Gdyby dziś przyszło mi jeszcze raz stworzyć TOP20 najlepszych polskich piw 2014 roku, prawdopodobnie musiałbym dokonać małej erraty. Na dodatkowe miejsce w tym gronie zasługuje Porter Wędzony z Widawy.
Dzieło Wojciecha Frączyka zostało uwarzone z myślą o Piwowarskiej Gwiazdce, która po raz kolejny odbyła się w Gospodzie pod Czarnym Kurem w Chrząstawie Małej. Na miejscu mieli okazję spróbować go nieliczni, inni szczęśliwcy dorwali butelkową wersję tuż po Świętach.
Gdy tylko dotarłem do Wrocławia po okresie wolnego, pognałem co prędzej do sklepu piwnego z nadzieją, że uda mi się dopaść przynajmniej jeden egzemplarz. Na miejscu okazało się jednak, że cały „nakład” rozszedł się w ciągu jednego dnia i będę musiał obejść się smakiem. Pogrążony w rozpaczy wróciłem do domu, spłodziłem ranking najlepszych polskich piw 2014, mając w świadomości, że być może nie spróbowałem mocnego kandydata do tego grona.
Jednak szczęście mi sprzyjało – kilka dni później wizytowałem inny sklep, w którym z jednej z półek śmiała się do mnie buteleczka Porteru Bałtyckiego Wędzonego. Co prędzej przytuliłem ją do serca, zawiozłem na mieszkanie, po czym skonsumowałem. Bałtyk zimą jeszcze nigdy nie poprawił mi tak humoru!
Zapach: wędzenie wyłazi na pierwszy plan. Oprócz standardu w postaci szynki, zapach ten przypomina mi nieco słone paluszki, czy inne precle. To na szczęście nie jedyna gwiazda programu, bowiem w parze z nią idzie gorzka czekolada oraz nuta leśnej świeżości. Po ogrzaniu z Porteru uwalniają się aromaty cherry.
Piana: drobna, gęsta i wysoka czapa w kolorze brązowym. Piękny lacing i doskonała trwałość.
Kolor: czarny, nieprzejrzysty.
Smak: umiarkowane wysycenie i średnia, przyjemna pełnia – to one rzucają się na początku w oczy (czy raczej w gardło) i zwiastują dobre, zadziwiająco pijalne piwo. W pierwszym akordzie rządzi czekolada ze śliwką, podbita ciemnym pieczywem. W drugim pojawiają się wyraźnie wędzone nuty, co w połączeniu z owocami daje efekt wigilijnego suszu. Finisz wyraźnie kwaskowy, choć doprawiony ciemnymi owocami, figą i czekoladą. Przełyk wypełnia się posmakiem paluszków – i to dla mnie jedyna „wada” tego Porteru Bałtyckiego Wędzonego. Miejscami sprawia on wrażenie słonego, a nie jest to smak przeze mnie w piwie pożądany.
Oj, świetne jest to piwo! Bogate w smaki i aromaty, wielowymiarowe, choć może jeszcze nie do końca ułożone. Z radością dopisuję je do grona najlepszych wypustów 2014 roku.
PORTER BAŁTYCKI WĘDZONY
Widawa
Porter bałtycki wędzony
Warki: 31.01.2015
Skład: woda; słody jęczmienne wędzony, Karamell Aroma, Karamel Dunkel Chocolate, Rostmalz Extra; chmiel Iunga; drożdże Saflager W34/70
Cyferki: alkohol 7,5% obj., ekstrakt 19%
Cena: 8,99 zł (Drink Hala, Wrocław)
Soundtrack: pewnie jeszcze odpoczywacie po Sylwestrze – w takich chwilach najlepszy jest stan, o którym śpiewa Kasia Nosowska w piosence „Cisza, ja i czas” (PS: dacie wiarę, że ten numer ma już 13 lat?):
W Drink Hali zakupiłem dwa. Po otwarciu pierwszej buteleczki pożałowałem, że nie wziąłem czterech lub więcej.
Wszystkich piwoszy pozdrawiam z Krynicy, to dla mnie jak zwykle odświeżający wyjazd, także piwnie. Właśnie wczoraj odkryłem, że w knajpie Łemkowskiej mają własne piwo (warzone zewnętrznie, ale dla nich), Łemkowskie właśnie :-). Szału ten lagerek może nie robi, ale spróbować warto, przy czym chyba nigdzie indziej się tego nie kupi. Za to w każdym sklepie w Krynicy mój ulubiony Pilsweiser, żyć nie umierać :-), no ale też trudno się dziwić, Grybów zaledwie 20 km stąd…
A Portera Wędzonego piłem, kolega przyniósł do degustacji – dość dobry, chociaż ja w ogóle za porterami nie przepadam szczerze mówiąc…