Najlepsze szkło na festiwal piwa

najlepsze szklo na festiwal piwa

Jakie szkło zabrać ze sobą na festiwal piwa, by degustować w komfortowych warunkach?

Kilka dni temu organizatorzy Warszawskiego Festiwalu Piwa ogłosili, że podczas jesiennej edycji (15-17 października) oficjalnym szkłem festiwalowym będzie oryginalnie zdobiony shaker. No i się zaczęło.

Facebookowi fani WFP rozpętali na jej profilu swego rodzaju gównoburzę. No bo jak to „szejker”? My chcemy kolejnego wydziwnego pokala do kolekcji, a nie szklankę rodem z sześciopaka Żywca! Wstydźcie się, a fe! Co za afront!

Nagle okazało się, że połowa polskich fanów dobrego piwa to kolekcjonerzy i wybitni degustatorzy, którzy bez sensorika nie wychodzą z domu, a popularne choćby w USA czy Wielkiej Brytanii szklanki traktują jako szkło gorszej kategorii. No okej, istnieje masa innych pokalów i szklanek, które pozwalają na wyłapanie większej ilości niuansów w piwie. Sam zresztą jestem ich wielkim zwolennikiem.

Ale w warunkach domowych!

Festiwal piwny to miejsce specyficzne. W czasie jego trwania, mając pod ręką swoje szkło, chcesz zdegustować możliwie największą liczbę piw, wygodnie się poruszać po terenie i nie mieć problemu z myciem naczynia. Wzięcie ze sobą na piwną imprezę sensorika na nóżce czy też innego teku ma mniej więcej tyle sensu, co zabranie Emmy Watson czy Natalie Portman. Zamiast skupić się na piwie i rozmowie z innymi fanami najlepszego z napojów, zajmujesz się swoją podopieczną, aby przypadkiem nie strzeliła focha.

Ja wiem, przez kilkanaście ostatnich miesięcy organizatorzy imprez w całym kraju totalnie nas rozbestwili. Tu zapodali Hamburg, tam teku, albo IPA Glass. Tyle że wtedy Polska była dziewiczą ziemią jeśli chodzi o szkło, więc każdy szalał na widok nowych modeli niczym łysy z Brazzers patrząc na sami wiecie co. Dziś wszystkie te naczynia można zamówić w sieci, bądź też dostać w sklepach piwnych. Na festiwalach warto za to postawić na praktyczność.

Jakie zatem powinno być dobre szkło na piwną imprezę?

  • poręczne – by móc je schować do torby, albo wygodnie trzymać w ręce. Wielkie kufle czy wysokie szklanki na Weizeny odpadają;
  • trwałe – sorry, ale wykonane z cieniutkiej warstwy materiału IPA Glass, które może w każdej chwili pęknąć, to wybór najgorszy z możliwych. Tu potrzeba szkła, którego nie rozbijesz mocniej „stawiając je” na stolik;
  • mieć podziałkę – i to najlepiej taką, która dostosowana jest do pojemności serwowanych na festiwalu. To ułatwi pracę „polewaczom”, a nas utwierdzi w przekonaniu, że nikt nie robi nas w balona;
  • łatwo się myć – kto miał okazję czyścić Hamburga czy IPA Glass, ten wie, że bez szczotki do mycia się nie obejdzie. A przecież nie będziesz zasuwał na festiwalu ze szczotą, no ludzie! Potrzebujesz naczynia, które bez problemu zanurzysz w myjce, albo wpakujesz doń łapę.

shaker tumbler pokal craftmaster one

Biorąc pod uwagę powyższe wytyczne informuję, że najlepszym szkłem festiwalowym jest:

SHAKER

Ba dum, tss. Ten model doskonale leży w dłoni, jest wykonany z grubego szkła oraz nie sprawia żadnego problemu w czasie mycia. Może i nieco przekłamuje kolor, a także nie kumuluje zapachów, za to pięknie uwypukla pianę oraz ułatwia picie. Ale nie bójcie się – dobre piwa i w nim się obronią. BTW: ciekawą alternatywą jest wersja plastikowa, serwowana chociażby podczas Festiwalu Prawdziwego Piwa w Łebie.

SENSORIK TUMBLER

To ten gagatek bez nóżki, który był szkłem festiwalowym na Beer Geek Madness 2 oraz Craft Beerweek. Jest cholernie poręczny, ma grube denko i na dodatek jego profil sprawia, że nawet sensoryczni onaniści nie będą mieli prawa narzekać. Owszem, samo szkło może nie jest tak wytrzymałe, jak w przypadku shakera, ale wspomniane solidne dno zapewnia należytą ochronę.

POKAL SNIFTER

Z braku lepszego dopasowania tak nazwałem szkło, które było oficjalnym naczyniem w czasie pierwszego Krakowskiego Festiwalu Piwa (w, lol, Zabierzowie). Mały, zgrabny pokal na niskiej nóżce i z dość grubą czaszą, z pojemnością iście degustacyjną. Wszędzie się zmieści, łatwo go płukać, a i walor poznawczy jest zachowany.

CRAFT MASTER ONE

Czyli szklanka z charakterystycznym rozszerzeniem w środku. Bardzo wygodna do trzymania (nie ma bata, by wyślizgnęła się z ręki), wyprofilowana pod kątem degustacji oraz zabezpieczona za pomocą grubego denka. Królową czystości trudno ją nazwać, ale na pewno łatwiej ją doczyścić, niż IPA Glass.

Co jeszcze? Nonic byłby całkiem spoko, tyle że jest cholernie duży, przez co niepraktyczny. Podobnie z kuflem – ciężkie toto, choć z racji posiadanego ucha łatwiejsze do kontrolowania. Inne naczynia proponuję zostawić w domu.

(Visited 1 836 times, 2 visits today)

2 komentarze na temat “Najlepsze szkło na festiwal piwa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *