KINGPIN: wieczór przy dźwiękach rock’n’rolla

Nowa płyta grupy rodem z mojego Krosna i dwa piwa od kolegi blogera – oto dobry plan na początek weekendu. „Nie pracuje ten, kto robi to co lubi” – jakoś tak to leciało. Lubię swój dżob, sprawia mi on sporo przyjemności, ale nie znaczy to, że nie wyglądam weekendu z utęsknieniem. Wtedy to sięgam po piwne nowości, odpalam jakąś nową płytę i wypoczywam godząc swoim uszom i ustom. Tak się złożyło, że w ostatni piątek dostałem…

PIRANIA: gorycz zwycięstwa

Kolaboranci dopięli swego – uwarzyli piwo jeszcze bardziej gorzkie od Sharka. Piranie podobno lubują się we krwi. Jeśli tylko zobaczą jakieś zranione miejsce na twym ciele, to koniec z tobą brachu – ogryzą się do samej kosteczki. Nie wiem, nie miałem przyjemności z owymi rybkami i jakoś przesadnie nie jest mi śpieszno, by sprawdzać prawdziwość owej teorii. Niemniej Piranii od Tomka Kopyry i browaru Widawa musiałem dać się wyżyć. Stworzenie…

POWRÓT KRÓLA: warto było czekać

Podobno cierpliwość to cecha ludzi wielkich, zatem wkrótce powinienem urosnąć o kilka centymetrów. Jak już wam pisałem, czekałem kilka miesięcy na wydanie pierwszego materiału mojego zespołu. Trochę to trwało, zanim w końcu wszystko przygotowaliśmy, zebraliśmy środki i wysłaliśmy zamówienie. Przyznam, że po drodze miałem kilka chwil zwątpienia, czy da się tę sprawę doprowadzić do końca, ale w końcu się udało. Cierpliwie przyszło mi czekać także na dostawę jakiegokolwiek piwa…

KING OF HOP: poddani różnych królów

Z etykiety King Of Hop, Pale Ale z AleBrowaru, szczerzy do nas zęby gość Elvisopodobny. Według mnie powinien się na niej znaleźć Bob Dylan – prawdziwy król piosenki. Gdybyśmy przyglądnęli się listom przebojów, Elvis Presley oczywiście zdystansowałby Boba w przedbiegach, jednak to właśnie Robert Zimmerman jest prawdziwie długowiecznym i ponadczasowym muzykiem, bardziej wszechstronnym od przystojniaka z Memphis. Klasy tekstów nawet mi się nie chce porównywać. W tę…

JASNY GROM: niech będzie postrzelony

Jak grom z jasnego nieba na mapie Polski wyrastają kolejne browary rzemieślnicze. Wśród nich – Perun. Rozwój polskiego rynku browarów rzemieślniczych cieszy mnie i interesuje nie tylko z powodu nowych napojów, lecz także ze względu na nazwy i etykiety piw. Na Atak Chmielu i Rowing Jacka gawiedź prędzej czy później zwróciłaby uwagę, ale nie da się ukryć, że oryginalna aparycja i marketingowa otoczka zrobiły swoje. Głowią się więc browarnicy jak tu ciekawie nazwać…

JANKES: cukierek albo psikus

Czy to możliwe, żeby jedna jedyna butelka piwa z partii posiadała wadę i na dodatek trafiła do mnie? Wszystko wskazuje na to, że tak. Browarnicza Polska czekała na premierę Jankesa z wielkimi nadziejami, podbitymi pozytywnymi recenzjami kilku blogerów, którzy otrzymali nowość z Lwówka zanim ta jeszcze trafiła na sklepowe półki. Ba, padały nawet hasła, że piwo to może zdetronizować uwielbiane Grand Prix z Ciechana i stać się perłą w koronie Browarów Regionalnych Jakubiak. Opinie…

SNAKE DOG IPA: wiosenny spacer

Zabrałem piwnego psa na spacer. Chyba mu się podobało. Amerykański browar Flying Dog od 1990 roku był jednym z liderów tamtejszej rewolucji piwowarskiej, firmą cieszącą się takim statusem, jak u nas powiedzmy AleBrowar czy Pinta. Kombinował z cytrusowymi wynalazkami, sięgał też po belgijskie odmiany, by zainteresować Jankesów klasowym europejskim piwem. Dziś eksperymenty piwowarów z Maryland nie robią już takiego wrażenia, jak choćby kilka lat temu, ale zawsze…