PIRANIA: gorycz zwycięstwa

Pirania 1

Kolaboranci dopięli swego – uwarzyli piwo jeszcze bardziej gorzkie od Sharka.

Piranie podobno lubują się we krwi. Jeśli tylko zobaczą jakieś zranione miejsce na twym ciele, to koniec z tobą brachu – ogryzą się do samej kosteczki. Nie wiem, nie miałem przyjemności z owymi rybkami i jakoś przesadnie nie jest mi śpieszno, by sprawdzać prawdziwość owej teorii. Niemniej Piranii od Tomka Kopyry i browaru Widawa musiałem dać się wyżyć.

Stworzenie kolaborantów miało w założeniu rzucić się na gardło piwosza mocarną goryczką. Bez udawania, że ma zniewalająco pachnieć czy smakować – kluczem ma być IBU. Klucz ów otworzył drogę młodszej siostrze Sharka do jeszcze efektywniejszego wykręcania buźki.

Pirania Kontynuacja

Pognałem więc co prędzej ze znajomymi, którzy odwiedzili mnie w moim nowym mieście, do Kontynuacji, by spróbować to cudo, przy okazji pokazując im, jakie sztosy dzieją się w kraftowym świecie.

Zapach: uwaga, fasola! Nie taka znowu intensywna, nie psująca efektu, ale na tyle wyraźna, bym miał ochotę o niej napisać w pierwszej kolejności. Obok niej ostro harcują grejpfrut i zioła. Gdyby ktoś z waszych znajomych nie miał okazji wąchać granulatu chmielowego, śmiało polećcie mu Piranię – głębokie zaciągnięcie się tym napojem da im jako takie pojęcie.

Piana: piękna! Bieluchna, gęsta czapa, niezwykle trwała, ze świetnym laicngiem, Zobaczcie jak ładnie prezentuje się od dołu 🙂

Pirania 2

Kolor: Kopyr – maniak pejlejlowej klarowności zadbał oto, by ten jasnobursztynowy napój był totalnie przejrzysty. Świetnie mu to wyszło…

Smak: … przebicie Sharka także. Ależ to gorzkie! Ależ kręci gębulą! Piołunowy kolos klei się do gardła i przełyku, nie biorąc jeńców. No właśnie – długość goryczki i jej kleistość obniżają notę. Pierwsze akordy są zdradziecko słodkawe białymi owocami i cytryną, później sosna i grejpfrut przygotowują nas na hardcore, a finisz… Już wszystko o nim wiecie.

Dobrze, że w Widawie bicie rekordów nie odbywa się przy jednoczesnym zaniedbaniu innych aspektów piwnej sztuki. Szkoda tylko tej fasoli (DMSu?), która może i nie tępi zębów Piranii, za to sprawia, że mniej się jej boję.

PIRANIA
Widawa & Browar Kopyra
American Pale Ale
Skład: woda; słód; chmiele Simcoe, Amarillo, Centennial; drożdże
Cyferki: alkohol 4,6% obj., ekstrakt 11,6%, 92 IBU
Cena: 10 zł (Kontynuacja, Wrocław)

piwo7

Soundtrack: wielkim fanem The Prodigy nie jestem, ale nie mogłem sobie odmówić przy tej okazji wrzucenia piosenki o wiadomym tytule:

(Visited 43 times, 1 visits today)

0 komentarzy na temat “PIRANIA: gorycz zwycięstwa

  1. W DMS nie uwierzę. Kanalizacyjna siarka, powiedzmy, ale nigdy przenigdy w żadnym piwie z Widawy nie czułem DMSu. Co by nie mówić o Kaspar Schulz, ale DMSu ich warzelnia nie produkuje.
    Co zaś do IBU, to nieuważnie czytałeś Wojtka. Jemu z kalkulatora wyszło 92 IBU, nawet nie wiem z jakiego. Niby miał oddać piwo do labu, ale nie znam wyników – miał inne problemy na głowie. 🙁
    Tak czy owak piwo raczej ma więcej IBU niż Shark. Chmielu na goryczkę było 25-30% więcej, więc nawet biorąc poprawkę na to, że mogły być różnice w alfa-kwasach, to nie ma opcji żeby miało mniej IBU. Co zaś do tego, że Pirania „jest mniej ekstraktywna” to znowu nie słuchałeś do końca. Ona jest dokładnie tak samo mało ekstraktywna jak Shark, czyli 11,6 Plato. Zasyp jest identyczny co w Sharku, dlatego nazywamy ją młodszą siostrą Shaka – zmienione jest chmielenie.
    PS: dobra nuta. ;P

    • Hmm, być może trafiło mi się szkło niedomyte (tudzież jakiś inny feler techniczny), bowiem wraz ze swoimi towarzyszami fasolkę wyraźnie wyczułem.
      IBU: w stopce podałem 92 IBU, natomiast w opisie stwierdziłem, że to mniej niż w Sharku, gdyż zasugerowałem się wizytą we wrocławskiej Szynkarni, gdzie na tablicy widniało przy nim 98 IBU. Biję się w pierś (oraz w twarz człowieka, który to napisał na tablicy), jeśli to ściema.
      Ekstraktywność: tu faktycznie wina w pełni po mojej stronie. Naprawiam.

      Dzięki za uwagi! Życzę dobrej zabawy przy The Prodigy 😀

Skomentuj jerrybrewery Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *