Górny Śląsk doczekał się piwnego festiwalu z prawdziwego zdarzenia! Już w przyszłym tygodniu rusza Silesia Beer Fest. O tym, co nas czeka w Katowicach, rozmawiałem z organizatorami imprezy.
SILESIA BEER FEST, Katowice, Porcelana Śląska Park, 2-4 października 2015 r.
JERRY BREWERY: Niecały rok temu rozmawiałem z chłopakami z Kraftwerku przy okazji ich akcji z Kraftwagenem. Z naszej rozmowy wyraźnie wynikało, że Śląsk był wtedy piwną pustynią, a dobre czasy dopiero nadejdą. Kiedy poczuliście, że to jest właśnie ten moment, że Katowice są gotowe na piwny festiwal?
Śląsk ostatnimi czasy mocno się rozwinął jeśli chodzi o piwo. Powstało co najmniej kilka naprawdę dobrych pubów, pojawiły się kolejne inicjatywy kontraktowe, np. Hajer. Ostatnie kilkanaście miesięcy było bardzo dobre dla piwnej rewolucji w Polsce, Śląska to nie ominęło. Wystarczy popatrzeć na frekwencje w multitapach i szybko znikające nowości w sklepach piwnych. Górny Śląsk to skupisko około 3 mln ludzi, aż się prosiło o festiwal tutaj. O całości przedsięwzięcia zaczęliśmy rozmawiać na początku tego roku.
Z tego, co wiem, nie jesteście przypadkowymi osobami. Opowiedzcie trochę o sobie – organizatorach. Kto stoi za Silesia Beer Fest?
Festiwal organizują 4 osoby: Dawid, Piotrek, Sławek i Szymon. Z czego osobami, które nas połączyły był Dawid i Sławek.
– Dawid – Piwny freak, namiętnie zapełniający swoja piwniczkę kolejnymi rarytasami, piwowar domowy, członek PSPD.
– Piotrek – koordynator, event manager, zły policjant. Składa wszystko do kupy i pilnuje terminów. W przeszłości zorganizował kilkadziesiąt mniejszych i większych imprez. Marzy mu się piwna piwnica, jednak na dzień dzisiejszy musi zadowolić się małą lodówką.
– Sławek – fan dobrego piwa. Pomysłodawca projektu. Choć na pierwszy rzut oka na to nie wygląda, to Sławek jest tym dobrym policjantem. Od lat zgłębia tajniki niemieckiej sceny piwnej a od początku rewolucji w Polsce swoje fascynacje przeniósł na rodzimy grunt.
– Szymon – autor bloga http://dziennikpiwny.blogspot.com/ , zapalony miłośnik dobrego piwa, wyczekujący kolejnych nowości z Polski i zagranicy, piwowar domowy, członek PSPD.
Czy wzorowaliście się na którymś z polskich wydarzeń piwnych? Jakie imprezy wywarły na Was największe wrażenie?
Bywamy na różnych festiwalach piwnych, każdy z nich wnosi coś do kultury picia piwa w Polsce, lepiej jednak rozwijać pomysły, a nie wzorować się na jednym konkretnym. Kreując Silesia Beer Fest staramy się czerpać co najlepsze z innych imprez jednocześnie dodając swoje pomysły, które wcielamy w życie i wcielać będziemy przy okazji kolejnych edycji.
Co w takim razie wyróżni Silesia Beer Fest spośród innych festiwali? Jak zachęcicie fanów piwa do przyjazdu do Katowic?
Nasz festiwal to okazja do napicia się doskonałego piwa w niezwykłym, industrialnym miejscu, jakim jest Fabryka Porcelany Giesche. Silesia Beer Fest to szansa do skosztowania piw najlepszych śląskich browarów w jednym miejscu. Przygotowaliśmy szereg wykładów i prelekcji, dostosowanych do różnego poziomu wiedzy o piwie. Każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno ktoś kto rozpoczyna przygodę z piwem rzemieślniczym, jak i bardziej lub mniej doświadczonych piwowarów domowych czy chcących założyć browar kontraktowy. Jednak najbardziej jesteśmy dumni z wyjątkowego na skalę Polski panelu degustacyjnego „Piwa leżakowane w dębowych beczkach”. Dzięki katowickiemu pubowi Browariat na jednym panelu, będziemy mogli porównać cztery unikatowe piwa leżakowane w dębowych beczkach po różnych alkoholach z wersjami nieleżakowanymi. Po za tym Silesia Beer Fest to 25 browarów, ponad 200 piw i doskonała, specjalnie wyselekcjonowana strefa street slow food. W skrócie: dużo dobrego piwa, dużo ciekawych prelegentów i doskonałe jedzenie.
Jerry Brewery – wykład: „Dlaczego nie warto pić piwa z butelki?” – Silesia Beer Fest, 3.10.15 (sobota), 15:00, Scena Główna – zapraszam! 🙂
Pierwsza edycja festiwalu odbędzie się w Porcelana Śląska Park. Brzmi to bardzo osobliwie. Co to za miejsce? Dlaczego akurat tam organizujecie Silesia Beer Fest?
Cały Górny Śląsk to masa terenów poprzemysłowych. Gdzie się nie obejrzysz, wszędzie widać kopalnie i fabryki. Dużo z nich pamięta „rewolucję przemysłową” XIX-ego wieku i niestety obecnie popada w ruinę. Tylko nieliczne doczekały „lepszych” czasów, a na ich renowacje znalazły się pieniądze inwestorów. Dobrym przykładem jest Kopalnia Węgla Kamiennego „Katowice” i powstałe na jej terenie Muzeum Śląskie czy właśnie Fabryka Porcelany Giesche, na terenie której stworzono Park Przemysłowo-Technologiczny Porcelana Śląska Park. Jego zadaniem jest z jednej strony ochrona zabytkowych budynków, a z drugiej strony stworzenie jak najlepszych warunków dla powstania nowych inicjatyw.
Ile wystawców pojawi się na festiwalu i jakie piwa wypijemy?
Na festiwalu stawi się około 20 browarów i kilka stanowisk multitapów oferujących m.in. piwa zagraniczne. Ptaszki ćwierkają o beczce legendarnego Blacka z Mikkellera czy polskiej premierze RIS-a leżakowanego w dębowych beczkach. Czegoś ciekawego spróbujemy na stoisku każdego z naszych wystawców.
Patrząc na listę wystawców, widzę, że mamy na tapecie praktycznie samych Polaków. Czy sądzicie, że polski kraft jest już na tyle mocny, by samodzielnie pociągnąć piwną imprezę?
Silesia Beer Fest to nie tylko polskie piwa. Piwa zagranicznych browarów będą lane z co najmniej kilku stanowisk i na pewno nie zabraknie czołówki światowej. A czy polska scena jest tak silna? Na pewno silna jest swoimi premierami, i stale rośnie w siłę. Polska scena „craft” jest stosunkowo młodą, a mimo to już doczekaliśmy się kilku piw na światowym poziomie. Polskie festiwale muszą opierać się na polskim piwowarstwie, bo to tam właśnie trafia ono do szerszego grona i gwarantuje rozwój. Piwa zagraniczne powinny być dla nas tylko wisienką na torcie.
Po ostatniej aferze z shakerem muszę spytać o szkło festiwalowe. Co szykujecie dla fanów piwa?
Shaker to wcale nie takie złe szkło, doskonale sprawdza się przy niezobowiązujących piwach. Jednak na nasz festiwal przygotowaliśmy inny wzór. Długo myśleliśmy co to powinno być. Wybór padł na nasze, polskie Krosno i ich kieliszek degustacyjny z serii „Piwo Konesera”. Uważamy, że warto podkreślić fakt, iż czołowy polski producent posiada w swojej ofercie coś dla miłośników piwa. Jak wcześniej zauważyłeś mocno promujemy polskie browary, dlatego też stawiamy na polskie szkło.
Jaki odzew notujecie ze strony lokalnych fanów piwa? Ilu osób się spodziewacie?
Zainteresowanie jest spore, co widać m.in. po naszym profilu na Facebook-u. Spodziewamy się kilku tysięcy fanów, jednak ciężko powiedzieć, czy będzie to 5 czy 10 tysięcy. Prowadzimy szeroką kampanię promocyjną – Internet, plakatowanie miasta, radio czy w końcu prasa. Staramy się być wszędzie gdzie jest to tylko możliwe, aby docierać również do ludzi, którzy dotychczas nie mieli do czynienia z piwami rzemieślniczymi. Uważamy, że tylko otwartość pozwoli rozwijać piwną rewolucję w naszym kraju.
Jakie plany macie na kolejne edycje? Ile razy do roku będzie odbywał się Silesia Beer Fest?
Pierwszy festiwal tak naprawdę pokaże w jakim kierunku pójdziemy. Kolejne edycje zależeć będą od powodzenia tej pierwszej. Nie będę ukrywał, że planów i pomysłów na przyszłość jest dużo, jednak na dzień dzisiejszy jest zdecydowanie za wcześnie aby o nich rozmawiać.