Tuluza – kameralny hi-tech

Jeden z najlepiej rozwiniętych europejskich ośrodków przemysłu wysokich technologii okazuje się być bardzo przytulnym, oddychających historią miastem. Zapraszam na wspomnienia z wyjazdu do Tuluzy. Trójkolorowy kraj kojarzy mi się z hasłem: „nieeee, to nie jest prawdziwa Francja”, niezależnie od regionu, z którego pochodzi wymawiający te słowa mieszkaniec. W Paryżu zarówno gospodarze (znajomi mojej Ówczesnej), jak i napotkani mieszkańcy na każdym kroku podkreślali, że stolica to inny stan umysłu, kompletnie oderwany od reszty.…

Reset w Azji, cz. 3 – Singapur

Betonowa pustynia? Raj wyłącznie dla finansistów? Hub lotniczy i nic więcej? Jeśli którekolwiek z tych określeń na temat Singapuru trafiło do Waszych uszu, wiedzcie, że to bullshit. PRZECZYTAJ: CZ. I HO CHI MINH | CZ. II NHA TRANG Dzień wylotu do Miasta Lwa zaczął się dla nas niezbyt szczęśliwie, głównie przez naszą nieuwagę. Acz również przez tę nieuwagę szczęśliwie się zakończył. Kilka dni wcześniej na mailach wylądowało powiadomienie,…

Reset w Azji, cz. 2 – Wietnam, Nha Trang

Pierwsza jazda na skuterze, pierwsze pływanie w morzu i pierwsze jedzenie langusty. Wizyta w Nha Trangu rozdziewiczyła mnie na wiele sposobów. Człowiek to się, proszę ja was, do wszystkiego szybko przyzwyczaja. Poranny przejazd spod hotelu na lotnisko w Ho Chi Minh kompletnie mnie już nie emocjonował, gdyż po pierwsze wiedziałem co mnie czeka, a po drugie – mimo dzikiego slalomu wśród skuterów, samochodów i przechodniów, wiedziałem, że karoseria naszej taksówki nie zostanie…

Reset w Azji – cz. 1: Wietnam, Ho Chi Minh

Dwa tygodnie na drugim końcu świata, w kompletnie innej kulturze i klimacie, to znakomita szansa na wyzerowanie umysłu oraz spojrzenie na rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy. Rzeczoną perspektywę opiszę wam w trzech częściach podróżniczych wspomnień z Azji, zaczynając od największego miasta Wietnamu. Odkąd pracuję, jeszcze nie miałem tak udanych wakacji. „Udanych” – mam na myśli takich, w których mogę totalnie wypocząć umysłowo (fizycznie daliśmy sobie w kość, szczególnie w Singapurze). Serio, to pierwsza od siedmiu…

Rzym – puls, jaki lubię

Z jednej strony upstrzony śmieciami, nocującymi pod gołym niebem imigrantami i agresywnymi sprzedawcami badziewnych selfie-sticków. Z drugiej ciepły, przyjemnie dynamiczny, radosny. Rzym polubiłem już po kilku godzinach pobytu. Kliknij na zdjęcia żeby powiększyć. 😉 We Włoszech byłem już kilka razy, ale jakoś tak wyszło, że z Rzymem nie miałem po drodze. Okazją do wizyty, którą planowałem od dawna, były urodziny mojej Rodzicielki, która wymarzyła sobie, by odwiedzić bazylikę św. Piotra, zobaczyć grób JPII (w ważnej sprawie…

Van Moll Fest 2018 i piwny trip po Holandii – relacja (video)

Cztery dni w Holandii obfitowały w piwne wydarzenia i zwiedzanie urokliwych miejsc. Atmosferę wyjazdu spróbowałem uwiecznić na filmie. Od kilku miesięcy Brokreacja owocnie współpracuje z jednym z holenderskich dystrybutorów. Kooperacja przebiega na tyle dobrze, że za sprawą naszego kontaktu oraz rzecz jasna jakości piw, udało nam się dostać na prestiżowy festiwal Van Moll Fest (organizowany przez browar, a jakże, Van Moll) w Eindhoven. Do Holandii pojechałem razem z Szymanem. Nasz gospodarz, Karim,…

MOSKWA – 300% Europy

Cztery dni to zdecydowanie za mało, by poznać Moskwę, ale wystarczająco dużo, by chcieć do niej wrócić. Dziecięciem jeszcze będąc sporo nasłuchałem się o czasach słusznie minionych od rodziny, wizję owych solidnie pielęgnowały media. Rosja (a raczej ZSRR) była kwintesencją wszelkiej patologii. Zapewne jeśli chodzi o sam ustrój państwa i aparat pilnie nad nim czuwający wszyscy przeciwnicy mieli rację. Jednak umówmy się: polityka to jedno, a codzienność „zwykłych” ludzi…