Parzystokopytny koleżka nic nie robi sobie z tradycji solidnego przyprawiania bożonarodzeniowych piw i stawia na standardowy zestaw atrakcji od Kopyra i Widawy.
Kolaboranci świetnie radzą sobie z piwami ciemnymi, szczególnie bliskimi ciemnemu IPA. Wypracowali sobie bazę słodową, z której wyciskają 16% ekstraktu i 6,2% alkoholu. Do tego wyraziste chmielenie i użycie drożdży US-04. Podobnie prezentuje się choćby Czorny Miś – jedno ze smaczniejszych BIPA jakie piłem w tym roku.
Renifer to kolejne wcielenie tej receptury, uwarzone po raz, zdaje się, trzeci. Od innych różni się dodatkiem laktozy oraz przypraw, co zresztą zrozumiałe – w końcu to piwo świąteczne. A takowe bez garści proszków i ususzonych listków wszelkiego rodzaju zielska, korzeni i owoców się nie obejdzie.
Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Kopyr i Widawa tylko symbolicznie doprawili swoje piwo. Mój nos i gardło walczyły dzielnie o to, by wychwycić nuty jałowca czy kardamonu, ale przegrały z ich nikłą ilością.
Zapach: potężna dawka czekolady i kawy zbożowej – atakuje zarówno z butelki, jak i z pokala. W tym drugim ze słodyczą ładnie współpracują delikatnie wyczuwalne dodatki: cynamon i imbir. Po zamieszaniu na wierzch wyłazi charakterystyczna mleczność laktozy oraz nuta ziołowa z chmielu.
Piana: drobna niska pokrywa w kolorze beżowym. Lacing jakiś tam występuje, ale zdecydowanie bez rewelacji.
Kolor: czarny, nieprzejrzysty.
Smak: pierwsze, co zarejestrował mój język, to spore, drobne wysycenie, niczym w dobrej wodzie mineralnej. W odczuciu dominuje cierpkość, których źródeł upatruję w palonych słodach, laktozie i mooooże przyprawach. Jednak generalnie świątecznych dodatków praktycznie nie czuć. Wyróżniają się mleczna czekolada i kawa zbożowa. Jeśli się uprę, to wkręcę sobie, że na języku harcuje cynamon. Ale po co się upierać?
Chcę podkreślić, że kolejna edycja Renifera trafia w moje gusta. Sęk w tym, że niewiele różni się od całej baterii BIPA od kolaborantów i nie spełnia nadziei pokładanych w piwach świątecznych. Zamiast przyprawowej orgii, dostajemy czekoladowego klasyka.
RENIFER
Widawa & Kopyr
Christmas Ale
Warka: 20.01.2015
Skład: woda; słody pale ale, monachijski, Carahell, Caramunich, pszeniczny jasny, pszeniczny czekoladowy; chmiel Hallertau Tradition, Hallertau Cascade; laktoza; kardamon, cynamon, jałowiec, gałka muszkatołowa, imbir; drożdże US-04
Cyferki: alkohol 6,2% obj., ekstrakt 16° Plato
Cena: 8,50 zł (Piwnica, Wrocław)
Soundtrack: nie będzie niczego o Rudolfie, ani piosenek okołoświątecznych. Przy okazji ostatniej recenzji w tym roku chciałbym podrzucić kawałek uwielbianego przeze mnie This Will Destroy You, które nową płytę wydało tak po cichu, że aż przegapiłem premierę: