DARY LOSU: Pinta i Brewery Hills

Kiedyś to były czasy. Człowiek trzepał pięć recenzji tygodniowo i był zadowolony. To se ne vrati, ale można choć spróbować przypomnieć sobie, jak zaczynałem. Pisanie recenzji, proszę Państwa, nie jest czymś specjalnie ekscytującym. Wiadomo, na początku przygody z piwem, gdy człek nie miał za dużo pojęcia o tym trunku, ten typ tekstu wydawał się jedynym sensownym. Jednak gdy już wszedłem w temat po uszy, gdy zająłem się piwem zawodowo, recenzowanie…

Browar Tenczynek – ambitnie i z dużą mocą

Odrodzony Browar Tenczynek wrócił z przytupem na polski rynek. Dzięki jego uprzejmości, sprawdziłem kondycję nowych piw. A ta zapowiada dla załogi z Małopolski dobrą przyszłość. Artykuł powstał we współpracy z Browarem Tenczynek Rollercoaster Ostatnie lata to dla sędziwego przecież browaru w Tenczynku prawdziwa jazda na Rollercoasterze. Do historii sięgającej połowy XVI w. nowy rozdział – po 70 latach przerwy – zaczęła w 2014 r. dopisywać Grupa BRJ. Rozpoczęło się…

Baltic Porter Day 2018 ponad inne wydarzenia

W świecie, gdzie festiwale, kranoprzejęcia i premiery piw już tak bardzo nas nie ekscytują, potrzebne są wydarzenia pokroju Baltic Porter Day. Być może to tylko ja cierpię na syndrom starego pierdoły i po przejściu na zawodowstwo mój stosunek do piwnych eventów nieco się zmienił. Niemniej obserwuję, że większość z nich nie rozgrzewa już beer geeków tak mocno, jak kiedyś. Być może wyjadaczom brakuje drew, by rozniecić w sobie ogień piwnego szaleństwa, a może zastąpiliśmy…

BARLOW SORBUS i BARIBAL: za mało i za dużo

Z dodatkami do piwa należy postępować umiejętnie. Zarówno po to, by nie przegiąć, jak i by cokolwiek wniosły. Od kilku miesięcy odnoszę wrażenie, że dla beer geeka piwo, które nie ma składników innych, niż standardowe woda, słody, chmiele i drożdże, nie jest w ogóle sexy. Większość z nas piła już wszystko (albo przynajmniej tak nam się wydaje), więc poszukuje czegoś „ponadto”. Nie oceniam tego zjawiska jako pozytywne czy negatywne. Sam chętnie sięgam po piwa, które…

BLIND TEST: Coffee Milk Stout

Zanim wystrzeliły korki od szampana, w Sylwestra przeprowadziłem ślepy test trzech polskich Coffee Milk Stoutów. W sam raz jako wsparcie przed długą nocą. Od pół roku nie mam czasu na porządne degustacje, a na blind testy z prawdziwego zdarzenia to już w ogóle. Praca, wyjazdy, lekkie zmęczenie blogowaniem robią swoje. Jednak w czasie sylwestrowych zakupów alkoholowych w moje łapy wpadły trzy Coffee Milk Stouty. Jako że przypadki nie istnieją, potraktowałem ów fakt…

To nie jest recenzja trzech RISów

Czyli rzecz o tym, dlaczego ostatnio praktycznie nie recenzuję polskich piw. Na dzień dobry chciałem Państwu wyjaśnić obecność cudownej blond psiny na obrazku tytułowym. Rozmazanej trochę, bo utrzymać ją w bezruchu jest równie trudno, co liczyć na całkowicie przespaną noc, odkąd się pojawiła. Rzeczona istotka to Inka, francuski pies dowodny, zwany inaczej barbetem (podobnego psa miał choćby Barack Obama). Dziewczęcie zdecydowało się…

MARLON i BAWARKA – dwa szybkie z Bieszczad

Dieta dietą, górki górkami, ale dobrego piwa nigdy nie za dużo. Podczas ostatniego wypadu w Bieszczady przetestowałem dwie nowości z ostatnich miesięcy. Łapię się na tym, że jakoś nie mam ostatnio parcia na nowości. Pomijając urlop w Rumunii, w lipcu i sierpniu sięgam głównie po sprawdzone pozycje. Głównie po Nachmieloną, ze względu na szalejące upały. 😉 Jednak jadąc z Dziewczęciem w moje ukochane Bieszczady (że przypomnę – nieaktualny na szczęście w niektórych punktach – tekst „Bieszczadoterapia„) stwierdziłem,…