DEEP LOVE: cudowne dziecko dwóch mistrzów

Deep Love

Jeden z najlepszych europejskich browarów oraz polscy przodownicy piwnej rewolucji umówili się na rendez-vous. Po kilku dniach wspólnego pożycia oraz tygodniach leżakowania na świat przyszło ich dziecko co się zowie Deep Love.

AleBrowarNøgne Ø. Truizmem byłoby wymienianie ich zasług dla rozwoju piwowarstwa w Polsce i Norwegii (i Europie w ogóle) – obie firmy pchają wózek z napisem „piwna rewolucja” i mam wrażenie, że z każdym rokiem nabierają rozpędu, szukają nowych rozwiązań, smaków, doznań, przez co ich propozycje regularnie przyprawiają o drżenie serc wszystkich miłośników browaru.

Towarzystwo spiknęło się jakiś czas temu z gorącym zamiarem zrobienia czegoś oryginalnego. Do Gościszewa przyjechali brodacze z Grimstad, przywieźli ze sobą ideę zasypu oraz belgijskie płynne drożdże WLP 566 i poczęli wraz z nieco mniej zarośniętymi Polakami cudo sklasyfikowane jako West Coast Rye IPA. Łojezu.

Gdy pierwszy raz przeczytałem zapowiedź Deep Love, nieco się przestraszyłem. Czy aby nie dojdzie do przegięcia bagiety? Czy orgia smaku nie rozsadzi nam gardzieli? Jak to mawia mój ziomek – co za dużo to i świnia nie zje. No bo tak: fakt bycia IPA gwarantuje nam sporą goryczkę, „West Coast” takoż plus obiecuje sporą dawkę tropików i cytrusów. „Belgian” na myśl przywodzi fenole i dzikość, z kolei żyto – wyklejenie i estrowe naleciałości. Dużo tego, nie? Acz właśnie po to mamy rewolucję – by przesuwać granicę wyobraźni i percepcji. Obawy okazały się płonne, bowiem Deep Love jest po prostu świetne.

Zapach: przebogaty i różnorodny, a przy tym mądrze zbalansowany. Na pierwszy plan wybija się miks belgisko-amerykański. Aromaty korzenne (imbir, goździki) mieszają się z zapachem mango, brzoskwini i cytryny. Całość uzupełniają lekko bananowe estry – obecność żyta w zasypie robi swoje.

Piana: jeśli szukacie odpowiedzi, jak powinien wyglądać perfekcyjny lacing, znajdziecie ją tutaj. Piana trzyma się szkła po prostu ge-nial-nie! Mniej zachwyca jej wysokość, zrazu średnia, a później dość szybko spada, niemniej cały czas na wierzchu płynu utrzymuje się drobnopęcherzykowa, biała powłoka.

Kolor: ciemno ruda miedź ze złotymi przebłyskami, mętna

Smak: przyjemne średnio-niskie wysycenie i kleistość żyta – to one dają o sobie znać w pierwszym akordzie. W drugim Deep Love przeprowadza owocowe natarcie z dominującą rolą cytryn i brzoskwini. Finisz objawia się szlachetną, ziołową goryczką. Wszystkim tym doznaniom towarzyszą belgijskie korzenne naleciałości.

Dziecię Nøgne Ø i AleBrowaru, mimo że kleiste i mocne,  jest kapitalnie pijalne. Wielowymiarowe, ale świetnie zbalansowane. Chwalę i polecam!

DEEP LOVE
AleBrowar/Nøgne Ø

West Coast Belgian Rye IPA
Skład: woda; słody pilzneński, pale ale, pszeniczny, monachijski, caramel rye; chmiele Amarillo, Chinook, Mosaic, Simcoe; drożdże WLP 566
Cyferki: alkohol 6,5% obj., ekstrakt 16° Plato, 100 IBU
Cena: 8,90 zł (Świat Piwa, Kraków)

piwo9

Soundtrack: moim zdaniem nie powstała jeszcze idealna piosenka o miłości i nie umrę, póki takowej nie napiszę! Jeśli jednak o jej powiedzmy, hmm, fizyczną stronę chodzi, to ostatnio w głowie mam ten numer:

(Visited 21 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *