KONIEC ŚWIATA: sahti, czyli prawdziwa piwna zupa

Nalewa się go chochlą, jest gęste jak żur, ze smakiem „zwykłego piwa” nie ma nic wspólnego. W końcu musiałem go spróbować. Przed państwem sahti, tradycyjne fińskie piwo, które w  Polsce odważyła się wypuścić Pinta. Był taki czas, gdy o muzyce nie miałem zbyt wielkiego pojęcia, w związku z tym skłonny byłem nazwać The Rasmus, H.I.M. i Nightwish najlepszymi zespołami świata. [Przerwa na waszą salwę śmiechu]. Jak…

JURAJSKIE Z OSTROPESTEM: ku chwale wątroby i podniebienia

Jaka jest ostatnio najpopularniejsza roślina wśród polskich fanów dobrego piwa? Okazuje się, że nie chmiel, a ostropest. Wszystko za sprawą najnowszego dzieła Browaru Na Jurze (tego samego, w którym swoje piwa warzy Pinta) – Jurajskiego z Ostropestem. Podejrzewam, że większość z was, podobnie jak i ja, nie zdawała sobie sprawy z istnienia owej roślinki. Może nawet ją widzieliśmy, wszak jest niezwykle podobna do ostu czy łopianu (to ta sama rodzina), ale któż…

VIVA LA WITA!: życie w witbierze odnalezione

Czujecie nadchodzące lato? Ja owszem, dlatego coraz chętniej sięgam po witbiery. Pora przypomnieć sobie propozycję z Pinty. O witach wśród przeciętnych pochłaniaczy piwa zrobiło się głośno za sprawą Żywca Białego, któremu co bardziej doświadczeni szybko podziękowali. Na rynku mamy dostępnych tyle lepszych produktów, że wprost szkoda nim sobie zawracać głowę. O walorach napoju z browaru Kormoran już wam pisałem, teraz pora sobie przypomnieć produkt…

DAS IPA: solidna beznamiętność

Pinta wzięła na tapetę niemieckie chmiele, a piwny lud z niecierpliwością czekał na efekty. Sprawdźmy, czy było warto. Z czym kojarzy się wam przeciętny Niemiec? Na pewno z solidnością, punktualnością, ułożeniem, trzeźwym spojrzeniem na świat, ale z drugiej strony z połknięciem kija – sztywniactwem i beznamiętnością. Może ten obraz jest niesprawiedliwy i stereotypowy, ale w wielu wypadkach się sprawdza. Także w piwie Das IPA. Nasz czołowy browar rzemieślniczy Pinta słynie z tego, że lubi…

DOBRY WIECZÓR: umówiłem się z Nią na dziewiątą

A gdyby tak na randez vous z Ukochaną przytargać nie butelczynę wina, a dobre piwo? Zalew rynku przez moczopodobne premium lagery, plejady januszy z brzuchem zasłaniającym im świat, studenci nawaleni jak tramwaj w godzinach szczytu – oto z czym ma prawo kojarzyć nam się piwo. Nie po to jednak mamy rewolucję, by nie zmienić tego punktu widzenia. Tym bardziej, że browar jest napojem szlachetnym i tak urozmaiconym, że zawsze znajdziemy jakiegoś pasującego do danej okazji. Pisałem…

GRODZISKIE 3.0: w parku na ławce

2,8% alkoholu, zero posmaku tychże procentów, za to spore orzeźwienie. Grodziskie fajnie piłoby się latem w parku na ławce. Ale się nie wypije, bo u nas nie wolno. Piwa z gatunku grodziskie (tudzież grodzisz) to od lat powinna być nasza chluba narodowa, gdyż jest to chyba jedyny browarniczy pomysł zrodzony w stu procentach na polskich ziemiach. Konkretnie – co sugeruje nazwa – w Grodzisku Wielkopolskim. Historia gatunku to temat na osobny artykuł, warto…