Znów stałem się eurosceptykiem, tym razem za sprawą losowania grup eliminacyjnych do mistrzowskiego turnieju we Francji.
Teoretycznie łatwiej awansować na Mistrzostwa Europy już nie będzie można – chyba że Michel Platini postanowi znieść tak zbyteczną rzecz, jak eliminacje do turnieju głównego. Oto z każdej z dziewięciu grup eliminacyjnych do Francji w 2016 roku pojadą drużyny z pierwszego i drugiego miejsca, najlepsza z drużyn z pozycji numer trzy oraz zwycięzcy czterech meczów barażowych. W związku z takimi metodami o awansie głośno zaczęła przebąkiwać reprezentacja Wysp Owczych…
Na kogo trafiła Polska? Na takie drużyny, które naszym nieogarniętym Orłom mogą mistrzowską nominację sprzątnąć sprzed nosa:
- Niemcy
- Irlandia
- Szkocja
- Gruzja
- Gibraltar
Z Niemcami nigdy nie wygraliśmy i pewnie długo nie zwyciężymy. Jako mili sąsiedzi oraz sympatycy Donalda T., w jego rodzinnym Trójmieście we wrześniu 2011 roku o mało co nie dali się nam pokonać, ale w ostatniej minucie meczu stwierdzili, że to jednak obciach i strzelili gola na 2:2. W eliminacjach żadnych taryf ulgowych nie przewidują. Irlandczycy, którzy ostatnio dostali od reprezentacji Niemiec 1:6 u siebie, mogliby nam coś na ten temat powiedzieć…
Jednak zamiast dzielić się wrażeniami, twardzi Wyspiarze po prostu nas zamęczą, jak w lutym zeszłego roku, gdy pokonali nas w Dublinie 2:0, albo zanudzą, jak w przypadku listopadowego spotkania w Poznaniu, zakończonego wynikiem 0:0. Tak czy owak z Irlandią też będziemy w plecy.
No to może choć uda nam się wskoczyć na trzecie miejsce? Ze Szkocją graliśmy ostatnio raz prawie 13 lat temu, remisując 1:1 w Bydgoszczy, więc w tym wypadku ciężko ferować wyroki. Podobno wybrańcy trenera Gordona Strachana bardzo napalają się na najbliższe eliminacje i chcą wreszcie awansować do głównego turnieju. Gruzja? Polsce zawsze źle gra się na Zakaukaziu, a zwycięstwo u siebie może nie wystarczyć. Gibraltar? Jedna wielka niewiadoma, ewentualną porażkę wytłumaczymy nieznajomością rywala. O ile da się przegrać z krainą, w której zarejestrowanych jest 160 piłkarzy…
A może Adam Nawałka ma już przyszykowane wiaderko z wodą, która otrzeźwi naszych kopaczy i sprawi, że ci wreszcie zaczną grać na poziomie, którego od nich oczekuje każdy Wiesiek tego kraju?
Życzę wam i sobie, byśmy podczas meczów reprezentacji Polski w piłkę kopaną pili piwo tylko dla przyjemności, a nie po to, by się odstresować po kolejnym blamażu.