NUTA DO PIWA #62: music i muzak

Trochę artyzmu, trochę dźwięków do brzęczenia w tle i jeden powrót do wielkiej formy. MOGWAI „As The Love Continues” Zacznijmy od tegoż powrotu. Miłość od nienawiści oddziela bardzo cienka linia: w pierwszej dekadzie XXI wieku byłem czołowym szalikowcem Mogwai, a płytę „Happy Songs For Happy People” do dziś uważam za jedną z najlepszych w historii, nie tylko post-rocka. Później jednak zespół zaczął się rozmieniać na drobne i generować horrendalne ilości muzyki…

NUTA DO PIWA #36: matematyka i gruz

Muzyka pisana przy użyciu kalkulatora plus piwny akcent – z taką siłą wracamy do Nuty Do Piwa. MESHUGGAH „The Violent Sleep of Reason” Meshuggah znowu gra to samo – no choćbym nie wiem jak ich kochał, nie jestem w stanie posądzić Szwedów o oryginalność. Zagrali te kawałki milion razy, łamali metrum w identyczny sposób na większości poprzednich płyt. Ale. Po pierwsze: ja osobiście dokładnie takiej muzyki…

BOCK HALLERTAU CASCADE: wystawiony na próbie

Urodziny ziomka z zespołu to dobra okazja, by wspólnie przetestować piwo. Wybór padł na koźlaka z Gościszewa. Granie w zespole, to – oprócz konieczności dźwigania sprzętu na koncerty – czysta przyjemność. Wyżywasz się emocjonalnie i artystycznie, poznajesz nowych ludzi, spędzasz miłe godziny na próbach i w lokalach, rozmawiając zarówno o muzyce, jak i o dupie Maryni. Nieodzownym elementem życia rockmana jest piwo, zazwyczaj co zimniejsze i co tańsze, by na próbie/koncercie możliwie szybko…