BIRBANT AMERICAN WHEAT: dobra lektura

Sezon na lekkie piwa i dobre książki uważam za otwarty. Jestem dość specyficznym człowiekiem i wcale nie traktuję długich zimowych wieczorów jako czas idealny do czytania. Mój organizm, gdy przychodzi mi obcować z lekturą przy sztucznym świetle, dość szybko oddaję się w ramiona Morfeusza, oczęta mi się kleją ergo z czytania nici. Z tego powodu wiele książek zostawiam sobie „na lepsze czasy”, czytaj: na dłuższe dni. Nie inaczej jest w tym…

BOCK HALLERTAU CASCADE: wystawiony na próbie

Urodziny ziomka z zespołu to dobra okazja, by wspólnie przetestować piwo. Wybór padł na koźlaka z Gościszewa. Granie w zespole, to – oprócz konieczności dźwigania sprzętu na koncerty – czysta przyjemność. Wyżywasz się emocjonalnie i artystycznie, poznajesz nowych ludzi, spędzasz miłe godziny na próbach i w lokalach, rozmawiając zarówno o muzyce, jak i o dupie Maryni. Nieodzownym elementem życia rockmana jest piwo, zazwyczaj co zimniejsze i co tańsze, by na próbie/koncercie możliwie szybko…

DEEP LOVE: cudowne dziecko dwóch mistrzów

Jeden z najlepszych europejskich browarów oraz polscy przodownicy piwnej rewolucji umówili się na rendez-vous. Po kilku dniach wspólnego pożycia oraz tygodniach leżakowania na świat przyszło ich dziecko co się zowie Deep Love. AleBrowar i Nøgne Ø. Truizmem byłoby wymienianie ich zasług dla rozwoju piwowarstwa w Polsce i Norwegii (i Europie w ogóle) – obie firmy pchają wózek z napisem „piwna rewolucja” i mam wrażenie, że z każdym rokiem nabierają rozpędu,…

ZEUS: diabeł tkwi w szczegółach

Władca Olimpu kolejny raz odwiedził ziemian. Tym razem nie po to, by przytulić się do jakiejś niewiasty z gatunku homo sapiens, ale by pobłogosławić piwu nazwanemu na jego cześć. Oj, trochę się naczekaliśmy na kolejne warki z browaru Olimp, acz nie ma co się torunianom dziwić. Poprzednik, Russian Imperial Stout Hades był piłem totalnym, podkręconym do granic możliwości, wykoncypowanym i wygłaskanym. Piwowarzy nie mieli zamiaru spuszczać z tonu i na tapetę wzięli…

SAMOSIERRA: nie oceniaj książki po okładce

Takoż prawił w słynnej piosence autorstwa Williego Dixona Bo Diddley. Po raz kolejny przekonałem się, że to najświętsza prawda. Grzebałem sobie wśród polskich piw usytuowanych na jednej z półek w pewnym piwnym sklepie. Większość z nich cieszyła oczy pomysłowymi etykietami i niezłym wykonaniem, wszak zasada głosi: chcesz się sprzedać, musisz rzucać się w oczy. Pośród ładnych butelek stało jedno brzydkie kaczątko z paskudną ciemną etykietą, wykonaną…

DOCTOR BREW na widelcu

Piąteczek, świetna pogoda, doskonałe towarzystwo i smaczne piwo – oto jak w skrócie można opisać oficjalną premierę Australian Weizenbocka z browaru Doctor Brew, odbywającą się w ramach imprezy Europa Na Widelcu we Wrocławiu. Piwo chyba  już oficjalnie doszusowało w Polsce do miana trunku wartościowego i godnego zachwytów. Nie dość, że w naszym kraju powstaje coraz więcej imprez tematycznych i sklepów na nim skoncentrowanych, to jeszcze podczas wydarzenia tak głośnego i już renomowanego,…

ŚLEPY MAKS: złapany na gorącym uczynku

„Prześladowanie, szantaż, groźby, pobicia” – Menachem Bornsztajn, czyli Ślepy Maks, może i działał w dobrej wierze, ale ciężko poklepać go po pleckach za, mówiąc delikatnie, brak społecznej ogłady. A jak będzie z piwem nazwanym na jego cześć? Państwo wybaczą, ale nigdy nie czaiłem popularności Robina Hooda. Okej, miał wesołą kompanię, pomagał biednym, ale jakim kosztem? Czy okradanie bogatszych tylko dlatego, że mają pieniądze jest powodem do chwały? Czy ludzie ze sporym…