SALON PIVA 2017 – multirecenzja piw
Jak się ma czeski kraft? Okazuje się, że nie najgorzej, ale do polskiego, a nawet słowackiego mu jeszcze daleko. Czesi nic nie muszą. Tym bardziej nie musieli brać się za piwną rewolucję, bo przecież mają swojego svetlego leżaka, czyli Pilsa, więc amerykańskie wynalazki nie są im do niczego potrzebne. A jednak od kilku lat nasi południowi sąsiedzi dzielnie biorą się za bary z kraftem. Ba, mam wrażenie, że polska scena rodziła…