7. WROCŁAWSKI FESTIWAL DOBREGO PIWA: wywiad – zapowiedź

7 Wroclawski Festiwal Dobrego piwa

Siódma odsłona najbardziej zasłużonego polskiego festiwalu piwa rusza w piątek. O atrakcjach WFDP rozmawiałem z Agnieszką Wołczaską-Prasolik, czyli Marusią, współorganizatorką imprezy.

7. Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa, 10-12 czerwca 2016, Wrocław, Stadion Wrocław

JERRY BREWERY: Ponieważ z Wrocławia wyprowadziłem się zaraz po poprzednim WFDP, chciałem spytać Cię o to, co wydarzyło się przez ten rok w stolicy Dolnego Śląska. Jak rozwinął się świat kraftu?
AGNIESZKA WOŁCZASKA-PRASOLIK: Jeśli chodzi o Wrocław i jego okolice to przede wszystkim powstały kolejne browary rzemieślnicze i otworzyły się kolejne wielokrany.

Co warte podkreślenia, w międzyczasie ruszył Twój browar – Warsztat Piwowarski. Jesteś zadowolona z tego, co dotąd udało się z nim osiągnąć?
Mój w połowie – to spółka, bardzo owocna zresztą, bo wspólnik zajmuje się sprzętem (łącznie z jego konstruowaniem), zatem połączenie naszych umiejętności świetnie się uzupełnia. O osiągnięciach raczej nie ma co mówić na tym etapie – działamy dopiero od września zeszłego roku i jesteśmy w fazie szlifowania, poprawiania, rozbudowy, ujednolicania strategii. Mamy już swoich faworytów co do stałej oferty piw w browarze (m.in. Bergamłot – piwo ze skórką bergamotki i Bzyk w pszenicy – weizen z dodatkiem kwiatów czarnego bzu). Obecnie pracujemy nad wypuszczeniem w świat naszych piw w butelkach – pierwsze sztuki zabutelkujemy specjalnie na Festiwal – nawet będzie o tym informacja na etykiecie. 🙂 Powoli, ale do przodu!

Czy zauważyłaś, by wrocławianie bardziej zainteresowali się piwem rzemieślniczym? Pytam, ponieważ chodząc do multitapów w Krakowie zazwyczaj widzę te same twarze, jakby grono beer geeków przestało się rozrastać.
Właśnie dlatego Festiwal Dobrego Piwa nastawiony jest od samego początku na szerzenie wiedzy o dobrym piwie wśród tak zwanych „zwykłych” spożywaczy piwa, a nie tylko beer geeków – tego klienta już masz – trzeba pozyskiwać nowych. My pozyskujemy nowych wielbicieli piw rzemieślniczych, gości pozostałych polskich festiwali, pubów, sklepów – wejście jest cały czas bezpłatne, co przyciąga też po prostu rodziny na spacery, które potem niechcąco zarażają się jakimiś aromatami i nowymi smakami i zaczynają tego szukać.

Przejdźmy do samego Festiwalu, zaczynając od szóstej edycji. Jakie wspomnienia masz po zeszłorocznej imprezie? Co poszło dobrze, a nad czym szczególnie Wy-organizatorzy musieliście pracować?
To pytanie zahacza już o tajniki kuchni. 🙂

Najbardziej zauważalną zmianą jest przesunięcie terminu na czerwiec. Dlaczego zdecydowaliście się na ten krok i czy nowy termin będzie stały?
Termin został przesunięty na stałe, ponieważ jeśli chcemy robić tę imprezę na Stadionie, musimy się wkleić w termin, w którym na 100% nie będzie żadnego meczu na Stadionie. I to jest właśnie taki termin. Przy okazji jest on oczywiście też lepszy ze względu na porę roku – to już jednak prawie lato, co jest istotne dla imprezy plenerowej.

Do Wrocławia przyjeżdża cała śmietanka polskiego kraftu, więc właściwie nie muszę pytać „kto będzie”. Natomiast dyskusje w sieci każą mi zadać pytanie o tych, których na liście wystawców nie ma – Pracowni Piwa. Dlaczego się nie pojawią?
Rozmawiałam z Markiem w Warszawie – mówił, że to kwestia braku czasu. Trochę tutaj to pewnie wynikło z zamieszania, bo na początku chcieliśmy zrobić Festiwal od czwartku, a potem jak już zmieniliśmy na standardowe 3 dni to w ferworze działań już nie zgłosiłam się do nich. W każdym razie nie ma się co doszukiwać tutaj żadnego spisku. 😉

Niewątpliwym sukcesem jest za to zebranie – jeśli się nie mylę – wszystkich browarów z Wrocławia i okolic. Ciekawi mnie jak na co dzień ze sobą żyjecie: czy czuć już nutę rywalizacji (bo browarów dużo, a klientela ograniczona), czy też nadal wszystko działa po koleżeńsku?
Jest po koleżeńsku – dostrzegamy potencjał w stworzeniu czegoś, co wykracza ponad nasze partykularne interesy. Browarów dużo? Nie żartuj – to jest 6 browarów z Wrocławia (Prost, Profesja, Złoty Pies, Spiż, Stu Mostów, Warsztat Piwowarski) i 7 browarów z okolic do 100 km (Nepomucen, Miedzianka, Roch, Jedlinka, Kamienica, Widawa, Probus). Na FB pojawiły się głosy, że to nie wszystkie, bo nie ma Doctor Brew, Solipiwko i Browarni Sobótka Górka. Co do Browarni to racja – nie ma, bo nie mają swojego stoiska na FDP, a mówimy teraz o akcji podczas Festiwalu, co do pierwszych dwóch, to nie są browarami sensu stricte – nie umieścisz ich na mapie, nie zaprosisz na zwiedzanie. Nam zależy na przyciąganiu ludzi do miejsc – do Wrocławia, do regionu, do nas.

Opowiedz o piwie festiwalowym. Nie jestem zaskoczony wyborem Weizena, ale dodatkiem owoców już tak. Skąd ten pomysł?
To nie nasz pomysł – tak zagłosowała publiczność fanpage Festiwalu na FB. A czemu – czemu nie? Lato się zbliża, owocki, lekkie piwo… Zobaczymy, co nam Profesja uwarzyła już niebawem – piwo nazywa się Piwowar – pasuje do Festiwalu, który wszak wyrósł na bazie Wrocławskich Warsztatów Piwowarskich, a wielu domowych piwowarów jest obecnie piwowarami w browarach komercyjnych lub ich właścicielami i zamiast jak co roku uczestniczyć w Spotkaniu Piwowarów podczas FDP sprzedają na swoich stoiskach piwo gościom. Śmiejemy się ze znajomymi, że już się teraz na piwie nie spotykamy, tylko w pracy.

Oprócz piwa dla mnie osobiście największą atrakcją będą koncerty. Czytając nazwy wykonawców muszę, jako były dziennikarz muzyczny, pokiwać głową z uznaniem. Zakładam, że dalsze rozbudowanie sceny muzycznej to zasługa CK Zamek?
Sceną Muzyczną od początku zajmuje się Piotr, oczywiście pracownik C.K. Zamek. Ja się nie wtrącam – mam do niego pełne zaufanie, lipy nie wybiera. Osobiście ja i Slavoy (mąż) wyczekujemy oczywiście koncertu Apteki.

W tym roku mamy powtórkę z live bloggingu – cieszę się, że format się sprawdził. Czy zatem już można ogłaszać, że WFDP to najbardziej przyjazny dla blogerów festiwal piwa? 🙂
Myślę, że tak jest. W ogóle oczywiście WFDP jest NAJ 😀

Wszystkim swoim rozmówcom na koniec wywiadów zadaję w tym roku pytanie: jak oceniasz 5. lat polskiej piwnej rewolucji? Czy jej zakres Cię zaskoczył?
Dla mnie rewolucja zaczęła się wcześniej – wraz z piwowarstwem domowym. Zakładam, że będziesz na Festiwalu – będziemy mieć z Tomkiem Kopyrą i Ziemkiem Fałatem taki panel dyskusyjny na Scenie właśnie o piwnej rewolucji w Polsce – o jej korzeniach i rozwoju. Czy zakres zaskoczył? Jedne rzeczy tak, inne nie – to byłby dłuższy elaborat.

Jak widzisz najbliższe lata dla polskich browarów rzemieślniczych? Czy rynek nadal będzie rozwijał się w takim tempie, jak dotychczas?
W najbliższym czasie powinna nastąpić korekta rynku – zalew browarów kontraktowych o coraz dziwaczniejszej proweniencji na pewno się skończy. Nie mam nic przeciwko porządnym kontraktom, ale żebyś wiedział, jakie ja telefony odbieram w sprawie warzenia piwa u nas, to aż wstyd mi o tym mówić…

(Visited 229 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *