PROTOTYPE MILK STOUT i ROKOKOKO: Bounty?

Miałem już nie jeść batonów, ale mnie zmusili! I wcale nie jest mi z tego powodu głupio. Batonik Bounty był Samcem Alfa mojego dzieciństwa. Na półkach pełnych Snickersów i Marsów pojawiał się stosunkowo rzadko, a jeśli już – odstraszał wyższą ceną. Rodzice od czasu do czasu dawali się namówić na jego kupno, ale zazwyczaj musiałem obchodzić się smakiem. Odbiłem sobie te „straty” w szkole średniej i na studiach, kiedy to Bounty było…