Nie jestem już pierwszej młodości, ale ciągle chce mi się uganiać za babeczkami. Nawet takimi, które nie mają źrenic.
Gdy tylko usłyszałem, że browar Olimp warzy kooperacyjne piwo z piwowarem domowym Łukaszem Szynkiewiczem (Browar Absztyfikant) i to w dodatku grodziskie, postanowiłem je zdobyć. Tym bardziej, że ziomale, którzy mieli okazję z nim romansować, jednogłośnie podnosili kciuki do góry. Nie spodziewałem się jednak, że moja pogoń za Sophią będzie trwała ponad dwa tygodnie.
W jednym sklepie we Wrocławiu dowiedziałem się, że piwa już nie ma. W innym – że jeszcze nie było. I nie byyyyyło. I nie wiadomo, kiedy będzie. Tak mi zeszło aż do powrotu do Krakowa, gdzie… w pierwszym napotkanym sklepie piwnym z półki uśmiechnęła się do mnie Zosia. Moja ci ona!
Zależało mi bardzo na spróbowaniu tego piwa, gdyż moda na grodziskie to miód na moje serce. Odkąd po raz pierwszy spróbowałem reprezentanta tego stylu – a było to Grodziskie 2.0 z Pinty, rozkochałem się w dymie. Każdy kolejny wypust naszej dumy narodowej przyjmuję z otwartymi ramionami i pożądam wlać go do swej paszczy. Tym bardziej, że już za niecałe trzy tygodnie będziemy obchodzili Święto Piwa Grodziskiego – warto więc rozgrzać się już teraz jakąś zacną propozycją.
ZAPACH: łup wędzonką w nos! I to taką solidną, ogniskową. Aż mi się zachciało rozpalić grilla na balkonie. W tle majaczy delikatna nuta ziół od chmielu. Dobra robota.
PIANA: fantastyczna gęsta czapa, lepiąca się do szkła niczym mucha do lepu. Bardzo trwała – nie mam pytań.
KOLOR: słomka, niemal przezroczysta.
SMAK: ognisko włazi do gęby i „robi robotę” – to wędzonka jest tu przyjemną dominantą. Wysycenie wysokie, ale nie klasycznie szampanowi. Jedyne, co mnie tu drażni, to nieco zbyt namolna, nieco łodygowa goryczka. Owszem, nadaje ona charakteru piwu, ale IMO jest trochę nieułożona.
To nie zmienia faktu, że Sophia to świetny grodzisz – podejrzewam, że nieco odbiegający od oryginału. Bogiem a prawdą: wolałbym, by ten tradycyjny właśnie tak pachniał i smakował.
SOPHIA
Olimp/Absztyfikant
Grodziskie
Warka: 2015-11-22
Skład: woda; słód pszeniczny grodziski; chmiel Iunga; drożdże Safale US-05
Cyferki: alkohol 2,7% obj., ekstrakt 7,8%, 21 IBU
Cena: 7,50 zł (Regionalne Alkohole, Kraków)
Soundtrack: wiecie, który polski raper przekazywał w swoich piosenkach najwięcej prawdy życiowej? Nie kto inny, jak Stasio!