WRĘŻEL STOUT OWSIANY: w górę serca

W bólach i ze sporą dawką dramaturgii reprezentacja Polski przedarła się do trzeciej rundy mistrzostw świata. Towarzyszyłem jej ja i jedno z trzech premierowych piw browaru Wrężel. Dziś mecz Polska-Brazylia, prawdopodobnie najważniejsze spotkanie dla polskiej siatkówki od jakichś pięciu lat. Nie mam pojęcia jak się zakończy. Nasi reprezentanci grają bardzo chimerycznie na mundialu – w czasie jednego seta są w stanie zaprezentować niebiańską formę, by kilka piłek…

LUBLIN TO DUBLIN: piwo – connecting people

Okazuje się, że Polacy jeżdżą do Irlandii nie tylko na zmywak, ale także, by warzyć piwo. Z powodzeniem. Browar Pinta od zawsze był przodownikiem pracy: to jego Atak Chmielu pokazał, że w Polsce można warzyć znakomite IPA, to Imperator Bałtycki potwierdził, że jeszcze nie wszystkie style piwne zostały odkryte. Zimą przyszła kolej na kolejne rozdziewiczenie rodzimych browarów: wtedy to załoga Pinty udała się na Zieloną Wyspę, by jako pierwsza polska firma uwarzyć piwo kolaboracyjne…

ESKULAP: ostatnie kuszenie Jerry’ego

Sączę najnowsze piwo z Ursa Maior i łezki do oczu mi się cisną. Browarowi znowu nie wyszło. A kusili bardzo donośnie – Eskulap, czyli ich najnowsze piwo, miało być pozbawione wad poprzedniczek, przede wszystkim DMSu. Poza tym Bieszczadzka Wytwórnia Piwa, w której owo jest warzone, zachęcała mnie do skosztowania samym stylem – Oatmeal Stoutem, który to należy do moich ulubionych. Dodajmy do tego jeszcze uciechę z ostatniej degustacji Maiorowego…

BEVOG BAJA: owsianka na austriackim drzewie

Pamiętam swoje pierwsze wrażenia po wjeździe do Austrii – od razu zakochałem się w jej krajobrazie, który z każdym kilometrem stawał się coraz bardziej górski, ale wciąż zielony. Zachwyciłem się jednak nie tylko urokiem Alp, ale także urodą architektury – w Wiedniu nawet elektrownia wyglądała olśniewająco, w nocy rozbłyskując setkami lamp. Bevog to jeden z tamtejszych mikrobrowarów, funkcjonujący w Bad Radkersburg, malutkiej miejscowości przy granicy ze Słowenią. Kusi – jak wszystko,…

DOBRY WIECZÓR: umówiłem się z Nią na dziewiątą

A gdyby tak na randez vous z Ukochaną przytargać nie butelczynę wina, a dobre piwo? Zalew rynku przez moczopodobne premium lagery, plejady januszy z brzuchem zasłaniającym im świat, studenci nawaleni jak tramwaj w godzinach szczytu – oto z czym ma prawo kojarzyć nam się piwo. Nie po to jednak mamy rewolucję, by nie zmienić tego punktu widzenia. Tym bardziej, że browar jest napojem szlachetnym i tak urozmaiconym, że zawsze znajdziemy jakiegoś pasującego do danej okazji. Pisałem…