PANEL DEGUSTACYJNY #1: pokornie w Weźże Krafta

Eisbock, Barley Wine, Imperial Stout i inne, a wszystko z państw położonych na zachód od Polski. To był dobry panel – dziękuję Pan Piotr Pokora. Kilka tygodni temu napisał do mnie Piotrek Pokora z zaproszeniem na panel degustacyjny. Koleżkę być może kojarzycie z wpisów gościnnych na blogu Kopyra czy Smakosza Grzegorza, a także wystąpień na Beer Geek Madness 3. To krakowianin, który ze względów zawodowych przeniósł się do Niemiec. Z pożytkiem dla naszej świadomości…

OKTAVIO vs. ST. BERNARDUS: quadruplowa modlitwa

Polacy potrafią uwarzyć dobrego Quadrupla – to wiemy. Ale jak wypadają, gdy przychodzi się mierzyć z legendą? Za każdym razem, gdy widzę na sklepowej półce St. Bernardus Abt 12, pomstuję na ludzką naiwność. To piwo na poziomie Westvleteren XII z tą różnicą, że łatwiej dostępne i tańsze poza murami klasztoru. Zamiast wydawania 40 zł lub nawet 100 zł (widziałem i takie ceny w polskich sklepach), za poczciwego Qadrupla z Brouwerij St. Bernardus trzeba zapłacić…

MOCNA ZMIANA KRAFTU #1: Raduga, Perun, SzałPiw i Pinta

Nasi kraftowcy chyba już na dobre pokochali wysokie ekstrakty. Postanowiłem im więc poświęcić osobny cykl. Tempo zmian na polskim rynku jest wręcz niebotyczne. Przecież nie dalej jak pół roku temu rozmawialiśmy na temat braku RISów i innych ekstraktywnych petard. Przewijały się argumenty braku opłacalności: koszty surowców, zajmowanie tanków na dłużej i konieczność sięgnięcia głębiej w portfele klientów. Dziś nikt już się nie zastanawia, czy wypuszczać wysokoballingowe…

NIEDOBITY: release the Pinta!

Pinta uwolniła bestię! Potwór ów jest jednak na tyle sprytny, że nawet po kilku spotkaniach nie jestem w stanie poznać jego imienia. Ziemek, Marek i Grzesiek zaskoczyli wszystkich. O ile w dzisiejszym polskim krafcie jeśli tylko przygotowujesz jakieś wyjątkowe, oryginalne piwo, to informujesz o procesie jego powstawania właściwie od wrzucenia słodów do zacierania, o tyle Pintowy tercet trzymał swój wynalazek na uwięzi. Jeśli wierzyć morskim opowieściom wypisanym na etykiecie Niedobitego, panowie…

Westvleteren XII: w imię ojca i syna

Piwo totalne wylądowało w moim przełyku, zatem można umierać. Krzyż mi na drogę! Westvleteren XII to piwo kultowe, ubóstwiane przez wszystkich, no może poza tymi, którym belgijskie wynalazki się już znudziły. Skąd wziął się ten hajp? Bo przecież nie tylko z faktu okupowania pierwszego miejsce na portalu RateBeer w klasyfikacji stylu quadrupel. Pomijając fakt walorów smakowych, wszystko rozbija się o dostępność. Przez wiele lat browar mieszczący się…

CHIMAY BLEU: warzone z boską pomocą

Święta, więc i piwo musi być wyjątkowe. Sięgam więc po klasyka od trapistów, Chimay Bleu. Najpierw szybko odpowiem na pytanie, co sprawiło, że akurat to piwo jest wyjątkowe? Po pierwsze mamy do czynienia z największym browarem trapistów w Belgii, którego tradycje sięgają 1863 roku. Poza tym niebieski wyrób z miejscowości Chimay to opcja najbardziej hardcore’owa ze wszystkich – najmocniejsza, najdłużej leżakowana, najbardziej „ą ę”. To typowo degustacyjne piwo – odpalasz sobie ów specyfik…

Dubbel, Tripel, Quadrupel – czyli co?

Chwyt marketingowy czy może pasjonująca historia? Co kryje się za nazwami pochodzących z Belgii piw? Postanowiłem zbadać tę kwestię. Trapiści – od nich trzeba zacząć. Ci sympatyczni zakonnicy, stacjonujący głównie w Belgii (wspominałem o nich już TUTAJ) wykoncypowali sobie, że będą warzyć piwo o oryginalnej, autorskiej recepturze, które dziś zwane po prostu „piwem trapistów”, przerabiane jest na setki sposobów przez browary nie mające nic wspólnego ze zgromadzeniami zakonnymi.…