Beer Geeku! Jeśli twoja Piękniejsza Połowa lubi piwo, z okazji Dnia Kobiet zabierz ją do Krakowa na pierwszą edycję Craft Beerweek! O tym, że warto, przekonuje nas Mateusz Górski, jeden z organizatorów imprezy.
Kraków od dawna czekał na imprezę piwną z prawdziwego zdarzenia. Zeszłoroczny Krakowski Festiwal Piwa raz, że odbył się poza granicami miasta, dwa – że był krytykowany za formułę bliższą festynowi, niż prawdziwemu świętu piwa. Jego organizatorzy wyciągnęli wnioski z tej lekcji i w tym roku postanowili uderzyć ze zdwojoną siłą. II KFP dopiero zostanie ogłoszony, za to wcześniej, bo już w dniach 6-8 marca, odbędzie się pierwsza edycja Craft Beerweek, która przyciągnie do krakowskiego klubu Fabryka browary z całej Polski. O szczegółach festiwalu rozmawiałem ze wspomnianym Mateuszem Górskim. Oto zapis naszej rozmowy.
JERRY BREWERY: Na początek przedstaw ekipę Beerweek. Kim jesteście?
MATEUSZ GÓRSKI: Za festiwalem stoją osoby, których drogi skrzyżowały się w tamtym roku przy organizacji Krakowskiego Festiwalu Piwa oraz kilku innych mniejszych wydarzeń. Festiwal jaki był – każdy wie, my staliśmy wyłącznie za piwem i konkursami piwnymi. Wiele pomysłów nie udało się wtedy zrealizować, gdyż mieliśmy za mały wpływ na niektóre decyzje. Już przed festiwalem zrodziła się impreza halowa, zrzeszająca wyłącznie polski craft. Niestety pomysł musiał dojrzeć, tak samo jak scena browarów rzemieślniczych. Już na początku wakacji podjęliśmy decyzje, że robimy tę imprezę, lecz musieliśmy znaleźć partnera do organizacji. Na szczęście natrafiliśmy na Klub Fabryka, który idealnie wpisuje się w idee festiwalu craftowego.
Co do osób, to za Beerweek stoją: Andrzej Kuryło, od lat związany z branżą piw rzemieślniczych, browarbizowicz, założyciel grupy degustacyjnej „Ile Ibu?”, piwowar domowy. Ja, czyli Mateusz Górski, prezes piwowarów PSPD w Małopolsce, organizator kilku konkursów piwowarskich, warsztatów piwowarskich, pomysłodawca idei festiwalu. Zawodowo prawnik i coraz częściej piwowar. Filip Kuźniarz, nasz wspaniały grafik i artysta, który zakochał się w piwach rzemieślniczych. Oczywiście ta trójka to tylko główny człon organizatorów imprezy.
Co sprawiło, że zdecydowaliście się powołać do życia Craft Beerweek?
Szczerze? Kraków zasługuje na prawdziwe piwne święto! Jesteśmy to dłużni miastu za początki craftu, to tutaj powstały jedne z pierwszych multitapów (Omerta, Strefa Piwa, House of Beer) pierwsze specjalistyczne sklepy (Maria, Strefa Piwa), w Relaksopolu powstał jeden z pierwszych kontraktów. W ostatnich latach Kraków stracił trochę na rzecz Warszawy, ale potencjał jest olbrzymi. Dodatkowo ilość piwowarów domowych jest tutaj olbrzymia. Do tego w samym mieście mamy aż cztery browary i kolejne są w planach. W ostatniej rozmowie z chłopakami z Pinty, nawet oni stwierdzili że są krakowskim browarem, bo są bardzo związani z tym miastem. Jednym słowem chcemy by Kraków znów był stolicą Polskiego kraftu. Stolicą Państwa już nie będziemy. (śmiech)
Czy wzorowaliście na jakichś imprezach? Skąd czerpiecie inspiracje?
Pomysł na imprezę powstał już dawno, więc ciężko było się wzorować czymś obecnym na naszej scenie. Musieliśmy poczekać, aż rynek piw rzemieślniczych będzie na tyle silny, by miał dedykowaną imprezę. Oczywiście, w tamtym roku pojawiły się nowe ciekawe imprezy jak Warszawski Festiwal Piwa oraz reedycje miały odmienione II Poznańskie Targi Piwne, ale to dalej imprezy, gdzie można spotkać także browary regionalne, no i czasem koncerny. Nie mówiąc już o większych festiwalach, gdzie koncerny przeplatane są piwami rzemieślniczymi. Te dwa festiwale są jak dla nas najlepszymi imprezami w Polsce, jednak nasza idea jest bliższa rynkowi amerykańskiemu, gdzie ilość browarów pozwala na organizacje imprez wyłącznie rzemieślniczych. My chcemy ten ideał przenieść na nasz rynek, dostosowując kwestie organizacyjne pod nasz craft, który nie ma tyle pieniędzy na festiwale, co koncerny i browary regionalne. Oczywiście, obserwujemy i bywamy na innych polskich imprezach i chcemy wprowadzać rzeczy, które są dobrze przyjmowane przez zwiedzających. Dlatego nie będziemy na siłę wymyślać niektórych kwestii, ponieważ wiele rozwiązań już się sprawdziło na innych festiwalach.
Miejscem, w którym odbędzie się Beerweek, jest klub Fabryka, doskonale znany miłośnikom dobrej muzyki. Jak to się stało, że zdecydowaliście się na współprace właśnie z tym lokalem?
Miejsce to jest bardzo modne w Krakowie, słynie z ciekawych wydarzeń muzycznych oraz ma doświadczenie w organizacji nietypowych eventów, m.in. Foodstock. Do tego dochodzi industrialny klimat oraz ponad 1600 m2 przestrzeni. Kolejnym argumentem przemawiającym za tym wyborem było pozwolenie nam na realizacje naszych celów: nikt ze strony Fabryki nie powiedział nam, żeby zaprosić Tyskie, bo dużo można od nich wziąć, a niestety w wielu takich miejscach temat kasy blokuje dobre inicjatywy. Co tu dużo mówić: za Fabryką stoi zajebista ekipa ludzi, którzy z pasją wchodzą w każdy ciekawy projekt. Niebagatelnym argumentem jest odległość od centrum Krakowa: 10 minut tramwajem, rzut butelką przez Wisłę z Kazimierza. Także nawet jak skończymy imprezę o 1 w nocy, cały Kraków jest w zasięgu ręki. 🙂
Opowiedz o browarach, które pojawią się w Krakowie.
Na miejscu pojawi się 12 browarów (Pinta & Viva la Pinta), Doctor Brew, Ursa Maior, Jan Olbracht (z piwami z obu browarów), Wrężel, Tea Time i Twigg, nowy kontraktowiec z Krakowa – Beer City, Perun, Browar Dukla. Kolejnych 11 będzie lane przez pub MultiQulti na największym barze festiwalowym. Poleją się piwa z Kraftwerku, Redena, Birbanta, Chmielogrodu, Piwnej, Browaru Trzech Kumpli, Browaru Brodacz, Piwoteki, Genius Loci czy chrząstawskiej Widawy (około 10-12 browarów). Do tego zaprzyjaźniona Strefa Piwa poleje Piwne Podziemie, Podgórza i Artezana. Liczba dostępnych browarów powinna się jeszcze powiększyć, gdyż piwa kilku browarów będą dostępne na stoiskach Fabryki, ale te kwestie jeszcze dogrywamy. Oczywiście przedstawiciele większości wyżej wymienionych browarów pojawią się na imprezie, poleją swoje piwa i będzie można z nimi osobiście porozmawiać. Prawdopodobnie więc na pierwszej edycji liczba browarów będzie oscylowała w okolicach 30. Myślę, że to dobry wynik, tym bardziej, że to tylko i wyłącznie rzemieślnicy. Polscy rzemieślnicy!
Warto podkreślić, że dostępne będzie także piwo Festiwalowe, uwarzone z przesympatyczną ekipą browaru Twigg. Będzie to Summer Ale 25 IBU, 5 % alkoholu, 12 Blg. Piwo powstało dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z kraftem i niestety czasem po spróbowaniu na pierwszy ogień 80 IBU AIPA przygodę tę kończą. Chcemy tym piwem pokazać, że kraft to nie tylko amerykański chmiel wrzucany do kadzi łopatami, tylko ludzie i historia tworzenia, zabawy z piwem. Piwem będzie można się orzeźwić pomiędzy degustacjami i zakończyć nim sesyjnie imprezę. 🙂
Ciekawostką jest fakt, że na festiwalu będą dostępne piwa prosto z casków i to prawdopodobnie z dwóch browarów.
Ciekawi mnie jak wygląda u Was kwestia szkła festiwalowego. Na wielu imprezach, na których byłem, szybko się kończyło. Jak będzie na Beerweek?
Zamówiliśmy dużą ilość szkła, by nie dopuścić do tego, by szkła zabrakło zbyt wcześnie. Jednak wiadomo, iż nie możemy zamówić szkła w olbrzymiej ilości. Jeżeli zabraknie to następnym razem zamówimy 2 razy tyle. (śmiech) Planujemy także udostępnić standardowe szklanki z cechą 0,25 i 0,5 litra. Jeśli ktoś chce mieć pewność, że nie zabraknie dla niego szkła festiwalowego, polecam zamówienie pakietu startowego.
O nim też chciałem pomówić. Jeśli się nie mylę już można go u Was zamawiać.
Zestaw startowy został przygotowany po to, by każdy birofil miał pewność, że żadnego gadżetu dla niego nie zabraknie. W jego skład wchodzą szkła: Sensorik Pokal, Sensorik Tumbler, koszulka z logo festiwalu, smycz z biletem 3-dniowym (można wchodzić bez kolejki), przypinkę oraz otwieracz. Gdyby ktoś po festiwalu dalej miał ochotę na jakiś kraft nad Wisłą to będzie czym otworzyć. (śmiech) Zainteresowanie zestawami przerosło nasze oczekiwania. Widać, że jest coraz więcej osób, które chcą się identyfikować z ideą imprezy, na którą się wybiera, co nas bardzo cieszy.
Czy przewidujecie inne – oprócz piwa – atrakcje dla uczestników festiwalu?
Tak, planujemy ciekawe dodatkowe atrakcje. W tym tygodniu opublikujemy pełen plan. W piątek odbędzie się Konsumencki Konkurs Piw Somowych: w szranki stanie dziesięciu piwowarów domowych z Krakowa i okolic, zaś sędziami będzie około 120 osób, a całość podzielona zostanie na cztery panele degustacyjne. Planujemy wykłady m.in. z food pairingu, sensoryki, wykład o polskiej scenie kraft, o otwieraniu browaru rzemieślniczego oraz ciekawe wystąpienie o spożywaniu piwa nad Wisłą, czy na Plantach. Do tego dwie degustacje prowadzone przez Tomką Kopyrę. W niedziele zaś czeka nas olbrzymia dawka wiedzy piwowarskiej (niedziela z PSPD, m.in. wykład otwarty w ramach akademii fermentum mobile, o sposobach warzenia, o surowcach, wadach, oraz o sprzęcie). Plan wykładów jest bardzo napięty. Planujemy także panel dyskusyjny z przedstawicielami browarów rzemieślniczych.
Opowiedz jeszcze o gastronomicznej części festiwalu. Czego będziemy mogli spróbować?
Dobre rzemieślnicze piwo wymaga rzemieślników tworzących jedzenie. (śmiech) Dostępna będzie pizza z food trucka, burgery, prawdopodobnie maczanki krakowskie, nie zabraknie też klasycznego grilla oraz jedzenia vege. Kwestię gastronomii cały czas dogrywamy, więc pojawią się jeszcze jakieś ciekawe krakowskie inicjatywy. Organizacja Foodstocków przez Fabrykę pozwala na wybranie najciekawszych wystawców kulinarnej sceny krakowskiej.
Zapomniałem spytać o jedną ważną kwestię! Ile będzie kosztowała wejściówka?
Wejściówka jednorazowa to koszt 5 zł, do niej dołączany będzie plan terenu festiwalowego w formie ulotki. Na planie będzie także miejsce na wpisanie numeru najlepszego piwa festiwalu.
Na koniec powiedz, czy macie już plan rozwoju imprezy i kolejnych edycji?
Tak, oczywiście mamy i mieliśmy już od momentu urodzenia się pomysłu. Jednak myślę, że o nich porozmawiamy na festiwalu. (śmiech)
