Nasze pierwsze piwo: Dwóch Czarnych Braci

Dwoch Czarnych Braci - Browar Gestwa

Nareszcie! Po kilku tygodniach oczekiwania pierwszy wywar browaru domowego Gęstwa wypłynął z butelki do szkła. Jesteśmy cholernie dumni!

11 lipca – wtedy zaczęła się nasza przygoda z piwowarstwem domowym, którą relacjonowałem Wam na bieżąco. Najpierw było warzenie Stoutu, w czasie którego non stop drżałem o to, czy przypadkiem nie zakaziliśmy piwa, a przy okazji nie dokręciłem kranika. Później przyszła kolej by przelać piwo na cichą, a wraz z nią obawy, czy wysoka temperatura fermentacji nie przełoży się na smród acetonu.

Następnie na tapetę wzięliśmy AIPA, doglądając piwa numer jeden, czy aby spoczywa w dobrych warunkach. I wreszcie – 24 sierpnia – przyszedł czas na jego odpalenie, które dokonaliśmy… butelkując drugie piwo.

DWÓCH CZARNYCH BRACI – PIERWSZE WRAŻENIA

Okazało się, że wszelkie obawy były płonne, bowiem nasz Stout (okazało się, że najbliżej mu do lekkiego FESa) wyszedł więcej niż przyzwoicie. Dwóch Czarnych Braci, bo tak się nazywa od tekstu jednej z piosenek Dust Bowl, ma wszystko, co powinien posiadać smaczny, pijalny trunek rodem z Irlandii.

Jest nieprzejrzyście czarny (ale nie mętny!), z lekkim rubinowym przebłyskiem przy dnie naczynia. Piana kremowa, drobnopęcherzykowa – mogłaby być nieco bardziej trwała i o lepszym lacingu, ale także jesteśmy z niej zadowoleni.

W aromacie dominują nuty kawy zbożowej, paloności i odrobina czekolady. W tle pałęta się lekka nuta estrowa i acetonowa – ale dosłownie na minimalnym poziomie. Kto nie wie, że ma jej szukać, ten nie znajdzie.

Smak: z niego jestem najbardziej zadowolony. DCB ma przyjemną, gładką fakturę, która z lekką kwaskowością, umiarkowaną goryczką i średnio-niskim wysyceniem daje miły, orzeźwiający efekt. Tu również daje o sobie znać kawa, solidnie palona.

Dwoch Czarnych Braci degustacja

Choć moja mina o tym nie świadczy, piwo wyszło naprawdę dobrze 🙂

RECEPTURA

Początkowo receptura miała przynieść nam lżejsze piwo, ale z racji mojego błędu z kranikiem wyszło tęższe, o brzeczce nastawnej ok. 17l, z której do fermentora trafiło 15l.

Ekstrakt początkowy: 14 Blg
Alkohol: 5,7% obj.
IBU: ok. 40

Zasyp:

  • Pale Ale – 3 kg
  • monachijski – 1 kg
  • jęczmień palony – 0,35 kg
  • czekoladowy – 0,2 kg

Chmiel: Magnum – 40 g

Drożdże: Fermentis S-04

PROCEDURA

Zacieranie:

  • 65 stopni – 90 minut (słody Pale Ale i monachijski)
  • 72 stopnie – 15 minut (dodany jęczmień palony i słód czekoladowy)
  • 76 stopni (mash-out) – 1 minuta

Warzenie: 65 minut. Chmiel dodany na początku gotowania.

Fermentacja:

  • burzliwa – 7 dni
  • cicha – 10 dni
  • leżakowanie w butelkach – 4 tygodnie

PODSUMOWANIE

Cóż ja Wam mogę powiedzieć? Kto warzył piwo w domu, ten wie jakie to uczucie otworzyć pierwszą butelkę debiutanckiej warki. Nawet gdyby okazała się najgorszym trunkiem w historii i tak się jarasz.

Stout Dwóch Czarnych Braci browaru domowego Gęstwa na szczęście okazał się piwem bardzo smacznym, wartym chwalenia się. Jednak dobrze się stało, że popełniliśmy kilka błędów (jak ten z kranikiem) – dzięki temu piwo wyszło nieco tęższe, oferujące większą ilość doznań. Cieszę się też, że mimo wysokiej temperatury fermentacji, estry i rozpuszczalnik nie przykryły aromatu – DCB pachną dobrze i zachęcająco.

Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki! Kolejne piwa w drodze. 🙂

Dwoch Czarnych Braci - Magda

Każdy szanujący się browar powinien mieć kobietę w składzie! Szczególnie taką, która ogarnia grafikę 😉

(Visited 590 times, 1 visits today)

6 komentarzy na temat “Nasze pierwsze piwo: Dwóch Czarnych Braci

  1. Nie, no piany zazdroszczę!!! Mój stout też był oczywiście wspaniały 😉 Pienił się jednak jak CocaCola (w końcu uznana marka!). Jednak 13 Blg miałem i ten cały mech… Chyba się jednak więcej białek wytrąca, bo jak do APA zapomniałem wsypać, to i piana lepsza. Dawaliście mech irlandzki?

  2. Hej! Na czym grzałeś piwo? Jeśli na indukcji to czy możesz opowiedzieć coś więcej. Od dawna się zabieram za warzenie ale boję się tego robić na kuchence indukcyjnej a obecnie brak innej w domu.
    Dzięki za odpowiedź

    • Tak, używamy indukcji, ale nie wiem, co więcej mogę Ci opowiedzieć. 🙂
      Plusem tego rozwiązania jest możliwość bardzo dobrego panowania nad temperaturą. Minusem – że to panowanie kończy się na 85 stopniach Celsjusza i grzanie idzie powoli. A osiągnięcie 100 stopni jest wręcz niemożliwe. Acz to aż tak wielki problem – stout warzył się w temperaturze 94-97 stopni i też wyszło spoko. 😉
      Polecam dodatkowo „zaizolować” garnek – ręcznik, koc z folią termiczną itd. To ułatwi nagrzanie do temperatury wrzenia brzeczki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *