TU BYŁEM: jeszcze tu wrócę

Jak sympatyzuję z twórcami browaru Setka, tak pierwsze spotkanie z ich trunkiem muszę uznać za nieudane. Niedawno wreszcie skończyłem trzeciego „Wiedźmina” i to wydarzenie przypomniało mi, że mam jeszcze do zaliczenia kilka misji w „GTA V”, które nie wliczają się do 100% gry (te zaliczyłem już dawno temu). Na tę okoliczność postanowiłem sobie kupić piwo o charakterze bliskim Zachodniemu Wybrzeżu USA. Oczywiście dopiero w domu olśniło mnie, że na etykiecie jednego…