Noworoczne postanowienia

Sylwester odespany, podsumowania zamknięte, pora poczynić założenia na kolejne 12 miesięcy. Oby nie skończyło się jak zwykle…

Nie znam człowieka, który nie robiłby noworocznych postanowień. Drażnią mnie zgrywusy, którzy udają, że w nowy rok wchodzą bez żadnych planów, że to dla frajerów i że warto żyć tylko chwilą. No heloł, aby osiągnąć jakiś sukces, trzeba najpierw do niego dążyć lub przynajmniej mieć jego świadomość!

Jednak w tym braku założeń na kolejne miesiące jest jedna racja: zazwyczaj znaczna część z nich upada po kilkunastu dniach, cudem – w okolicy świąt Wielkanocnych. To najczęściej wtedy szlag trafia postanowienie o zdrowym odżywianiu, odchudzaniu, regularnym bieganiu, niepaleniu itd. itp. Po wszystkim i tak jesteśmy dumni, że udało się wytrwać do marca/kwietnia.

Nie wiem skąd to się bierze. Czy wolę mamy tak słabą, czy też przyzwyczajenia tak silne, by je zmienić? A może po prostu nie chcemy zmian? Być może dobrze nam z tym, co mamy i szkoda nam czasu na podejmowanie wyzwań, no ale warto przynajmniej udać chęć przemian…

Nie będę udawał, że jestem inny. Dlatego też moje tegoroczne postanowienia dotyczą obszarów, na których naprawdę mi zależy. Oto one:

1. Nauczyć się pływać – z wielu moich ułomności ta jest największa. Niby w podstawówce chodziłem na basen i nauczyłem się pływać rozpaczliwym kraulem, ale na basen nigdy mnie nie ciągnęło. Wróciłem w czasie studiów – okazało się, że woda nie ma ochoty mnie unosić… Postanawiam: wziąć lekcje pływania, by wreszcie móc z radością pluskać się w wodzie kiedy tylko będę miał ochotę!

2. Zrzucić brzuszek – możecie mi nie wierzyć, ale odkąd zainteresowałem się piwem, straciłem jakieś 7 kilo wagi. Nieee, to raczej nie sprawka świetnego trunku, raczej racjonalnego odżywiania, porzucenia chipsów i innych przekąsek. O ile jednak waga wskazuje progres, o tyle brzuszek wciąż sterczy… Postanawiam: spalić oponę, która oplata moje trzewia, by wyglądać pięknie i nęcąco!

3. Zacząć regularnie warzyć piwo – pić piwo lubię, warzyć niekoniecznie (trzy razy wspomagałem piwowara) – w końcu to cholernie dużo pracy, a i efekt niegwarantowany. Jednak jeśli mam się rozwijać jako bloger i znawca piwa, muszę w praktyce (teorię mam opanowaną) dokładnie poznać proces powstawania mojego ukochanego napoju. Postanawiam: wystartować z regularnym warzeniem piwa w domu, z którego będę zdawał wam relacje!

4. Rozwijać się zawodowo – w 2014 roku przebranżowiłem się nie tylko jeśli chodzi o zainteresowania (muzyka -> piwo), ale i zawodowo (dziennikarstwo -> marketing on-line). Uważam, że szybko się uczę, ale muszę utrzymać to tempo i wedrzeć się na salony wrocławskiego marketingu, by być cenionym w branży oraz spokojnie zaglądać na konto bankowe. Postanawiam: intensywnie uczyć się kolejnych narzędzi marketingowych, uczęszczać na szkolenia i podejmować kolejne wyzwania!

5. Pchnąć naprzód projekty muzyczne – wyznam wam szczerze i bez zbędnej skromności. Kapele, w których się udzielam (dwie regularne + jeden projekt) mają naprawdę zajebiste kawałki. Jednak niekoniecznie dobrze wykonane, zaaranżowane i wypromowane. Wiecie, gdy ma się ponad 20 lat (bliżej 30.), nie ma się ochoty wszystkiego poświęcić muzyce. Tyle że bez poświęcenia nie ma rezultatów – i koło się zamyka… Postanawiam: opracować złoty środek promocyjny, który sprawi, że lud pokocha muzykę Dust Bowl, Circle Placid oraz mojego wrocławskiego bandu, który pierwszy koncert zagra najpewniej na wiosnę. Jeszcze o nas usłyszycie!

6. Wyjechać z Kobietą na zasłużone wakacje – w związku z tym, że w tym roku zmieniałem pracę i miejsce zamieszkania, nie dane mi było wybrać się na porządne wakacje. Wiecie, takie, w czasie których możesz rzucić w kąt absolutnie wszystko, zapomnieć o istnieniu internetu i telefonów komórkowych. Skupić się na wypoczynku, zabawie, nałogach i dzikim seksie. Postanawiam: nadrobić te zaległości, przynajmniej przez tydzień! Wsiąść z Kobietą do pociągu byle jakiego i oderwać się od tego świata!

A wy jakie macie postanowienia?

(Visited 13 times, 1 visits today)

0 komentarzy na temat “Noworoczne postanowienia

  1. Moje postanowienia:
    1- nie pić wszelkich wynalazków z chmielem i różnych innych dziwactw (zawsze to się łudziłem że jakaś Imperial IPA bedzie dobra (z polskich browarów ofc), a z piwa na piwo coraz większe rozczarowanie, co do wynalazków- John cherry- padaka… żadne PL piwo w 2014 nie zapadło mi w pamięć (pozytywnie), więc chyba dobrze nie jest)

    2- trasa rowerem : Poznań>lublin>Poznań 😀
    3- warzyć w domu piwo 😀

Skomentuj kuba Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *