OUDE GEUZE: dwie godziny przyjemności

Już wiem, po co mi Lambiki! A po to, bym mógł długo delektować się jednym piwem. Nie wiem, czy jest się czym chwalić, ale jakieś 90% piw (mówię o tych bez defektów) wlewam w siebie jak wodę. RISy, Barley Wine’y, ze słodem torfowym – nie mam problemu, by wychylić butelkę w kilkanaście minut. Cóż, od dzieciństwa mam taki defekt, że produkty spożywcze pochłaniam szybciej, niż reszta społeczeństwa, a później muszę się oblizywać…

NUTA DO PIWA #10: moje ulubione płyty

Jubileuszowe wydanie „Nuty Do Piwa” oraz Mikołajki to doskonały pretekst, by zamiast nowości zaserwować Wam zestaw moich ulubionych płyt. Aby nieco ułatwić sobie zadanie przyjąłem, że każdego wykonawcę będzie reprezentował tylko jeden krążek. Próżne moje nadzieje. Okazało się, że finalna lista wydawnictw mocno przekracza 50 tytułów – ależ się tego nazbierało! Z bólem serca postanowiłem ograniczyć się do 25 wydawnictw, które możliwie najpełniej reprezentują moje upodobania. Proszę bardzo, oto one…

ROYZBAWIONY: mineralny pies

Biegający już po lepszym świecie piesek Roy podpowiada, że zbawieni piją weizena. O browarze Ursa Maior krążą różne opinie w naszym piwnym światku. Niby w Uhercach Mineralnych warzą znakomici browarnicy, niby ekipa serwuje ciekawe gatunki i kompozycje smakowe, ale jej piwom zawsze czegoś brakuje. A to jest za mało słodyczy, a to chmielu, a to że wali zgniłym jajem. Tę ostatnią wadę właściciele i wielbiciele browaru tłumaczą specyficzną wodą zawierającą sporo…