. To jednak dla niego mało, dlatego zapragnął stworzyć knajpę piwną. Uda się, jeśli w wyznaczonym terminie zbierze przynajmniej 35 000 dolarów.
Oto jeden z chyba najbardziej spektakularnych sukcesów na portalu Wspieram.to, w końcu finalnie organizatorzy akcji zebrali blisko 500% więcej środków, niż początkowo zakładali! Chodzi o projekt „Piwne Imperium” (z 2013 roku), czyli grę planszową z naszym ulubionym napojem w tle. Stoi za nim mieszkający we Wrocławiu Filip Głowacz, który potrzebował 5200 zł, by wydać planszówkę. Ostatecznie zebrał grubo ponad 25 000 zł. Wow.
Od akcji crowdfundingowej swoją działalność w zeszłym roku rozpoczął browar Kraftwerk. Mateusz i Paweł bynajmniej zbierali na sprzęt – ekipa miała zupełnie inny pomysł: budowę Kraftwagena, czyli samochodu powstałego ze starego Volkswagena, którym woziliby swoje piwo na festiwale i z niego je polewali. Akcja zakończyła się w grudniu pełnym sukcesem – duet zebrał ponad 11 000 zł z 8 900 zł zakładanych. Samochód już kupiony z tego co wiem się pieści.
Szkocki browar, w ramach trwającej już trzeci rok akcji crowdfundingowej Equity For Punks, bije wszelkie rekordy i to bez udziału zewnętrznych platform. Kilka lat temu właściciele BrewDoga zastanawiali się nad tym, jak poszerzyć swoją sieć dystrybucji, a ponieważ inwestorzy nie palili się do wykładania środków na browar, Szkoci postanowili wykorzystać internet.
Za pośrednictwem swojej strony – przy zgodzie wszelkich wymaganych brytyjskich urzędów – rozpoczęli sprzedaż… akcji swojej firmy. W pakiecie wręczali również zestaw piw oraz zniżki do barów na produkty sygnowane marką BrewDog. Dziś dochód z akcji przekroczył rekordowe 25 milionów funtów i pomógł przedsiębiorstwu podnieść swoją wartość do… 283 milionów funtów!
Efekt? Kończący w tym roku 8 lat BrewDog zatrudnia ponad 360 pracowników, jest dostępny w 55 krajach na całym świecie, a ostatnio ogłosił, że buduje swoją filię w USA. Szacunek!
Za pomocą własnej strony i systemu crowdfundingu w 2014 roku Finom z Sori Brewing udało się pozyskać 620 000 dolarów na otwarcie własnego browaru. Nie byłoby w tej akcji nic szczególnego, gdyby nie fakt, że chłopaki postanowili wznieść go… w Estonii. Wszystko za sprawą restrykcyjnego prawa fińskiego dotyczącego produkcji, dystrybucji i sprzedaży alkoholu. Estonia aż tak mocno ambitnym piwowarom nie przeszkadza, więc wybór dla nich był prosty. Czekamy na rezultaty w postaci warzonego piwa!
Chcesz warzyć piwo w domu, ale nie masz ochoty czekać na rezultaty ponad miesiąc? Na Twoje potrzeby odpowiedzieli twórcy maszyny PicoBrew Zymatic – wystarczą wsypać składniki do wartego 2000 dolców urządzenia i po kilku godzinach piwo „samo się” uwarzy! Stworzenie PicoBrew nie byłoby możliwe, gdyby nie akcja na Kickstarterze z 2013 roku, która przyniosła ponad 660 000 zielonych (zakładano 150 000).
Niewiele mniej, bo blisko 650 000 dolarów, zebrali twórcy urządzenia o nazwie… SYNEK. Jak to działa? Wystarczy nalać piwo do specjalnego worka, a następnie umieścić w skrzynce przypominającej kran w multitapie. Maszyna utrzymuje temperaturę piwa i jego nagazowanie oraz umożliwia przelanie piwa do naczynia kiedy tylko ma się na to ochotę. Zacny projekt!
Właściciele Home Brew Depot, brytyjskiej firmy handlującej sprzętem i surowcami do warzenia, postanowili za pomocą Kickstartera zebrać kasę na sfinansowanie projektu The Micro Batch Beer Brewing. Zakończony w zeszłym miesiącu projekt przyniósł im ponad 4 000 funtów, dwukrotnie przekraczając zakładany cel. Dzięki temu chłopaki mogli zaoferować amatorom pięknie zapakowane Brew Kity wraz ze sprzętem do warzenia. Aż chce się zacząć warzyć, co nie? 😉