Mimo że biorą nazwy piw od koni, to żadne z nich piwowarskie kuce. Swoim najnowszym piwem browar Roch potwierdza, że może sporo namieszać w polskim krafcie.
Bolków i okolice pewnie większości z was kojarzy się tylko i wyłącznie z festiwalem muzycznym Castle Party, gdzie ludzie tak czarni, że aż kolorowi, odziani w metaloplastykę czczą gotyk. Kilka kilometrów od tamtejszego zamku, na skraju Gór Kaczawskich, w miejscowości Nowe Rochowice ni stąd, ni zowąd powstał browar. Roch właśnie. Jego piwowarem został Mateusz Kupracz, który swoje ugrał w wielu konkursach organizowanych pod egidą PSPD.
Mój pierwszy kontakt z piwami Rocha miał miejsce w czasie Silesia Beer Fest – na tapetę (czy jak niektórzy wolą – na tapet) wziąłem Folbuta, czyli English IPA. Szczegółową opinię możecie przeczytać tutaj, zaznaczę tylko, że – mówiąc oględnie – trunek raczej mnie nie wzruszył.
Na orbitę moich zainteresowań Roch wrócił za sprawą zdobycia złotego medalu KPR w Poznaniu w kategorii Black IPA za piwo Fryz. To był dla mnie jasny znak, że ekipa umie w piwo, tylko musiała dograć się ze sprzętem. Gdy więc wreszcie do Krakowa dojechały butelki z wyrobami Rocha, postanowiłem kupić ten, który zainteresował mnie najbardziej. Brown Porter Shire, niespotykanie nisko odfermentowany.
ZAPACH: piękny i złożony. Najpierw do nosa wjeżdża kawa z dodatkiem orzechów włoskich. Później pojawia się ryż preparowany w czekoladzie, poranna owsianka oraz muśnięcie ziołami.
PIANA: beżowa, złożona z drobnych i średnich pęcherzy. Nie jest zbyt obfita, za to porywa lacingiem.
KOLOR: olej silnikowy, nieco zmętniony.
SMAK: ze względu na swoją gęstą fakturę oraz niskie wysycenie Shire kojarzy mi się z likierem kawowo-czekoladowo-orzechowym, tyle że pozbawionym gryzącej alkoholowości. Genialnie czuć paloność i gładkość. Mimo niskiego odfermentowania i sporej słodyczy, piwo nie zamula. Nie ma w nim karmelu, za to występuje godna odnotowania solidna kontra goryczkowa.
Oto piwo z cyklu: dobre już teraz, ale też nadające się do leżakowania. Przeto druga butelka już spoczywa w mym undergroundzie celem degustacji za jakiś rok.
SHIRE
Roch
Brown Porter
Warka: 23/04/16
Skład: woda; słód jęczmienny; płatki owsiane; chmiel; drożdże
Cyferki: alkohol 4,5% obj., ekstrakt 16%, 35 IBU
Cena: 8,20 zł (Huta Piwa, Kraków)
Soundtrack: chciałem wrzucić piosenkę „Horses” Brodki (singel zapowiadający nową płytę), ale nie ma jej w żadnym legalnym źródle. Przypomnę zatem inne „Konie”, w wykonaniu Patti Smith: