Lekkie letnie pszenice, wyjątkowo rześki Bitter i szatański wypust Behemotha – oto pięć piw, które udało mi się spróbować podczas tegorocznej edycji Krakowskiego Festiwalu Piwa.
Tak się złożyło, że mój powrót do Krakowa zbiegł się z drugą odsłoną KFP, a pierwszą organizowaną w Forum Przestrzenie. Jednak do klubu mogłem dotrzeć dopiero w niedzielę popołudniu i to dosłownie na chwilę – heh, czuję się naprawdę rozchwytywany. Postanowiłem więc wypróbować pięć wypustów – większość to nowości. Ale zacząłem od…
FAFIK
Artezan
Grodziskie
Cyferki: alkohol 4% obj., ekstrakt 10%
… czyli powtórki grodziskiego od Artezana, chmielonego domianami Saaz, Rakau i Motueka. Chciałem koniecznie go spróbować, ponieważ poprzednia wersja z sierpnia zeszłego roku niezbyt mi podeszła. Poza tym co może być lepszego w trakcie upalnego dnia, niż dobry grodzisz?
Tym razem podwarszawska ekipa trafiła w punkt. Cudowna ogniskowa wędzonka podbita została owocami tropikalnymi, z wiodącą rolą mango i ananasa. W smaku z kolei mamy do czynienia z lekko slodkim, bardzo smacznym piwem o wysokim wysyceniu i szachetnej goryczce. Kapitalnie gasi pragnienie i aż się prosi, by wziąć kolejny łyk!
MŁYNARZ
Profesja
American Wheat
Cyferki: alkohol 4,3%, ekstrakt 12,5 Plato, 47 IBU
Swoją letnią propozycję przygotował także wrocławski browar Profesja, stawiając jednak na amerykańską pszenicę. Styl, który był w Polsce hitem minionego lata, w tym również powinien być na ustach wszystkich – z tego, co się orientuję najbliższe miesiące zapowiadają się na jeszcze cieplejsze niż rok temu.
Młynarz został mocno nachmielony na aromat odmiana Amarillo, co czuć od pierwszego kontaktu. Toż to granulat w czystej postaci! Sosna, trawa i zioła królują niepodzielnie. W smaku American Wheat jest niezwykle lekkie, z delikatnie zaznaczoną goryczką oraz – moim zdaniem – nieco zbyt niskim wysyceniem, przez co piwo nie jest tak charakterne i pijalne, jak sugerowałby to zapach.
WHITE DWARF
Twigg
American Wheat
Cyferki: alkohol 5,3% obj., ekstrakt 12,5%
Okazało się, że amerykańską pszenicę na sąsiednim stoisku leje krakowski browar Twigg – stwierdziłem więc, że zrobię małe porównanie. Nie da się ukryć, że długo zwlekałem z daniem krakusom drugiej szansy, bowiem ich debiutanckie piwo mnie rozczarowało. Tym razem jest zdecydowanie lepiej.
Zapach jednak budzi delikatne wątpliwości – pierwsze niuchnięcie przynosi bowiem delikatny cios estrowy, głównie pod postacią truskawek i poziomek. Ale jako że lubię te owoce, przesadnie mi to nie przeszkadza. Tym bardziej, że później pojawiają się przyjemne tropiki, ze sporą rolą ananasa i marakui.
Za to w smaku jest już całkiem dobrze – White Dwarf wchodzi jak w masło, jest lekki i bardzo rześki, cieszący przede wszystkim tropikalnym posmakiem oraz subtelną goryczką.
BAZYL
Beer City
Bitter
Cyferki: alkohol 5,9% obj., ekstrakt 13 Blg
Kolejnym punktem mojej pielgrzymki po Krakowskim Festiwalu Piwa było stoisko Beer City. Chłopaki polewali właśnie swój najnowszy wypust – Bitter nachmielony Challengerem oraz Hallertau Mittelfruh. I kurde, nie wiem jak to zrobili, ale wyszło im naprawdę rześkie piwo – a z czym jak z czym, ale z rześkością Bitter mi się nie kojarzy.
W zapachu co prawda na początku wyłazi lekka siarka, ale zaraz przegania ją karmel oraz zioło, które wprowadza sporo lekkości do tego wypustu. Smak, mimo sporej dawki karmelu, także jest bardzo sympatyczny, wręcz lentni, a to za sprawą przyjemnego gazowania oraz solidnej, ale ułożonej goryczki.
PROFANUM
Perun
Black IPA
Cyferki: ekstrakt 13%
Na sam koniec sięgnąłem po drugie piwo przygotowane przez browar Perun dla zespołu Behemoth. Tym razem nikt nie powinien narzekać jeśli chodzi o jego kolor oraz wybór stylu – Profanum to ciemne jak dupa szatana Black IPA. To ostatnie tylko w teorii.
Dla mnie to powiem wypust bliższy amerykańskieu stoutowi. Ja te dwa style rozróżniam po rozłożeniu akcentów. Black IPA uważam za bardziej chmielowe, American Stout – za slodowy, lekko palony.
I takie jest własnie Profanum od pierwszech niuchnięcia – bardzo kawowe i czekoladowe, z lekką paloną nutą, odrobiną tytoniu i miłych chmielowym akcentem pod postacią cytrusów. Smak również został zdominowany przez kawę i czekoladę, choć są one dobrze zpalansowane przez wyrazistą, cytrusową goryczkę. Piwo jest lekkie, pijalne i cholernie smaczne.