WYCIĄG Z DARÓW: Spółdzielczy, Sancti Lucas, Komitet, Hopo Jambo

Kurierzy go nienawidzą. Dzięki tej prostej metodzie kilka razy w miesiącu muszą przynosić mu szczelnie zapakowane piwo. Możecie mi wierzyć bądź nie, ale zakładając bloga nawet przez moment mi nie przyszło do głowy, że ktoś będzie miał ochotę wysłać mi swoje piwo do oceny. Jednak dzięki intensywnej pracy od dobrych dwóch lat co i rusz jakieś piwo wpada w moje łapska, dostarczone przez uroczą Panią Listonosz (Her eyes…),…

KUŹNIA PIWOWARÓW 2016: American Wheat i Saison

Akcja browaru Jan Olbracht nowych talentów raczej nie odkryje, za to potwierdzi klasę już znanych koleżków. Brak doświadczenia – o czym zresztą pisałem na blogu nie raz – to główny powód utyskiwania na jakość polskich piw kraftowych. Jak pewnie zauważyliście, w ostatnich miesiącach poziom naprawdę się podniósł, między innymi dlatego, że piwowarzy nauczyli się ogarniać proces warzenia i – przede wszystkim – fermentacji w dużych naczyniach. Edukacji…

FLAPS: bryza w płynie

Nie umiem pływać, jednak najlepiej wypoczywam nad wodą, obowiązkowo z dobrym piwem w ręku. Nie mam zbyt wielu ułomności, które realnie mi doskwierają. Jedną z nich jest nieumiejętność pływania. Ale o tym zdaje się napiszę osobny tekst, bo jestem ciekawym przypadkiem w tym względzie. Nie zmienia to faktu, że lubię wodę pod każdą postacią: rzeka, jezioro czy morze – w to mi graj. Bliskość niebieskiego w niewysłowiony sposób poprawia mi humor, uspokaja…

AMERYKAŃSKA PSZENICA: co pan pieprzysz?

Browar Na Jurze wyrasta na czołowego eksperymentatora polskiego kraftu, przynajmniej jeśli chodzi o przyprawy. Po ostropeście przyszła kolej na czerwony pieprz. Położony w Zawierciu zakład do tej pory kręcił miłośników rewolucji tylko ze względu na browar Pinta, który kontraktowo warzy właśnie tam. Autorskie piwa Browaru Na Jurze z kolei nie interesowały prawie nikogo: nie było w nich nic szczególnego, ot mało odkrywcza średnia krajowa, choć także bez większych wad. Być może to obecność utalentowanych…

HEY NOW: najlepiej smakuje w Krakowie

Jeśli miałbym wybrać piwo, które w te wakacje piłbym jak na hejnał, byłby to… Hey Now. Pszeniczniaki to najlepsze piwa na upały – już wam o tym zresztą pisałem. A już w ogóle najlepsze są te lekkie, czyli z dość niskim ekstraktem, sensownie nasycone oraz aromatyczne. Siedzimy na balkonie, na działce albo pod parasolem w knajpie i sączymy takie cudo. Żar lejący się z nieba już nam nie straszny! Wyobraziliście sobie? Ja…

Cztery pszenice

Gdy słońce przywali ci z piąchy, oddaj mu piwem pszenicznym. Czytałem ostatnio wypowiedź pani reprezentującej jednego z trzech największych polskich producentów piwa, iż lato niezbyt służy sprzedaży ich produktów (sic!). Nie chce mi się nawet dyskutować z tymi bredniami – to logiczne, że gdy na zewnątrz panują upały, z tym większą chęcią sięgamy po lekkie, chłodne piwka, których wśród koncernówek teoretycznie nie brakuje. Gdzie więc tkwi problem? Ano w klasie…

PONY EXPRESS: dobrze, coraz lepiej

Fani pszenicy i amerykańskich chmielów znów mogą zacierać ręce z radości – oto trafia do nas kolejny American Wheat. W dodatku różniący się od pozostałych. Browar Faktoria rozkręca się z piwa na piwo. Po niezbyt fortunnym Rio Bravo i przeciętnym Buffalo Bill, otrzymaliśmy od nich kapitalnego Peacemakera, jednego z najlepszych AIPA w tym roku. Teraz przyszła kolej na piwo pszeniczne – i znów jest smacznie oraz charakterystycznie. Tak jak wspomniane AIPA…