TURBO GEEZER: cisza, ja i czas

Gdyby nowe piwo Kingpina powstało w 2000 roku, miałoby szansę stać się jednym z bohaterów wielkiego przeboju grupy Hey. Nie wiem jak wy, ale ja choruję na namiętność pustych mieszkań/domów/biur. Uwielbiam wchodzić do budynku, w którym aktualnie nikogo nie ma. Czuję wtedy jakąś nieopisaną wolność, swobodę, mam czas wyłącznie dla siebie. Niezależnie od obowiązków, przeżyć, planów. Mogę usiąść na chwilę w wygodnym fotelu, na krześle lub choćby – że ostentacyjnie rozwalę…

PORTER WĘDZONY: bałtycka errata

Gdyby dziś przyszło mi jeszcze raz stworzyć TOP20 najlepszych polskich piw 2014 roku, prawdopodobnie musiałbym dokonać małej erraty. Na dodatkowe miejsce w tym gronie zasługuje Porter Wędzony z Widawy. Dzieło Wojciecha Frączyka zostało uwarzone z myślą o Piwowarskiej Gwiazdce, która po raz kolejny odbyła się w Gospodzie pod Czarnym Kurem w Chrząstawie Małej. Na miejscu mieli okazję spróbować go nieliczni, inni szczęśliwcy dorwali butelkową wersję tuż po Świętach. Gdy tylko dotarłem do Wrocławia…