CHMIEL IUNGA IPA i KAKAROTTO VS WET HOP: polski chmiel na WFP

Czy polskie chmiele mają po co się pokazywać wśród zagranicznych primadonn? Pewnie, że tak, wystarczy je tylko dobrze wykorzystać. Spośród wielu celów, jakie sobie wyznaczyłem przed Warszawskim Festiwalem Piwa, jednym z istotniejszych było wypróbowanie premier z dwóch sprawdzonych browarów: Chmiel IUNGA IPA z AleBrowaru i Kakarotto Vs Wet Hop z Bednarów. Cóż w nich ekscytującego? Otóż w obu główną rolę odgrywają polskie szyszki chmielowe. W tym pierwszym jest…

OSTEROIDA, VIC SECRET i JAMBE DE BOIS: tercet egzotyczny

Marzenia czasami się spełniają! Bardzo chciałem wypróbować ostrygowego wyczynu browaru Bednary i oto wreszcie się udało. Piwo trafiło do multitapów już dobry miesiąc temu, ale jakoś skrzętnie omijało Wrocław (a przynajmniej moją uwagę). Przyznam, że straciłem już nadzieję na degustację owego, gdy nieoczekiwanie trunek pojawił się na urodzinach Szynkarni. Co więcej, było go tak dużo, że przetrwał jeszcze kilka dni, aż do mojej wizyty w klubie (w imprezie nie mogłem…

KAKAROTTO VS SORACHE ACE: japońskie cytrusy

Coraz śmielej poczynający sobie polski kraft tym razem zawędrował do Japonii, skąd przytargał chmiel Sorachi Ace i pamięć o serialu „Dragon Ball”. Muszę wam powiedzieć, że coraz bardziej sympatyzuję z browarem Bednary. Towarzystwo spod Łowicza naprawdę dobrze kombinuje, uciekając od piwnej sztampy. Raz strzeli sobie w stopę, jak w przypadku Oatmeal Ale, kiedy indziej ryzyko się opłaci, czego najlepszym dowodem Osteroida oraz O Rzesz Ku……

O RZESZ KU…: gdybym był wiewiórką…

… non stop piłbym O Rzesz Ku. Toż to nie jest piwo – to napój orzechowy! Smutek wielki ogarnął mnie ostatniej soboty, gdyż nie mogłem wziąć udziału w Beer Geek Madness. Szczególnie żałowałem tych wszystkich premier, których można było spróbować we wrocławskich Zaklętych Rewirach. Cóż, czasami trzeba przedłożyć obowiązki rodzinno-towarzyskie nad piwo, prawda? Aby nadrobić zaległości, ruszyłem na miasto w poszukiwaniu nowości. Okazało się, że w pobliskiej Szynkarnii zostało…

ŁOWICKIE OATMEAL ALE: oryginalny nie znaczy lepszy

Nie wszystko złoto, co się świeci – głosi znane babcine powiedzenie. I jak się tu z nim nie zgodzić, kiedy do gardła wlewa się owsiane ale z browaru Bednary? Bednary – malutka wieś rzut beretem od Łowicza. To właśnie tam kilkanaście miesięcy temu na pomysł otwarcia browaru wpadł Rafał Łopusiński. Żaden tam kontrakt – wraz ze swą małżonką Karoliną piwowar wyłożył kasę na postawienie własnej firmy od podstaw,…