Rzetelne jak informacja z „Faktu”

Zaufaj newsowi podanemu przez tabloidy. Zdziw się, że to wszystko bujda.

Wojciech Jaruzelski zawstydził dziś Jezusa – zmartwychwstał zanim jeszcze zdążył umrzeć. Wszystko dzięki zaangażowaniu i brudnym uszom dziennikarzy „Faktu” i „Super Ekspresu”, którzy to z samego rana, nieomal ścigając się o pierwszeństwo w podaniu informacji, powiadomili nas: „Gen. Wojciech Jaruzelski nie żyje”, opatrując artykuły bardzo rzeczowym pytaniem „czy Bóg mu wybaczy?”.

Mój Fejsbuk zwariował, szczególnie ten z prawej strony sceny polityczno-społecznej. Wall zasypany został sensacyjną wiadomością i gorzko-drwiącymi komentarzami („Jaruzel ułatwił córce promocję nowej książki” – to mój ulubiony). Po jakichś 20 minutach fałsz wyszedł na jaw: okazało się, że staruszek owszem, powoli puka do bram ciężko powiedzieć czego, ale ciągle pozostaje przy życiu.

Rodzą się dwa pytania. Po pierwsze: jakim bucem trzeba być, by podać niesprawdzone informacje o czyjejś śmierci, szczególnie tak – jakby nie patrzeć – istotnej persony dla polskiego życia publicznego? Czy to wyłącznie brak dziennikarskiej rzetelności i zła interpretacja zasłyszanych newsów, czy może cynizm, gwarantujący większą klikalność danej stronie? Cóż, nasze tabloidy raczej nie słyną ze zbyt wielkiej klasy i wrażliwości…

Skoro tak, to – pada pytanie drugie – co trzeba mieć w głowie, by bazować wyłącznie na ich rewelacjach i wklejać je na swoje profile (mówię tu przede wszystkim o innych mediach), bez próby potwierdzenia? Nie powiem sami też jesteśmy winni takiej sytuacji, bowiem chcemy otrzymać newsa, zanim jeszcze cokolwiek się wydarzy.

Niemniej, przykro mi to mówić, skurwiło nam się dziennikarstwo polityczno-społeczne, jakby zapominając o swojej roli – rzetelnego informowania czytelnika/słuchacza/widza o wydarzeniach i przybliżaniu ich okoliczności. Od bajdurzenia, mówienia półprawd i wydawania idiotycznych opinii jesteśmy my, zwykli ludzie, którym czasami się po prostu nudzi. Wy, drodzy koledzy prawie po fachu, powinniście być ponad to, ciągnąć poziom w górę, a nie zniżać się do pospólstwa. Ale co ja tam wiem…

(Visited 28 times, 1 visits today)

3 komentarze na temat “Rzetelne jak informacja z „Faktu”

  1. Pisanie o piwie wygląda znacznie lepiej niż doczepianie swojego wagonika to pociągu, który ciągnie lokomotywa z ,,Faktu”.

    • Zdecydowanie tak. Z drugiej sam jestem dziennikarzem z zawodu (muzycznym), a także prowadzę na tym blogu dział „Przy piwie”, w którym wrzucam luźne dywagacje na tematy przeróżne. Ta jest jedną z nich 🙂

  2. Pingback: Po cholerę piszesz o piwie? | Jerry Brewery

Skomentuj Sebastian Baranowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *