SMOKY JOE: wizyta fanów

Smoky Joe Jerry Brewery

Smoky Joe wbił do nas na próbę

Kontakt z publiką jest najważniejszy! AleBrowar zaprosił fanów, by namieszali w jego piwie. Oto wyniki ich interwencji.

Firma zdobywająca coraz większe uznanie w Polsce wypuściła w zeszłym roku piwo z gatunku Whisky Extra Stout. Jak się domyślacie to wariacja na temat irlandzkiego specjału, szczycąca się rozgrzewającym posmakiem whisky i zapachem żywcem wziętym z beczki, w której jest pędzone. Nie jest to oczywiście pomysł nowy, na świecie browarnicy niejednokrotnie używali chociażby drożdży przeznaczonych do produkcji whisky, czy też słodów wędzonych torfem, nadających charakterystyczny aromat, ale w naszym kraju zbyt wielu takich specyfików nie uświadczycie.

Ciężarowiec Joe cieszył się sporą popularnością, bo i zacnym był ów trunek. Naturalną koleją rzeczy było wypuszczenie następnej warki, jednak tym razem AleBrowar poprosił o zdanie fanów: jakie piwo chcecie, byśmy uwarzyli pod koniec stycznia (ergo: dostarczyli go wam w marcu)? Nie będę wdawał się w szczegóły – wyniki ankiety znajdziecie TUTAJ. Padło na Smoky Joe z większą ilością słodu whisky (wędzonego torfem) i płatkami whisky (czyli fragmentami beczki, w której leżakował ten alkohol). Lud chce kopa i będzie go miał!

I faktycznie, już od pierwszego kontaktu z fanowską edycją Smoky’ego do naszych nozdrzy dochodzą przyjemne torfowe fenole, ciepły alkoholowe aromaty whisky. Na szczęście ich obecność nie zagłusza innych zapachów: nut czekolady i wanilii, owsianki i drewna. Elegancko!

Smoky Joe szkło

Zanim o smaku, słówko o wyglądzie. Tu obywa się bez zaskoczeń: napój jest nieprzejrzyście czarny, niczym sztanga Joe, bez żadnych przebłysków. Wątpliwości mam co do piany – wszyscy ją chwalą, udowadniając na zdjęciach, jak jest piękna i wysoka, ale mnie coś nie bardzo chciała zaprezentować swoich wysokościowych walorów. Inna sprawa, że jest elegancko beżowa, drobno pęcherzykowa, długo spoczywa na piwie i z upodobaniem tuli się do szkła.

Smak to czysta orgia: niskie wysycenie i średnio wysoka pełnia sprawiają, że nie przesycimy się zbyt szybko dobrodziejstwami Smoky Joe. A tych jest sporo: czekolada, kawa, kwaskowość słodu palonego, czuć estry waniliowe i – minimalnie – wiśniowe, znać wędzenie. W ostatnim akordzie kremowy płyn rozlewa się po gardle i przyjemnie grzeje, niczym whisky.

Ja to, proszę Państwa, samego whisky pić nie lubię. Cieszę się więc, że na rynku istnieje alternatywa dla takiej marudy, jak ja. Alternatywa bogata w smaki i aromaty, atrakcyjnie się prezentująca, godna oddania hołdu przy pomocy wysokiej oceny.

SMOKY JOE
AleBrowar/Gościszewo

Whisky Extra Stout
Skład: słody pale ale, pszeniczny, whisky malt, Carapils, czekoladowy pszeniczny; owies; palony jęczmień; chmiele Challenger, Fuggles; woda; drożdże safale S-04
Cyferki: 6,2% alkoholu, 16% ekstraktu, 45 IBU
Cena: 6,70 zł (Pod Wiaduktem, Kraków)

piwo9

(Visited 70 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *