Jak życie płynie przy trzecim „Wiedźminie”?
Znów wpadłem po uszy w komputerowy amok, tym razem za sprawą trzeciej części przygód Wiedźmina. Od czasów licealnych rzadko sięgam po gry komputerowe. Najzwyczajniej w świecie nie mam na nie czasu, a także trochę szkoda mi hajsu. Jako „artysta” od dłuższego czasu hołduję zasadzie, że za sztukę się płaci, więc nie piratuję muzyki i gier, na filmy chodzę do kina. Łamię się, niestety, przy serialach. Wstyd mi. Od czasu do czasu na rynku pojawią się takie…