Druga edycja poznańskiej imprezy nadciąga wielkimi krokami. O jej szczegółach rozmawiałem z organizatorami przedsięwzięcia.
W dniach 14-16 listopada, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odbędzie się druga edycja Poznańskich Targów Piwnych. To kolejne wydarzenie, które w jednym miejscu zbierze reprezentantów polskiego piwnego świata, zarówno browary, osoby szerzące piwną kulturę, jak i smakoszy oraz ludzi dopiero poznających potęgę tego napoju. Dlaczego warto tam być, wyjaśnia Alicja Stachurska, współorganizatorka imprezy.
Jerry Brewery: Na początku chciałby spytać o nazwę wydarzenia. Większość podobnych tytułuje się „festiwalem”. Dlaczego zdecydowaliście się użyć słowa „targi”?
Alicja Stachurska: W Polsce, jak dotąd, nie ma żadnej imprezy targowej dla branży piwnej, a przecież ona bardzo szybko się rozwija. Chcemy budować nasze wydarzenie właśnie w tym kierunku – nie tylko jako okazję do spotkania browaru z finalnym konsumentem, ale też z rosnącą liczbą innych browarów i pozostałych firm uczestniczących w produkcji piwa.
Jednak przede wszystkim kierowało nami tradycyjne spojrzenie na targi. To były miejsca, gdzie drobni przedsiębiorcy z danego regionu handlowali swoim towarem osobiście. W tym sensie, targi to sposób na zaprezentowanie siebie i swoich produktów, połączony ze sprzedażą, możliwością bezpośredniego spotkania ze swoimi klientami, co browarom rzadko zdarza się na co dzień.
W zeszłym roku odbyła się pierwsza edycja PTP. Jakie obserwacje i wnioski z niej wyciągnęliście?
Zeszłoroczne Targi organizowaliśmy trochę „na wariackich papierach”, była to pierwsza edycja i wiele rzeczy było dla nas, zaskoczeniem, a więc oczywiście pojawiły się niedociągnięcia. Zainteresowanie poznaniaków imprezą przekroczyło nasze oczekiwania, w związku z czym po południu na hali panował duży tłok. W tym roku postaraliśmy się zapewnić więcej przestrzeni, żeby tego uniknąć. W tym roku zupełnie inaczej rozplanowaliśmy teren Targów, żeby uniknąć wypominanego nam czasem efektu „sali biesiadnej”. Ławki są porozstawiane w różnych miejscach, nie będzie też parasoli.
Jeśli chodzi o wystawców, to przed pierwszą edycją trudno było nam przekonać browary, że warto przyjechać do Poznania, więc stoisk było mało. W tym roku mamy już 37 wystawców piwnych – publiczność poznańska przekonała ich, że warto się dla niej pojawić. (śmiech)
Co festiwal, to inny target. Jedni celują w piwnych freaków, inni w głoszenie browarniczej ewangelii tym, którzy jeszcze jej nie znają. Jak to wygląda w przypadku PTP?
Od samego początku celujemy przede wszystkim w edukowanie zwykłych ludzi, dla których jest to pierwszy kontakt z takim bogactwem i różnorodnością piwnego świata. To samo staramy się robić w pubie Setka od ponad trzech lat, a Targi pozwoliły nam po prostu zwiększyć skalę tych działań. Zakładamy, że gośćmi na targach w większości będą ludzie, którzy dopiero wchodzą w ten świat i chcemy im to ułatwić. Program będzie jednak zróżnicowany i nawet znawcy znajdą coś dla siebie. Ich jednak nie trzeba już uświadamiać, bo sami doskonale wiedzą, gdzie szukać wiedzy i dobrego piwa.
Wielu fanatyków piwa nie ma jednak w swojej kolekcji IPA Glass, które będzie oficjalnym szkłem Targów. Gratuluję wyboru! Skąd ten pomysł?
Dzięki! Grzegorz Stachurski– jeden z organizatorów – spotkał się z tym szkłem już ponad rok temu, od razu się w nim zakochał i po prostu wiedział, że musi je mieć. Szklanka genialnie uwypukla aromaty chmielowe w piwie, więc jej wybór na Targi był oczywisty. Oprócz IPA Glass pojawi się także, w niewielkiej ilości, Stout Glass – jej młodsza siostra. Dla tradycjonalistów przygotowaliśmy bardziej klasyczny, mniejszy kieliszek degustacyjny.
Podczas tegorocznej edycji, jak już wspomniałaś, zaprezentuje się wielu wystawców z Polski (lista dostępna TUTAJ). Czy pojawią się jakieś nowości przygotowane specjalnie na tę okazję?
Tak, na pewno wiemy o debiucie browaru Kraftwerk – coffe milk stout o wdzięcznej nazwie Bebok. Ponadto Imperialna Red AIPA z Birbanta i 200! z Pracowni Piwa. Jest jeszcze kilka premier, ale nie wiem, czy mogę je już zdradzić. Z czasem na pewno będą pojawiać się na naszym Facebooku i stronie.
W Poznaniu nie braknie także zagranicznych piw. Którym chciałabyś się szczególnie pochwalić?
Cieszymy się z każdego wystawcy, bo chcemy pokazać jak najszerszą gamę możliwości, tak, żeby ludzie sami mogli wybrać, co jest dla nich dobrym piwem. Z takich ciekawostek – na jednym z berlińskich festiwali poznaliśmy świetnych ludzi z kraftowych browarów zagranicznych, którzy przyjadą do nas zaprezentować swoje piwa – niemiecki Spent Collective i holenderski Kompaan. Tych piw jeszcze w Polsce nie było.
Jednym z punktów programu będą wykłady znanych osobistości ze świata piwnego. Opowiedz o nich coś więcej?
Marcin Stefaniak (Piwolog) powie o tym, jak rozpocząć „wchodzenie” w świat piwa i o stylach piwnych. Tomasz Kopyra przybliży temat degustowania piwa i jak właściwie robią to sędziowie piwni, Michał Maranda (Docent) opowie o polskiej scenie piwnej. Ponadto porozmawiamy też z osobami z większych browarów. Mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Chciałbym spytać o jedną z kategorii konkursu piw domowych, który odbędzie się w ramach PTP. Funky Ale. Co kryje się pod tą nazwą?
Funky Ale to bardzo szeroka i nowa kategoria, której opis jeszcze nie występuje w BJCP. Zawiera ona ale, fermentowane przy użyciu belgijskich mikrobów (nie tylko drożdży). Dokładniejszy opis autorstwa organizatorów konkursu można znaleźć w regulaminie.
Rozmawiamy o piwie, ale dla zwiedzających ważne jest także dobre jedzenie. Na koniec powiedz więc, czego będą mogli spróbować podczas Targów?
Same pyszności! Lubimy dobre piwo i dobre jedzenie. Będzie kilka foodtrucków, nie tylko z burgerami, ale również z pizzą wypiekaną w piecu opalanym drewnem, czy z kanapkami z ozorem i innymi rodzajami wołowiny – podobno w stylu kuchni ze Stanów Zjednoczonych. Z bardziej tradycyjnych smaków – będzie można przekąsić podpłomyki chlebowe, litewskie wędliny, suszoną wołowinę, rzemieślnicze sery albo faszerowanego pieroga pieczonego na miejscu. Dodatkowo – pieczone kasztany i pyszna kawa.