WYCIĄG Z DARÓW #6: Łąkomin, Spółdzielczy i Faktoria

Czyli szybki rzut oka, nosa i języka na trzy piwa, które ostatnimi czasy przewinęły się przez kurierów, trafiając pod mój krakowski adres. Sąsiedzi nie mają ze mną łatwego życia. Jako adres odbioru wszelkich przesyłek podaję zawsze ten domowy, ponieważ zazwyczaj pracuję na home office, wiec mogę osobiście odebrać przesyłkę od kuriera. Gorzej, gdy mnie nie ma. Wtedy kurier ma dwie opcje: przyjechać innym razem (ale tego rozwiązania…

WYCIĄG Z DARÓW #3: Łańcut, Szpunt, Golem, Faktoria i Twigg

Czyli kolejny wielki przegląd piw, które otrzymałem od polskich browarów w ciągu kilku ostatnich tygodni. Zanim przejdę do opisu piw – a jest ich sporo, więc wstępniak krótki – muszę powiedzieć, że cholernie mi miło. Mimo że dołączyłem do Brokreacji i potencjalnie pracuję „dla konkurencji”, to jednak ciągle nie mogę narzekać na zaufanie ze strony naszych rzemieślników. Ba, mam wrażenie, że stało się większe niż jeszcze kilka miesięcy temu.…

COPPER BRAIN i CALAMITY JANE: praca w „warunkach szkodliwych”

„Praca nie ma dawać satysfakcji. Ma ci dać kasę na satysfakcję.” A może udałoby się połączyć oba te tematy? Mimo że Bozia obdarzyła mnie kilkoma talentami, to jednak wśród nich próżno szukać wytrwałości. Łatwo się zniechęcam, nie widząc natychmiastowych pozytywnych rezultatów pracy. Wprost ciężko mi uwierzyć, że temat piwa udaje mi się eksplorować już ponad dwa lata, z zadziwiającą regularnością. Na tę okoliczność wziąłem…

THROWBACK THURSDAY: Faktoria

Rok temu podniosły Faktorię z poziomu „utalentowany przeciętniak” na „klasa krajowa”. Jak Dziś mają się Uncle Helmut i Winchester? Sprawdźmy! Młode browary można z grubsza podzielić na trzy grupy. Pierwszą z nich reprezentują takie, które z buta włażą do piwnego świata serwując genialne trunki od początku kariery. Do drugiej zaliczyłbym totalne niewypały, które na dzień dobry dają znać, że o warzeniu nie mają pojęcia. Przedstawiciele ostatniej wysyłają z kolei sygnał…

GERONIMO: za mało zielonego

Faktoria tak skoncentrowała się na czerwonych akcentach swojego nowego piwa, że zapomniała o nie mniej istotnej chmielowej zieleni. Muszę się wam przyznać, że byłem jednym z niewielu dzieciaków w swojej okolicy, które nigdy nie chciały zostać strażakiem, nie bawiły się w kowbojów i Indian oraz nie zaczytywały się w „Winnetou”. Powiem więcej: mało która książka wynudziła mnie tak bardzo, jak wiekopomne dzieło Karola Maya. Dziś moje zainteresowanie rdzenną ludnością obu Ameryk wielce nie wzrosło,…

MISS GINGER: nie wszystko piękne, co jest rude

8 na 10 facetów lubi rude kobiety, pozostali dwaj kłamią. A jednak, rudowłosa Miss Ginger jakoś nie przypadła mi do gustu. To naprawdę ciekawe skąd u nas fascynacja tym kolorem włosów. No w czymże jest on lepszy od czarni, brązów albo blond? A jednak, jakoś podświadomie ślinimy się na widok laski z pomarańczowymi albo czerwonymi włosami, zakładamy fanpage w serwisach społecznościowych i namawiamy swoje połowice do przefarbowania się (choć czasowego!) na ów odcień. Czerwienią…

BASS REEVES: a ja wolę wokal

Do codziennej porcji wokalnych ćwiczeń na przekór wybrałem piwo ze słowem „Bass” w nazwie… Pewnie już zdążyliście się zorientować, że muzyka jest moją pasją. Nie tylko o niej piszę (mniej niż kiedyś), lecz także tworzę ją z dwiema kapelami. Moją brochą są wokale i teksty – lubię sobie pokrzyczeć na tematy, które mnie nurtują. Żeby robić to dobrze, staram się codziennie, przynajmniej kilkanaście minut poświęcać na pisanie, albo rozruszanie gardła.…