THROWBACK THURSDAY: Ucho Od Śledzia

Piwoteko – dziękuję. Dzięki Wam śledź przestał mi się kojarzyć z wódczanymi libacjami. Rok 2015 to apogeum eksperymentów w polskim rewolucyjnym świecie. A może po prostu w tym już do nich przywykliśmy i aż tak bardzo nas nie dziwią. Niezależnie od tego pomysł Piwoteki, by do FESa władować świeże i wędzone śledzie był jednym z bardziej kozackich. Ucho Od Śledzia, bo taką piwo otrzymało nazwę, miałem okazję spróbować w czasie drugiej edycji Beerweek…