Mocni debiutanci – sonda

Debiutanci są słabi? Nic z tych rzeczy! Te browary wystartowały z przytupem. Sprawdziłem, jak im się to udało. Nie wiem, czy też to zauważyliście, ale polskie środowisko fanów piwa z wielką nieufnością podchodzi do piw debiutantów. To znaczy owszem, sięga po nie, ale głównie po to, by przyłapać ich na nieudanej warce. Nie, nie twierdzę, że nie należy ich krytykować – wręcz przeciwnie: dla ich dobra warto (pisałem o tym w tekście „Czy wolno kopać debiutantów”)!…

SHAMAN: na wojnie z upałami

Kingpin, a ja wraz z nim, wypowiadam wojnę nieznośnym temperaturom! Za oręż służy nam czerwone Summer Ale o nazwie Shaman. Umówmy się: lubię lato, cieszą mnie wysokie temperatury i możliwość grzania się w słoneczku, ale – no kurde – bez przesady. 35 stopni w cieniu to zdecydowanie za dużo, a efekt spoconego ciała minutę po wyjściu spod prysznica daleki jest od komfortowego. Jak sobie radzić? Otóż jak uczą mistrzowie Zdzisław Kręcina…

MANDARIN: za długo parzona

Herbata Sencha to jeden z moich ulubionych gatunków – mógłbym ją chłeptać godzinami. No chyba, że przestrzeliłem czas jej parzenia. Browar Kingpin lubi eksperymentować z dodatkami, stąd też nie zdziwiło mnie, gdy w końcu sięgnął po herbatę. I to od razu po japońskiego klasyka – zieloną Senchę. Tu od razu nasuwa mi się pewna uwaga co do nazwy Mandarin, gdyż ta jakby nie było kojarzy się z Chinami. Moim zdaniem lepszym mianem byłby…

TURBO GEEZER: cisza, ja i czas

Gdyby nowe piwo Kingpina powstało w 2000 roku, miałoby szansę stać się jednym z bohaterów wielkiego przeboju grupy Hey. Nie wiem jak wy, ale ja choruję na namiętność pustych mieszkań/domów/biur. Uwielbiam wchodzić do budynku, w którym aktualnie nikogo nie ma. Czuję wtedy jakąś nieopisaną wolność, swobodę, mam czas wyłącznie dla siebie. Niezależnie od obowiązków, przeżyć, planów. Mogę usiąść na chwilę w wygodnym fotelu, na krześle lub choćby – że ostentacyjnie rozwalę…

BEER GEEK MADNESS 2: Multirecenzja piw cz. 1

Ponad 40 piw, kilkanaście premier, a tylko kilka godzin i jedna głowa. Na Beer Geek Madness 2 trzeba było przekroczyć granicę wytrzymałości ku chwale ojczyzny, co niniejszym uczyniłem. Życie pasjonata piwa nie jest łatwe. Wybierając się na festiwal piwny chcesz zdegustować tyle ciekawostek, ile zdołasz, przy jednoczesnym zachowaniu trzeźwości. Że też cholera w wyniku fermentacji musi powstawać alkohol… Ale czego nie robi się dla własnej satysfakcji…

KINGPIN: wieczór przy dźwiękach rock’n’rolla

Nowa płyta grupy rodem z mojego Krosna i dwa piwa od kolegi blogera – oto dobry plan na początek weekendu. „Nie pracuje ten, kto robi to co lubi” – jakoś tak to leciało. Lubię swój dżob, sprawia mi on sporo przyjemności, ale nie znaczy to, że nie wyglądam weekendu z utęsknieniem. Wtedy to sięgam po piwne nowości, odpalam jakąś nową płytę i wypoczywam godząc swoim uszom i ustom. Tak się złożyło, że w ostatni piątek dostałem…