Październikowe spotkanie kobiet na miotłach, szczycących się spiczastymi brodami i brodawką na nosie, odbył się we Wrocławiu, Jedną z nich spotkałem tuż przed sabatem.
Czarownica zaskoczyła mnie różowymi elementami wdzianka oraz kotem, który łypał na mnie spod jej koszuli. Byłem przekonany, że panie magiczne zostawiają swą zwierzynę w domu, by któraś z koleżanek przez przypadek nie ugotowała jej w wielkim, magicznym garze.
Tym razem dziewczyny nic nie gotowały, gdyż każda za pazuchą trzymała napój przyszykowany specjalnie na tę okazję – Sabat Czarownic. To piwo w stylu dunkelwiezen (ciemny pszeniczniak), które przygotował browar Perun. Piwowarzy zaserwowali latającym damom styl niby oczywisty, ale – gdy tak spoglądam na swoje notatki – rzadko proponowany przez rodzimych twórców. Tym chętniej sięgnąłem po niego i ja.
Zapach: po zrzuceniu kapsla z butelki wyfrunął diacetyl – nie za dużo, ale na tyle wyraźnie, bym miał obowiązek o tym wspomnieć. Po chwili na szczęście już go nie było, za to pojawiła się kiść soczystych, lekko przejrzałych (takie mają być!) bananów, które wsparł nieodłączny goździk. Ciemne słody wniosły aromaty herbatnika, a polskie chmiele – ziół.
Piana: biała, wysoka, gęsta, drobna i trwała. Szczerze mówiąc dawno nie widziałem tak ładnej piany na polskim pszeniczniaku – a przecież to powinien być standard w tym stylu!
Kolor: jasny mahoń, bardzo mętny, z drożdżowym osadem na dnie butelki. Podobają mi się jasnobrązowe przebłyski, wyraźnie zauważalne pod słońce.
Smak: Sabat Czarownic, jak na dobrą pszenicę przystało, jest solidnie wysycony i gęsty, ale nie ulepkowa ty. Banany odgrywają główną rolę od pierwszego akordu, w późniejszych towarzyszą im akcenty herbatników i odrobina mlecznej czekolady. Finisz to zaś gorycz ziół (Iunga!) i paloność.
Perun zalicza kolejne udane piwo, ale znów – jak na mój gust – brakuje mu równowagi. Jest bardzo „weizen”, za to za mało „dunkel”. Nad tą kwestią popracowałbym przy okazji drugiej warki.
SABAT CZAROWNIC
Perun
Dunkelweizen
Skład: woda; słody pilzeński, pszeniczny, karmelowe, czekoladowy; chmiele Sybilla, Iunga; drożdże WB-06
Cyferki: alkohol 5,8% obj., ekstrakt 13%
Cena: 7,65 zł (Piwnica, Wrocław)
Soundtrack: tak, tak – będzie Black Sabbath: